Trudno powiedzieć, z których Kowalskich pochodzi Janusz Kowalski, ale wszystko wskazuje na to, że jego protoplastą był Roch Kowalski z Korabiów Kowalskich, o którym Sienkiewicz pisał, że „mógłbyś waszmość jego koniowi perswadować, bo dalibóg, nie wiem, który głupszy”.
Pozycję polityczną można budować w dwojaki sposób. Albo profesjonalizmem, wiedzą kompetencjami, albo jak Janusz Kowalski, zupełnie odwrotną metodą. Ta odwrotna metoda polega na wykorzystaniu mediów społecznościowych i zostaniu „człowiekiem memem”. Każde wystąpienie publiczne Janusza generuje bowiem tysiące zabawnych komentarzy powielanych przez miliony obserwatorów. Nie wiem, czy ta metoda działa gdzie indziej na świecie, ale jak mawia Kowalski: „Tu jest Polska!”.
„Gdyby dzisiaj było referendum, zagłosowałbym przeciwko wejściu do Unii, która kojarzy mi się z ubóstwem energetycznym oraz agendą gender i LGBT” – mówił Janusz Kowalski w „7. Dniu Tygodnia w Radiu ZET”. To LGBT zajmuje zresztą dużo myśli posła. Wszak całkiem niedawno w TVP Info w programie „Minęła dwudziesta” mówił: „Lewacka ideologia LGBT wchodzi do szkół, przedszkoli oraz w nasze umysły. Ja nawet widzę kolorowe kredki. Wszystko w tych tęczowych barwach”. Suchej nitki nie pozostawia także na uczelniach wyższych: „Uniwersytet Opolski promuje ideologię LGBT – ideologię gender” – napisał w liście do rektora – „pod pozorem rozmów o wolności, równości, poszanowaniu drugiego człowieka jako niezbędnego elementu życia studenckiego dokonuje się ordynarna promocja ruchów, osób i zachowań, których efekty widzimy często na obscenicznych paradach, jak np. Parada Równości [...], obrażających dobry gust, moralność publiczną i ukazujących osoby homoseksualne jako wulgarne dziwadła nienawidzące religii, rodziny, nachalnie domagające się przywilejów”. Z ewidentną zazdrością w tym samym liście dodał „Homoseksualiści w Polsce robili i nadal robią kariery, są szanowani, lubiani przez społeczeństwo, niejednokrotnie są wybitnymi autorytetami w sztuce, mediach, nauce i innych dziedzinach”. Cóż, Kowalski nie jest wybitną osobowością, ale za to jest memem.
Działalność homofobiczna to nie jest jedyne pole, na którym orze Janusz Kowalski. Równie wiele uwagi poświęca sprawom suwerenności Polski. Niegdyś wielki fan Donalda Tuska, teraz krzyczy: „veto albo śmierć”. Veta nie było, ale konieczność dalszej publicznej walki z wrogami narodu nie pozwoliły wybrać mu drugiego, honorowego rozwiązania.
Niestety na naszego bohatera czyhają nienawistni i bezwzględni wrogowie. Przecież to sam profesor Andrzej Horban groził mu, mówiąc o nożu, który się w kieszeni otwiera. Może Kowalskiego rozczarowało stwierdzenie profesora, że „nie ma szczepionki na głupotę, niestety”, a liczył na proste rozwiązanie. Jak twierdzą internauci, wkrótce po wypowiedzi Horbana miał zgłosić do prokuratury „wylanie dziecka z kąpielą” – to z pewnością będzie jego kolejny sukces medialny.
Kowalski walczy też z katastrofą klimatyczną, zapowiadając m.in. sprzeciw wobec „transformacji energetycznej”, „niekontrolowanej dekarbonizacji” oraz, naturalnie, „wysokim cenom energii i ciepła” i jednocześnie zawierza Matce Boskiej Częstochowskiej kopalnię Turów. Walczy również z kupowaniem przez Polskę praw do emisji i podważa badania naukowe, które mówią, ze 40 tys. Polaków umiera rocznie z powodu zanieczyszczonego powietrza – tu akurat ma rację, bo rządowe źródła mówią o 45 tysiącach.
W ostatnich dniach Janusz, dzięki swym kompetencjom, bo przecież nie urodzie, został wiceministrem rolnictwa. Jego sukces natychmiast docenił Michał Kołodziejczak z Agrounii, dostarczając mu narzędzia niezbędne do sprawowania tego eksponowanego stanowiska. Tym narzędziem są kolorowe kredki i zeszyt, aby nowo mianowany minister mógł sobie rysować krówki, domki i pola. To rysowanie z pewnością wyczerpuje jego kompetencje i będzie miał zajęcie na długie zimowe dni. Tylko czy te kredki kolorowe nie spowodują, że Kowalski zmieni orientację seksualną? Może nie, jeśli przy rysowaniu zwierzątek na polu będzie nucił piosenkę zespołu Fasolki:
Kolorowe kredki w pudełeczku noszę
Kolorowe kredki bardzo lubią mnie
Kolorowe kredki, kiedy je poproszę
Namalują wszystko to, co chcę!
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.