Wybory parlamentarne 2023

Ministrze! Gdzie jesteś?

Czy ktoś widział ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego? Bez jego czujnego oka przestrzeganie prawa jest zagrożone.

Tomasz Nowak
Foto: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Public domain, via Wikimedia Commons

Ostatni raz był widziany 15 października w Rzeszowie. Tam wypełniał swój obywatelski obowiązek przy urnie i tam uchwyciły go obiektywy kamer. Później zniknął. Nie było go nawet na konferencji, gdzie osobiście prezes Jarosław Kaczyński ogłaszał kolejne spektakularne zwycięstwo w wyborach, które, choć prawica wygrała, to jednak przegrała. Gdzie jesteś, Zbyszku Ziobro, pytają wszyscy od lewa do prawa, a prokurator Ewa Wrzosek nawołuje w mediach do poszukiwań: – Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie – krzyczy. Odwołuje się w ten sposób do programu emitowanego w TVP, który pomaga rodzinom osób zaginionych w poszukiwaniu ich bliskich, bo Zbigniew Ziobro zaginął. Wprawdzie na spotkaniu powyborczym w sztabie nie było także Pawła Kukiza i Adama Bielana, ale oni przy pierwszym sprawiedliwym ministrze to płotki.

Jeszcze kilka dni temu Ziobro nawoływał w mediach społecznościowych: „Oni wpuszczą do nas migrantów, Ty możesz temu zapobiec. Idź na wybory, zagłosuj w referendum”, „Wszystkich Państwa proszę o głos na kandydatów Suwerennej Polski!”, „W przypadku zwycięstwa Tuska, Polaków czekają wysokie wzrosty cen i drastyczne cięcia wydatków budżetowych na obronność, politykę prorodzinną i programy emerytalne”, „Tusk, jeśli wygra wybory, wykona każdy rozkaz z Berlina. A Ty Polaku płać i płacz…”. No i po tym, jak Tusk, przepraszam, opozycja wygrała wybory, Zbigniew Ziobro zniknął. „Dla Boga, panie Ziobro! Larum grają! Wojna! Nieprzyjaciel w granicach! A ty się nie zrywasz? Szabli nie chwytasz? Na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? Zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?”. Co się stało, ministrze sprawiedliwości i prokuratorze generalny? Czyżby to była wina Tuska? Tak. Wszystko wskazuje na to, że tym razem to naprawdę wina Tuska, a zwykły ludzki strach zmusił najdumniejszego z ministrów do ukrycia się w mysiej dziurze, gdzie, roniąc łzy, uruchamia niszczarki, zapominając, że w tym samym czasie ludzie Morawieckiego uruchamiają kopiarki. Jak twierdzą nieoficjalnie prominentni politycy z Suwerennej (czy też Solidarnej) Polski, Zbigniew Ziobro nie ukrył się, tylko „buduje koalicję”, choć naprawdę nie ma z kim.


Przeczytaj też:

Wygrać to nie wszystko, teraz trzeba rządzić

Liderzy opozycji skazani są na daleko idące kompromisy, bo spełnienie wszystkich obietnic wyborczych może być bardzo trudne.

Progresywna Polska? Dziękujemy, nie

Demokratyczne środowiska cieszą się, że wygrały wybory. Tymczasem są prawie równie konserwatywne, jak pokonana prawica.

Cykliczny thriller wyborczy

Czekanie na ostateczne wyniki wyborów w Polsce trwa zwykle 2–3 dni. To przejaw naszego totalnego zapóźnienia. Wszak nawet w niektórych krajach bałkańskich wyniki są zwykle znane już w noc powyborczą.

Więcej kultury, głupcze!

Kultura, oczywiście polityczna, była najbardziej lekceważoną bohaterką minionej już, na szczęście, kampanii wyborczej do parlamentu RP. Jednocześnie właśnie w sprawach kultury można oczekiwać największych zmian.

Spokoju w sądach nie będzie

PiS nie zerwie z radykalnym kursem wobec sądownictwa, jeśli wygrałby wybory. Ostatnie radykalne wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego tylko to potwierdzają.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę