Inwazja Rosji na Ukrainę

Eksperci polegli na wojnie

„Jasnowidz” Jackowski przekonywał, że Putin to dobry człowiek, który chce pokoju. Potem straszył, że Polacy będą uciekać przed „słupami ognia” do Rumunii. Jego śmieciowe „przepowiednie” okazały się tyle samo warte, co analizy wielu „ekspertów” od geopolityki i wojskowości.

Hubert Kozieł
Foto: Oleksandr Zinovyi | Dreamstime.com

Owi „eksperci” - niektórzy mający nawet rangi generalskie - raczyli nas od wielu lat opowiastkami o tym, jaka to armia rosyjska jest wszechpotężna i jak może całą Europę „czapkami nakryć”. Wszechpotężne miały być też rosyjskie tajne służby. Wszystko one przewidziały i wszystkim sterowały: od afery u „Sowy i Przyjaciół” po wybory prezydenckie w USA. Eksperci nie wiedzieli, jak się przed tym wszechpotężnym wrogiem zabezpieczyć. Rozdawanie Javelinów żołnierzom WOT miało skończyć się masakrą. Tureckie drony Bayraktar miały być całymi setkami zestrzeliwane przez wszechpotężną rosyjską obronę przeciwlotniczą. Czołgi Abrams nie miały prawa poradzić sobie z rosyjskimi tankami. Nic tylko od razu poddać się Wielikiej Rassiji i bić pokłony Putinowi…

Wojna zweryfikowała wszystkie te „mądrości”. Ukraińscy terytorialsi za pomocą Javelinów i innych zestawów rakietowych masakrują rosyjskie wojska zmechanizowane. Bayraktary niszczą rosyjskie wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych i stanowiska dowodzenia. Rosyjskie czołgi pięknie się palą – o ile nie zostaną porzucone w błocie. Rosyjskie tajne służby skompromitowały się, pisząc na polityczne zamówienie raporty mówiące o tym, że najeźdźcy ze Wschodu zostaną przywitani na Ukrainie jak wyzwoliciele. Hakerzy z całego świata bezlitośnie włamują się na najlepiej zabezpieczone kremlowskie serwery. Przede wszystkim jednak pół świata śmieje się z armii rosyjskiej, która, według ostrożnych amerykańskich szacunków, w trzy tygodnie straciła więcej żołnierzy niż Amerykanie podczas 20 lat wojen w Iraku i w Afganistanie. Wszechpotężna Rosja nagle musi sięgnąć po jakichś szmaciarzy z Bliskiego Wschodu, by prowadzić wojnę. Cały świat miał też okazję zobaczyć jak partacka jest rosyjska dyplomacja i jak toporna jest moskiewska propaganda. Wielka Rosja okazała się gigantyczną wydmuszką.

Nie bądźmy jednak zbyt okrutni dla tych wszystkich niewydarzonych „ekspertów”, którzy widzieli w Rosji wszechmocną potęgę. Tak ich już po prostu wytresowano w PRL i nawet upadek Związku Sowieckiego nie wyleczył ich z kompleksów wobec moskiewskiego chama.


Przeczytaj też:

Wojenne dylematy biznesu

Przyklaskując exodusowi zagranicznych firm z Rosji musimy pamiętać, że biznes biznesowi nierówny. Jeśli bojkot tych, które pozostały, ma pełne uzasadnienie gdy chodzi o korporacje, to mały i średni biznes znalazł się w innej rzeczywistości. Nie tylko w Polsce, ale w całej Unii i w Europie. Dla dz...

Trzej muszkieterowie i wicepremier

Rosyjska inwazja coraz mocniej uderza w cywilów. Przewidział to już kilka dni temu generał Skrzypczak, który stwierdził, że Rosja traci możliwości ofensywne i w związku z tym skupi się na ostrzeliwaniu celów. W związku z tym najeźdźcy ostrzeliwują domy mieszkalne, osiedla, szpitale i szkoły, któr...

Nieszpory ukraińskie. Kiedy skończy się wojna?

Oceny dochodzące z Kijowa brzmią optymistycznie. Pada nawet data końca kwietnia, najpóźniej maja. Informacje Pentagonu również wskazują na wyczerpywanie potencjału rosyjskich hord. Dowodem jest rozpaczliwe ściąganie rezerw. Czy to wystarczające przesłanki klęski Putina? Niestety, logika cara jest...

Stan oblężenia. Kiedy podda się Rosja?

Patrząc na bezmiar zbrodni Putina świat zadaje sobie pytanie, czy i kiedy sankcje zatrzymają rosyjską agresję? Modny temat zamachu stanu na Kremlu nieco zaciemnia rzeczywisty obraz sytuacji.

Trzej (i pół) królowie w Kijowie

Wizyta trzech premierów (i jednego wicepremiera) W Kijowie przypomina mi odwiedziny trzech królów w stajence betlejemskiej. Wtedy też święty Józef na widok przywiezionych darów, mirry, kadzidła i złota, musiał z irytacją szepnąć Marii do ucha: co za idioci, czy nie mogli przywieźć ze sobą pieluch...

Polskie sankcje. Surowe, aczkolwiek pozorne

Możemy wziąć przykład z innych krajów i wprowadzić swoje polskie sankcje uderzające w Rosję i Białoruś. Niestety, nasze sankcje są jedynie w przemówieniach i tam są surowe.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę