Wiele osób oburzyło się na wywiad przeprowadzony z Putinem przez amerykańskiego „niezależnego” dziennikarza Tuckera Carlsona. Carlson zrobił w nim z siebie idiotę. Robił głupie miny, przysłuchując się propagandowym gawędom Putina.
To, że Tucker nie zadał rosyjskiemu dyktatorowi żadnego trudnego pytania (na przykład o Buczę, Mariupol, rosyjskie straty na froncie, agresję na Gruzję, zabójstwa Politkowskiej i Niemcowa), nie jest akurat niczym dziwnym. Gdyby coś takiego chciał zrobić, nie pozwolono by mu na przeprowadzenie wywiadu. To, że ani razu nie sprostował bzdurnego słowotoku Putina, też nie jest niczym nadzwyczajnym. Była gwiazda Fox News ma po prostu dosyć mgliste pojęcie o historii Europy Wschodniej. Wielu Amerykanów nie potrafi znaleźć Rosji na mapie, więc wchodzenie w szczegóły mogłoby ich zbytnio skonfudować. Mimo tych niedociągnięć trzeba przyznać, że wywiad z Putinem spełnił swoją funkcję. Po jego emisji przedstawiciele amerykańskiego alt-rightu zaczęli zalewać internet memami wyśmiewającymi słowotok rosyjskiego przywódcy. Putin wyszedł więc w tym wywiadzie na totalnego bałwana. „Mówił, że ma dokumenty pokazujące, że to CIA wysadziła Nord Stream 2, a pokazał list z IX wieku napisany cyrylicą” – mówił jeden z memów. Może więc Tucker wcale nie jest prorosyjskim pożytecznym idiotą, tylko agentem amerykańskiego Głębokiego Państwa, którego jedną z misji jest wrabianie amerykańskiej prawicy w związki ze strasznym Putinem?
Przeanalizujmy więc fakty. Ojcem Tuckera Carslona był Richard Carlson, dziennikarz, którego prezydent Ronald Reagan mianował szefem Amerykańskiej Agencji Informacji (USIA). To było ciało nadzorujące Radio Wolna Europa, Radio Swoboda, Głos Ameryki i Radio Marti. Prezydent George H.W. Bush nagrodził go za liczne zasługi stanowiskiem ambasadora USA na Seszelach. Tucker, gdy jeszcze był studentem, pojechał do pogrążonej w wojnie Nikaragui, gdzie odwiedził oddziały antykomunistycznej partyzantki Contras. Gdy dziennikarz śledczy Gary Webb opisał, jak Contras handlowali kokainą wspólnie z CIA, Tucker dyskredytował jego doniesienia. Co ciekawe, owa była gwiazda Fox News przyjaźni się z… Hunterem Bidenem, „marnotrawnym” synem obecnego prezydenta. Zanim więc rzucicie kamieniem w Tuckera, oskarżając go o bycie „ruską onucą”, weźcie pod uwagę wersję, że on mógł w Moskwie realizować misję dla tajnych służb, a wizerunek prorosyjskiego idioty jest tylko rolą sceniczną, w jaką się wcielił.
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.