Administracja Bidena ogłosiła, że rezygnuje z utworzenia Rady ds. Dezinformacji, gdyż jej wcześniejsza decyzja o jej powołaniu spotkała się z działaniami dezinformacyjnymi.
Rada ds. Dezinformacji miała od samego początku bardzo kiepski PR. W internecie szybko zaczęto ją porównywać do orwellowskiego Ministerstwa Prawdy. Wizerunkowi Rady z pewnością nie pomogło mianowanie jej szefową Niny Jankowicz, urzędniczki Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Internauci bardzo szybko dokopali się bowiem do filmów na YouTube i TikToku, w których Jankowicz raczy widzów dziwacznym śpiewem. Zyskała ona z tego powodu przezwisko „Scary Poppins”. Co gorsza, Jankowicz miała na swoim koncie wiele kuriozalnych wypowiedzi sugerujących, że jest wrogiem wolności słowa. Porównywała m.in. tę swobodę konstytucyjną z „magicznym, wróżkowym pyłem”. Twierdziła też, że dezinformacją jest krytyka wiceprezydent Kamali Harris. Jako eksperta ds. dezinformacji wskazywała byłego brytyjskiego szpiega Christophera Steele’a, który na podstawie dezinformacji, jaką karmiły go rosyjskiej tajne służby, stworzył dossier pełne dziwacznych zarzutów wobec byłego prezydenta Donalda Trumpa. Jankowicz proponowała także, by „osobom godnym zaufania” dać możliwość modyfikowaniu tweetów innych ludzi. Na przykład: piszesz na Twitterze, że nie lubisz Hillary Clinton, a „osoba godna zaufania” zmienia ci treść tweeta na „kocham Hillary”. Nominacja osoby tak skrzywionej politycznie jak Jankowicz na szefową ciała zajmującego się zwalczaniem dezinformacji mogła więc wywołać tylko falę negatywnych reakcji.
Nie jest pewne, czym właściwie Rada ds. Dezinformacji by się zajmowała. Czy na przykład zrobiłaby porządek z jednym z głównych dezinformatorów w USA – doktorem Anthonym Faucim? Fauci, główny amerykański epidemiolog, podczas pandemii zmieniał wielokrotnie zdanie na temat śmiertelności koronawirusa, sposobów jego zwalczania i skuteczności szczepionek. To wręcz zakrawało na celową dezinformację. Czy za dezinformatora zostałby też uznany szef Fedu Jerome Powell? Przekonywał on przecież, że skok inflacji jest tylko tymczasowy. Listę oficjeli siejących dezinformację można by długo spisywać. Znaleźliby się na niej prezydenci, kongresmeni, senatorowie, gubernatorowie, prezesi wielkich spółek i celebryci. Zapewne jednak Rada ds. Dezinformacji nie zajmowałaby się ich wypowiedziami. Ścigałaby tylko internetowych świrów.
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.