Polska scena polityczna

Kto pierwszy, ten lepszy

Świadkiem koronnym może zostać jedynie pierwszy skruszony gangster. Ścieżkę przecierają pełni poczucia winy Jacek Żalek i Tomasz Kaczmarek. Następni pojawią się wkrótce, to kwestia najbliższych dni.

Tomasz Nowak
Foto: Jarosław Roland Kruk / Wikipedia, licence: CC-BY-SA-3.0

Najprawdopodobniej pierwszym politykiem związanym z PiS, który poczuł skruchę, jest Jacek Żalek, polityk Partii Republikańskiej, który nadzorował Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. To on przerwał milczenie i udzielił wywiadu dziennikarzom tvn24.pl na temat afery NCBR. Przyszedł z tym do dziennikarzy, ponieważ z powodów oczywistych nie mógł iść do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Wysłał w ten sposób wyraźny sygnał, że chętnie zostanie świadkiem koronnym i będzie zeznawał przeciwko byłym kamratom. Tajemnicą pozostaje, czy gdyby Jacka Żalka nie wywalono z NCBR, który kojarzy mu się z grupą przestępczą, też byłby skruszony.

Najsłynniejszym świadkiem koronnym w Polsce jest Jarosław Sokołowski „Masa”, który zeznawał przeciwko byłym kolegom z mafii pruszkowskiej. W świetle polskiego prawa świadek koronny to podejrzany, który zgodził się zeznawać w zamian za złagodzenie lub odstąpienie od wymierzania kary. Polska instytucja świadka koronnego ma na celu ujawnienie wszelkich przestępstw popełnionych w formie zorganizowanej oraz przestępstw takich jak łapownictwo, płatna protekcja, nadużycie funkcji i władzy przez funkcjonariusza państwowego, kupowanie głosów wyborczych itp. Zgodnie z art. 60 § 3 k.k., przestępca, który w pełni współpracuje z organami ścigania, podlega nadzwyczajnemu złagodzeniu kary. Wymiar sprawiedliwości najczęściej wykorzystuje tę instytucję w walce z przestępczością zorganizowaną, szczególnie gdy w sprawie zachodzi zmowa milczenia. Kluczowe dla instytucji świadka koronnego jest to, że może nią być objęty jedynie pierwszy gangster, który poczuje skruchę i zacznie zeznawać.

Teraz pojawił się następny sygnalista, Tomasz Kaczmarek, czyli Agent Tomek, który twierdzi w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej, że „na polecenie swoich szefów – Kamińskiego, jego zastępcy Macieja Wąsika i Ernesta Bejdy – pokazywał tajne dokumenty dziennikarzom sprzyjającym Prawu i Sprawiedliwości”. Wymienia też nazwiska: Cezary Gmyz, Dorota Kania, Tomasz Sakiewicz czy Samuel Pereira. Podkreśla, że „szefowie biura mieli mieć pełną świadomość, że łamią prawo”. W tej sprawie zwrócił się nie tylko do mediów, ale także do Prokuratury Rejonowej w Olsztynie. Agent Tomek twierdzi, że to odkupienie win, ale bez żadnych wątpliwości chodzi o § 60 i złagodzenie kary, albowiem były agent i poseł PiS jest sądzony za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przywłaszczenie ok. 10 mln zł, oszustwa związane z przyznaniem dotacji na kwotę ok. 39 mln zł oraz tzw. pranie pieniędzy w kwocie 2 mln zł.

Żalek i Kaczmarek przecierają szlak dla innych prominentnych polityków prawicy. Nie ma tu znaczenia to, że niszczarki w urzędach pracują pełną parą, bo, jak informują posłowie liberalnej koalicji, te niszczone dokumenty są już u nich. Jak widać, tylko niektórzy politycy odchodzącego rządu wiedzą, o co chodzi w instytucji świadka koronnego, że świadkiem objętym ochroną może zostać tylko pierwszy. Gdyby wiedzieli, już od dawna ustawialiby się w kolejce do prokuratury. A może ustawiają się, tylko o tym nie wiemy.


Przeczytaj też:

Czy powinniśmy się bać Pegasusa?

Nazwa „Pegasus” jest odmieniana ostatnio na wiele sposobów. Niewiele jednak osób wie co ona oznacza i do czego się odnosi. Niewiedza pomaga w manipulowaniu opinią publiczną.

Uczniowie warci oślej ławy

Popularne przysłowie powiada: czego się Jaś nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał. Jaś się nauczył i umie podejmować bezkarnie głupie decyzje, trwonić publiczny grosz, wydawać zezwolenia na budowy, których nie zarekomendowałby szanujący się ekspert. Jaś nauczył, się, że takich ekspertów nale...

Prezes jest jak ojciec

Związek między PiS a elektoratem ma charakter patriarchalny. Wyborcy widzą w przywódcach partii ojca, który dba o nich najlepiej, jak potrafi. Jeśli ojciec popełnia błędy, nie pozostaje nic innego, jak mu wybaczyć.

Kiedy pojawi się Głębokie Gardło?

Na jednej ze stron CBA znajdujemy komplet informacji o aferze Watergate. Dowiadujemy się z niej, jak to w „czerwcu 1972 roku, pięciu włamywaczy w garniturach i niebieskich, chirurgicznych rękawiczkach zostało złapanych w biurze O’Briena w kompleksie Watergate”. Poznajemy historię inwigilacji demo...

Granat w szambie

Przestępców należy karać. To nie ulega wątpliwości. Każdy jednak jest tak długo niewinny, jak długo nie udowodni mu się przestępstwa. To elementarna zasada, którą powinien znać każdy obywatel. W świecie polityki wszystko jest jednak na odwrót.  Kiedy zostanie się o coś oskarżonym, to zaczyna...

Nieruchomość w dobre ręce oddam

Ministerstwo Edukacji ogłosiło konkurs, dzięki któremu „znakomite organizacje” prawicowe i patriotyczne otrzymały wielomilionowe dofinansowania na zakup nieruchomości. Za kilka lat budynki będzie można sprzedać, wynająć albo podarować. Czy formuła promowania ich wartości z czasem wyczerpuje się?

Poparcie dla Zjednoczonej Prawicy

Setki afer Zjednoczonej Prawicy nie mają wyraźnego wpływu na poparcie dla tej organizacji. Wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Spróbujmy razem zrozumieć: czemu?

Prawnicy mają już plan powyborczy

Wymiar sprawiedliwości należy nie tylko naprawić po szkodach z ostatnich ośmiu lat, ale też zreformować tak, by lepiej służył ludziom. Bo dla obywateli eliminacja neosędziów czy porządki z Trybunałem Konstytucyjnym nie są tak ważne, jak szybkie i sprawiedliwy wyrok w sporach, które ich samych dot...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę