TVP w likwidacji

Rejtan na Woronicza

PiS zdaje sobie sprawę, że bez mediów niegdyś publicznych nie będzie mógł manipulować społeczeństwem i polegnie na wszystkich frontach. Stąd nerwowe reakcje i rozdzieranie szat.

Tomasz Nowak
Siedziba Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza 17 w Warszawie. Foto: Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 PL

Okazuje się, że kryształowa kula kłamie. PiS słusznie uwierzył sondażom i badaniom, które wieszczyły zwycięstwo prawicy i prawica wygrała, zdobywając najwięcej głosów, ale jednocześnie przegrała, bo nie miała żadnej możliwości sformowania rządu. Prezydent pomagał, jak mógł. To jednak nie wystarczyło i wygrana stała się porażką, która nadal nie dociera do świadomości niektórych polityków z otoczenia Kaczyńskiego.

Potem przyszły święta z fantastycznymi prezentami pod choinkę – prawomocnym wyrokiem na Kamińskiego i Wąsika, wygaszeniem poselskich mandatów, które były niezasłużonym zaszczytem dla tych przestępców i próbą naprawienia mediów publicznych – Telewizji, Radia i Polskiej Agencji Prasowej.

Próba ukrócenia działania mediów prowadzonych metodami gadzinowymi przez PiS spotkała się ze spodziewanym oporem. Prezesi spółek nie chcą ustąpić miejsca nowym władzom, a posłowie PiS swoim wątpliwym autorytetem starają się wspierać dymisjonowane zarządy, a także własnych politruków oraz propagandzistów osadzonych na dziennikarskich stanowiskach w mediach, które dawno temu były publiczne, a później stały się partyjną tubą propagandy.

Porządkowanie mediów spotkało się z oporem nie tylko szeregowych posłów, takich jak Jarosław Kaczyński, Ryszard Terlecki czy Marek Suski, ale także prezydenta Andrzeja Dudy, który postanowił za karę utrudnić rządzącej koalicji pracę i zawetował ustawę okołobudżetową, która zapewniała finansowanie mediów publicznych. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz na to: szach i mat cwaniaki! – W związku z decyzją Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A, Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania – napisał na X. Wyszło na to, że prezydent Duda swoją nieprzemyślaną decyzją rozwalił Polskie Radio, Telewizję i PAP. Brawo, głowo państwa!

– Decyzje ministra Sienkiewicza są zgodne z prawem [...]. Kaczyński zostawił taki bałagan prawny, że każdy ma tutaj możliwość interpretowania prawa, jak chce – twierdzi premier Donald Tusk. W tej sytuacji na nic łzy posła Mariusza Błaszczaka wylewane na X: – Donald Tusk rękami pułkownika Sienkiewicza, nielegalnie – łamiąc konstytucję, ustawy i wyrok TK – próbuje przejąć kontrolę nad mediami. – Jeżeli ktoś uważa, że działamy niezgodnie z prawem, to ma od tego instytucje odwoławcze, a nie pięści – odpowiada, wzruszając ramionami, premier posłowi. Cóż, faktem pozostaje, że chłopcy i dziewczęta z prawicy „najbardziej na świecie boją się obiektywnych mediów”. Boją się tak bardzo, że – jak niesie wieść gmina – schowali się pod szafą. Stamtąd szukają miejsca, gdzie mogliby się wyprowadzić i gdzie nie znajdą ich mechanizmy ekstradycji, bo zaostrzone przez Zbigniewa Ziobro prawo, areszty i więzienia zdają się być przygotowane na ich przyjęcie w prawe ramiona sprawiedliwości.


Przeczytaj też:

Ile kosztuje ten cyrk?

23 czerwca w Sejmie odbyła się debata nad odwołaniem wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. Opozycja wniosła też wniosek o wotum nieufności wobec trzech ministrów: Mariusza Kamińskiego, Jacka Sasina i Michała Dworczyka.

Przedterminowe wybory niemal pewne

Kiedy pewien starzec, w towarzystwie kilku takich jak on eurosceptyków, dokonał wolty światopoglądowej, nie bardzo było wiadomo, o co mu chodziło i co przyświecało jego planowi. Patriarcha ten spakował trzech premierów do salonki, posadził nad mapą i kazał udawać, że przewidują przebieg wojennych...

Ministrze! Gdzie jesteś?

Czy ktoś widział ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego? Bez jego czujnego oka przestrzeganie prawa jest zagrożone.

Czy na Titanicu śpiewa Zenek?

PiS tonie, a opozycja staje przed wielkimi wyzwaniami, tym trudniejszymi, że warunki ich podjęcia są niekorzystne. Po 15 października polska polityka się zmieni. W jakim kierunku? To pozostaje wielką niewiadomą. Jednego możemy być pewni: nie zobaczymy już rządzących podrygując...

Kto będzie rządził kulturą po wyborach?

To pytanie spędza sen z powiek kilkudziesięciu tysiącom urzędników, twórców i animatorów. A powinno też odbiorcom. Najgłośniej mówi się o Aldonie Machnowskiej, wiceprezydentce Warszawy i Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.

Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8,32)

Mimo dowodów prawica twierdzi, że Karol Wojtyła, lepiej znany jako Jan Paweł II, nie ukrywał przypadków pedofilii w kościele, a wszystkie fałszywe informacje pochodzą od ubeków, marksistów, LGBT i KGB.

TVP i opowiadanie o Lisie Jonaszu

Jonasz siedział w czarnych okularach na skórzanym fotelu, wypełnionym kurzymi piórami. Uszy miał poszarpane, a pożółkłe kły obnażały się gdy mówił, zalatując próchnicą. Lisi ogon zwisał do zimnej posadzki. Tylne łapy wyciągnięte miał na blat przed sobą. Wpatrywała się w niego horda ptasich gał.

Hucpiarskie referendum

Referendum to fajny wynalazek. Wymyślił go dyktator ateński Perykles. Kiedy nie chciał brać na bary odpowiedzialności za jakąś niepopularną decyzję, oddawał głos obywatelom, czyli wolnym mężczyznom.

Polacy, stało się: sukces!

Film „IO” Jerzego Skolimowskiego mógł liczyć na Nagrodę Jury w Cannes, zaś 24 stycznia otrzymał nominację Akademii Filmowej do Oscara. Cieszmy się, choć powraca pytanie, dlaczego film nie otrzymał żadnej nagrody od jury na festiwalu w Gdyni. Polskie piekło?

Bezcenna lekcja pokory

Warszawski Sąd Okręgowy nazwał rzecz po imieniu. Wyemitowany w 2019 roku para-reportaż TVP „Inwazja” godzi w dobra osobiste osób ze środowiska LGBTQ+, a także narusza rzetelność i staranność dziennikarską. Wyrok SO obliguje TVP do zamieszczenia przeprosin w głównym wydaniu „Wiadomości”, wpłaty 35...

Bajka o pucybucie, co został milionerem

I to jest dopiero „życie jak w Madrycie”! Milion złotych rocznie za brak kompetencji i jakiegokolwiek merytorycznego przygotowania. Wystarczy być użytecznym partyjnym bojówkarzem, żeby zrealizować dewizę życiową Ferdynanda Kiepskiego: „Tak robić, żeby się nie narobić, ale porządnie zarobić”.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę