Polska scena polityczna

 Na Bodnarze jak na Zawiszy

Co tu kryć – Polska scena polityczna nie daje nam zbyt wielu powodów do dumy i radości. Na to, co się działo na niej przez minione 8 lat, lepiej spuścić zasłonę miłosierdzia, ale i ostatnie tygodnie, pełne przepychanek, niesnasek oraz źle maskowanej biernej agresji pomiędzy politykami obu stron barykady, nie nastrajają optymizmem. Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy nie okrywają imienia Polski wstydem i kompromitacją. Takim chlubnym wyjątkiem jest minister sprawiedliwości i prokurator generalny – Adam Bodnar.

Zofia Brzezińska
Foto: Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 PL, via Wikimedia Commons

Adam Bodnar jest doktorem prawa nie tylko z nazwy – jak niektórzy współcześni czołowi polscy politycy. Przyswojoną na uczelni oraz w pracy wiedzę i etykę prawniczą konsekwentnie stosuje w praktyce od początku swojej politycznej działalności. W wyjątkowo trudnych latach – bo przypadających na czas PiS-owskiego bezprawia – przyszło mu pełnić funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. Tę doniosłą misję realizował z wielką sumiennością i starannością, pełen poszanowania wobec tych obywateli, których PiS próbował uczynić Polakami gorszego sortu. Adam Bodnar nie godził się na „strefy wolne od LGBT”, upokarzające osoby związane z tym środowiskiem. Na każdy przypadek ogłoszenia takiej strefy reagował z całą stanowczością, a Naczelny Sąd Administracyjny oczywiście przyznał mu rację. Sędziowie potwierdzili, iż uchwalanie jakichkolwiek aktów prawnych przeciwko osobom LGBT nie tylko nie ma żadnej podstawy na gruncie prawa, ale wręcz stanowi jego jaskrawe naruszenie. Droga do tego sukcesu nie była jednak prosta, gdyż nie wszystkie samorządy chciały współpracować z Bodnarem pomimo tego, że ustawa o RPO wyraźnie nakłada na organy i instytucje – do których zwróci się Rzecznik – obowiązek współdziałania z nim, a w szczególności niezwłocznego udzielania żądanych przez ombudsmana informacji i wyjaśnień. Bodnar nie rezygnował jednak w żadnym z przypadków, indywidualnie i konsekwentnie domagając się od każdej z opornych gmin uchylenia bezprawnej decyzji.

A niepełnosprawni pozostawieni przez rządzących na pastwę losu? Bodnar pochylał się cierpliwie nad każdą wstrząsającą historią ludzkiej krzywdy. Nie zostawiał samych sobie ludzi, którym niesłusznie odebrano wsparcie i środki do życia. Czas, jaki otrzymał od losu na pełnienie funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich, wykorzystał najpełniej i najlepiej, jak był w stanie. W rażącym kontraście do tej postawy jawi się postępowanie ówczesnego Rzecznika Praw Dziecka, Mikołaja Pawlaka, który w przywilejach swojego stanowiska dostrzegał głównie niepowtarzalną okazję do działania w interesie własnej partii oraz indoktrynowania najmłodszych. Pawlakowi powieka nie drgnęła, gdy naczelny propagandysta PiS-u Wojciech Roszkowski szkalował dzieci urodzone poprzez metodę in vitro, porównując je do „produktów hodowli”. Nader gorliwie zarządzał jednak kontrole w szkolnych placówkach, które zostały uznane za miejsca przyjazne osobom LGBT, szukając tam urojonych źródeł demoralizacji.

Obecnie Adam Bodnar pełni funkcję ministra sprawiedliwości, a więc też automatycznie prokuratora generalnego. I chociaż działa w tej roli obiektywnie niedługo, bo zaledwie miesiąc, to nie spoczywa na laurach i zdążył podjąć już kilka kluczowych kroków dla przywrócenia praworządności w prokuraturze. Pierwszy z nich polegał na przywróceniu do pracy w Prokuraturze Krajowej sześciu prokuratorów, którzy za czasów PiS-owskiego reżimu zostali zdegradowani przez Zbigniewa Ziobrę. Jak zadeklarowało przy okazji Ministerstwo Sprawiedliwości, był to zaledwie „pierwszy krok na drodze przywracania godności prokuratorom byłej Prokuratury Generalnej, którzy w 2016 roku zostali zdegradowani przez Zbigniewa Ziobrę. Działania zmierzające do przywrócenia honoru i godności zdegradowanych prokuratorów będą kontynuowane”.

I są. Adam Bodnar zdecydował o powołaniu nowych rzeczników dyscyplinarnych w miejsce funkcjonariuszy piastujących te stanowiska z powołania Zbigniewa Ziobry. Resort wyjaśnił, że „wprowadzony na przestrzeni ostatnich kilku lat nowy system postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom nie odpowiada standardom międzynarodowym i mógł być wykorzystywany do wpływania na treść orzeczeń, a także do kreowania efektu mrożącego w celu uniemożliwienia sędziom implementacji prawa unijnego oraz międzynarodowego”. Ponadto zaznaczono, że „postawa wyznaczonych przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę rzeczników dyscyplinarnych budziła wątpliwości co do poziomu ich niezależności i bezstronności”.

Te obawy są w pełni uzasadnione, czego najlepszy dowód stanowią czyny byłych już rzeczników. Wszyscy oni podpisali tzw. listy poparcia kandydatów do nieprawidłowo ukształtowanej Krajowej Rady Sądowniczej, okazując tym samym poparcie dla idei upolitycznienia procedury powoływania sędziów. Z tej samej przyczyny Bodnar odwołał również dziesięciu prokuratorów okręgowych oraz regionalnych.

Na szczęście wydaje się, że odważne decyzje Bodnara wstrzymały to niebezpieczeństwo. Proces przemodelowania zniszczonej przez PiS prokuratury to ogromne wyzwanie, którego realizacja pochłonie z pewnością znaczne środki i będzie wymagała dużych nakładów pracy ze strony całego systemu. Były Rzecznik nie traci jednak czasu i nie waha się podejmować nawet trudnych kroków, choć oczywiście naraża się w ten sposób zwolennikom PiS-u oraz byłego ministra Ziobry. Odwołani przez Bodnara rzecznicy już zdążyli dać wyraz swojemu niezadowoleniu, nazywając manewry ministra „nagonką, za którą kryją się argumenty pozaprawne, za to o charakterze politycznym”.

No cóż, bo PiS przecież zawsze priorytetowo traktował praworządność, nie bacząc na takie szczegóły i niegodne uwagi drobnostki jak sukcesy polityczne, prawda…? Zapewne dlatego właśnie pozostawił po sobie kolosalnych rozmiarów bałagan, z którym muszą zmierzyć się teraz porządni ludzie pokroju Adama Bodnara. On robi co może, aby – przywołując zdanie resortu sprawiedliwości – „przywrócić prokuraturę obywatelom”. W kraju, którego prezydent publicznie obściskuje się ze skazanymi przestępcami, jest to niecierpiąca zwłoki misja wyjątkowo wielkiej wagi. Mamy nadzieję, że stopniowo nie tylko prokuraturę, ale i cały system władzy sądowniczej uda się wyrwać spod partyjnej kurateli, jaką przez cały okres rządów usiłował nałożyć na nią PiS i przywrócić obywatelom. Powodzenia, Panie Ministrze.


Przeczytaj też:

Krajowa Rada Sądownictwa czy Krajowa Rada Polityczna?

Tak jak już 2000 lat temu Chrystus przestrzegał, że nie można służyć jednocześnie Bogu i mamonie, tak równie nieprawdopodobne jest jednoczesne służenie zasadom sprawiedliwości oraz interesom politycznym.

Praworządność z przeszkodami – możliwe scenariusze

Nowa koalicja rządząca będzie musiała uzbroić się w cierpliwość, próbując odwracać reformy wprowadzane przez PiS w sądownictwie.

Łamać można prawo, a nie bezprawie

Burzliwe wydarzenia związane z przejęciem mediów publicznych przez nową władzę doczekały się już własnej nomenklatury. Internauci kpią z „Bitwy na Woronicza” (wersja równouprawniona – „Oblężenie Woronicza”), zwolennicy większości parlamentarnej zacierają ręce, a sojusznicy sta...

Czy wolność sumienia i religii zatriumfuje?

Jak udowodnił wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. zezwalający na prowadzenie uboju rytualnego, w imię wolności sumienia i religii można naprawdę wiele, m.in. zadawać nieuzasadnione cierpienia bezbronnym zwierzętom.Historia Reformowanego Kościoła Katolickiego pokazuje, że z&nb...

Reset konstytucyjny potrzebny, ale nie teraz

Wywołana dyskusja o potrzebie zmian w konstytucji jest bardzo istotna. To znak, że w państwie coś się poważnie zacięło.

Prawnicy mają już plan powyborczy

Wymiar sprawiedliwości należy nie tylko naprawić po szkodach z ostatnich ośmiu lat, ale też zreformować tak, by lepiej służył ludziom. Bo dla obywateli eliminacja neosędziów czy porządki z Trybunałem Konstytucyjnym nie są tak ważne, jak szybkie i sprawiedliwy wyrok w sporach, które ich samych dot...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę