Warszawska Syrenka oblana farbą

Aktywiszcza zostawią nam zgliszcza

Odniesiono ogromny sukces w walce z globalnymi zmianami klimatycznymi. W wyniku tego, że dwa aktywiszcza oblały farbą pomnik Syrenki (a przy okazji oblały się też nawzajem), temperatura powietrza w Warszawie spadła o 0,0000000245 stopnia.

Hubert Kozieł
Foto: Artur Bogacki | Dreamstime.com

– Jesteśmy ostatnim pokoleniem! – krzyczały aktywiszcza w trakcie tego happeningu. – Miejmy nadzieję, że ostatnim tak głupim pokoleniem… – dopowiadali zwykli ludzie. Aktywiszcza tłumaczyły w tym czasie, że Wisła… eeee… Planeta się pali, zmiany klimatyczne prowadzą do wojen, a wojny do gwałtów. I dlatego w dzień kobiet oblały farbą pomnik przedstawiający kobietę, czy raczej rybio-kobiecą hybrydę. Aktywiszcza mogły stwierdzić jeszcze, że warszawska Syrenka jest symbolem niebezpieczeństw związanych z GMO, ale nie sądzę, by wiedziały, co oznacza ten skrót.

Mieliśmy więc w Warszawie kalkę protestów z Zachodu, w ramach których rozhisteryzowane przedstawicielki oraz przedstawiciele Ostatniego Pokolenia rzucali puszkami z zupą w arcydzieła światowego malarstwa. Być może chcieli nas w ten sposób uwrażliwić na to, że muzea emitują zbyt dużo CO2 i powinno się je wszystkie zburzyć, a w ich miejscu posiać jarmuż tudzież soję. Mnie dziwi to, że takie aktywiszcza nigdy nie protestują przeciwko tym, którzy emitują najwięcej gazów cieplarnianych do atmosfery, czyli przeciwko Chinom oraz Indiom. Jakoś nie obleją zupą mumii Lenina w moskiewskim mauzoleum. Nigdy nie pojawią się też w Arabii Saudyjskiej i nie chlusną farbą w Święty Kamień w Mekce. Zamiast tego protestują w państwach Europy, które już wiele lat temu praktycznie pozbyły się większości swojego przemysłu ciężkiego. Ich marzeniem jest, by Europa wróciła do czasów sprzed rewolucji przemysłowej. I wierzą w to, że doprowadzenie milionów Europejczyków do nędzy rzeczywiście uratuje klimat. Co więcej, są przekonani, że to Polska jest w ogromnym stopniu winna suszom w Australii oraz powodziom w Bangladeszu. Nie zwracają uwagi na dane mówiące, że odpowiadamy za jedynie 0,75 proc. globalnych emisji CO2 do atmosfery. Gdybyśmy zmniejszyli swoje emisje do zera, nie miałoby to żadnego wpływu na klimat. Nie miałoby też znaczenia dla naszej planety, gdybyśmy podwoili swoje emisje CO2. Juleczkom przerażonym wizją katastrofy klimatycznej podpowiadam więc, aby, zamiast rzucać farbą w pomnik Syrenki, poszły zaprotestować pod ambasadą Chińskiej Republiki Ludowej. Zobaczymy, czy nadal będą takie odważne.


Przeczytaj też:

Troska o planetę czy szczyty hipokryzji?

Wkrótce czekają nas niezłe podwyżki za prąd i ogrzewanie mieszkań. Dlaczego? Ponieważ na rozpoczętym w Glasgow szczycie klimatycznym najważniejsi politycy na świecie postanowili wzmocnić uzgodnienia zawarte w Paryżu w 2015 r. Ile w tym prawdziwej troski o środowisko, a ile czystej kalkulacji poli...

Chińczyku, kup sobie niemieckiego polityka!

Czy obecny kryzys energetyczny czegoś nauczył polityków w Niemczech? Mogli się oni boleśnie przekonać, że uzależnienie gospodarki od rosyjskich surowców energetycznych bywa bolesne. Nie wyciągnęli jednak z tego wniosków, bo starają się uzależnić Europę od produkowanych w Chinach baterii do samoch...

I czym tu jeździć?

Szwajcaria rozważa wprowadzenie zimowych ograniczeń w ładowaniu samochodów elektrycznych. Ograniczenia te miałyby służyć oszczędzaniu energii w okresie największego jej zużycia. Ludzie, którzy za ciężką kasę kupowali elektryki, mogą czuć się jak Himilsbach z angielskim.

Kanibalizm uratuje klimat?

Co zrobiłeś, obywatelu, dla ratowania klimatu? W oczach licznych aktywistów, celebrytów i polityków z pewnością zrobiłeś zbyt mało. Namawiają cię więc, byś jadł mniej mięsa, „klasyczne” mięso zastąpił robakami, siedział w niedogrzanym mieszkaniu i mył się raz na tydzień. Dzięki temu oni będą mogl...

Ośmiorniczka Grety Thunberg

Dopóki „Ponura Greta” gadała kocopoły o globalnym ociepleniu i „katastrofie klimatycznej”, była traktowana jak autorytet moralny i supergwiazda. Poparcie przez nią Palestyńczyków przeciwko Izraelowi wywołało więc u niektórych ludzi szok. Nagle uznali ją za kryptonazistows...

Po co nam Straż Miejska?

Reprezentacyjne ulice Warszawy, takie jak Chmielna czy południowy odcinek Marszałkowskiej, wyglądają jak slumsy. Piękne architektonicznie gmachy są mocno posprejowane. Nie widać, by Straż Miejska robiła cokolwiek w tej sprawie.

Pogodowa histeria czy powód do niepokoju?

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, „tegoroczny czerwiec można uznać za miesiąc ekstremalnie ciepły termicznie, ze średnią anomalią względem warunków wieloletnich (1991–2020) wynoszącą 1,7°C”. To dziwne oświadczenie, ponieważ w 2018 roku średnie temperatury czerwca ...

Uwielbiam globalne ocieplenie

Niektórzy narzekają, że w czasie obecnej zimy mamy mało śniegu, a temperatury są typowe dla przedwiośnia. Mi się to jednak bardzo podoba. Dzięki temu mniej zużywamy gazu i prądu, a Europę omija większa recesja. Putin jest smutny, że mu się nie udał szantaż energ...

Ach to ocieplenie…

Wśród naukowców zajmujących się zmianami klimatu panuje konsensus. 97 proc. z nich nie chce, by zmniejszano im finansowanie.

Zieloni wrogowie Europy

W Komisji Europejskiej mamy chyba grupę dobrze zakamuflowanych wrogów Europy udających jaśnie oświeconych „euroentuzjastów” i „liberałów”. Ta instytucja niedawno bowiem wypuściła plan „Fit for 55” przewidujący zdemolowanie gospodarki UE oraz spauperyzowanie jej mieszkańców.

Najbardziej ekologiczny samochód na świecie

Na parkingu przed moim blokiem zauważyłem wielkiego elektrycznego SUV-a. Jego właściciel musi być dumny z tego, że pomaga naszej planecie.

Luksusowa manifestacja troski o Ziemię

Parlament Europejski przegłosował, że w 2035 roku emisje gazów cieplarnianych z silników spalinowych spadną do zera. Na drogach ma nie być już tego typu aut. Do unijnej legislacji wprowadzono jednak wyjątek – emitować CO2 oraz inne wrogie klimatowi gazy będą mogły nadal auta produkowane w liczbie...

Zielona transformacja, czy spekulacyjna pułapka?

Zielona transformacja energetyczna jest konieczna, a zatem nieuchronna. Problem leży jednak w kryteriach osiągania celów klimatycznych, bo to z nich wynika ogromne ryzyko. Chodzi o koncepcję ESG grożącą światu zieloną bańką spekulacyjną. Prawda jest taka, że szczytny cel ratowania Ziemi przechwyc...

Urynoterapia z konieczności

Światowe problemy z wodą pitna powodują, że musimy szukać rozwiązań pozwalających na używanie oczyszczonych ścieków. – To obrzydliwe! – zareagujemy natychmiast. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, że każda kropla wody na Ziemi została już kiedyś wypita, a potem wysikana i to wielokrotnie.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę