Polska scena polityczna

Nur für Deutsche

Jarosław Kaczyński twierdzi, że etnocentryczne, rasistowskie hasło umieszczane między innymi w środkach transportu poruszających się w okupowanych krajach jest nadal skrupulatnie wykorzystywane przez Niemców.

Tomasz Nowak
Foto: Marek Szandurski | Dreamstime.com

Hasło „Nur für Deutsche” (Tylko dla Niemców) w czasie II Wojny  Światowej było umieszczane na środkach transportu, ławkach w parku, na barach i restauracjach, kinach. Oznaczało zakaz wstępu dla innych narodowości i pokazywało rzekomą wyższość Niemców nad przedstawicielami ludności tubylczej.

W okupowanej przez Niemców Polsce segregacja rasowa była niemal całkowita. Podobnie w innych okupowanych krajach. W tramwajach i pociągach pierwszy wagon był zazwyczaj zarezerwowany dla niemieckiego personelu administracyjnego i wojskowego, członków partii nazistowskiej oraz niemieckich cywilów. Był to kolejny sposób zastraszania miejscowej ludności, obok narzucania ograniczeń prawnych, godzin policyjnych i nieuczciwych kursów walut. Postawa Niemców opierała się na ich rasowej filozofii bycia „rasą panów”, wobec której wszystkie inne „rasy” były gorsze, a więc do wykorzystania i zniewolenia.

Podczas niedzielnej wizyty w Opolu Jarosław Kaczyński, z charakterystyczną dla siebie przenikliwością zauważył, że w postępowaniu Niemców nic się nie zmieniło mimo upływu osiemdziesięciu lat: – Można czasem jeszcze dzisiaj, a może i nie czasem, spotkać w Niemczech, że na przykład polscy eurodeputowani jadą w niemieckim pociągu w pierwszej klasie, dosiada się Niemiec, orientuje się, że to Polacy, wzywa konduktora, żeby ich wyrzucił, bo jak to Polacy mogą jechać w pierwszej klasie. Tak proszę państwa jest, to jest część świadomości tego narodu – podkreślił Kaczyński.

Kaczyński nie wyjaśnił pochodzenia tej dykteryjki, ani kogo dotyczyła. Możemy zatem przyjąć, że podpowiedziała mu ją fantazja, czyli wyssał z palca. Przytoczył ją w ramach kampanii wyborczej prowadzonej pod hasłem: „Domagamy się reparacji za straty wojenne” sugerując, że Niemcy nadal uważają się za rasę panów, która wszystkie inne nacje europejskie ma za nic. To sugeruje, że Niemcy są nadal naszym wrogiem największym.

To „wyrzucanie z pociągu” jest zapewne powodem, dla którego jeden z europosłów PiS jeździł do domu zezłomowanym 11 lat wcześniej kabrioletem w zimie i brał za to kilometrówkę. Po prostu chciał uniknąć nieprzyjemności w pociągu. Tych biednych, prześladowanych europosłów Marek Belka, jakże trafnie, nazwał „europosłami wyklętymi”. Czemu nasi dyskryminowani przez Niemców przedstawiciele nie latają samolotami, tylko jeżdżą pociągiem, można by zapytać. Pewne rozwiązanie zagadki sugeruje Roman Giertych, twierdząc, że Jarosław Kaczyński zbiera dokumenty potwierdzające jego niepoczytalność, pokazując „publiczną prezentację demencji, sklerozy, paranoi i mitomanii”, co pomoże mu w przyszłości uniknąć więzienia. Jest też możliwość, że „wyklęci” boją się samolotu, który może być „Nur für Deutsche”. Boją się, że niemiecka stewardessa każe im wysiąść w trakcie lotu.


Przeczytaj też:

Reparacje wojenne nie mogą być zabawką Kaczyńskiego

Polsce należą się reparacje wojenne od Niemiec. Niczym Katon o Kartaginie powtarzam to od lat na łamach miesięcznika „Uważam Rze Historia” i „Rzeczpospolitej”. To nie żadna forma rewanżu, tylko zwyczajna sprawiedliwość i elementarna przyzwoitość. Polska ma prawo domagać się od Republiki Federalne...

Polityczna hucpa Jarosława Kaczyńskiego

Polska wystawia Niemcom rachunek za II Wojnę Światową. Niestety podstawy żądania są liche i mają jedynie polityczne podstawy. Dotyczą polityki krajowej, a wcale nie międzynarodowej.

Nowy wróg prezesa?

Prezes wskazuje nam nowego wroga pod postacią Unii Europejskiej. Polacy się z nim nie zgadzają, a ten nadal swoje.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę