Państwo kupuje nieruchomości prawicowym organizacjom

Nieruchomość w dobre ręce oddam

Ministerstwo Edukacji ogłosiło konkurs, dzięki któremu „znakomite organizacje” prawicowe i patriotyczne otrzymały wielomilionowe dofinansowania na zakup nieruchomości. Za kilka lat budynki będzie można sprzedać, wynająć albo podarować. Czy formuła promowania ich wartości z czasem wyczerpuje się?

Tomasz Nowak
Foto: bzyxx | Adobe Stock

Pewien minister profesor, którego osiągnięcia naukowe nie przyprawiają o zawrót głowy tak dalece, że nawet na stronie Ministerstwa Edukacji trzeba było je rozmnożyć, żeby jakoś wyglądały, powiedział w Onecie: „Nieruchomości trafią tylko do „znakomitych organizacji”. A jednostki szkodliwe i lewackie żadnych pieniędzy z MEiN nie otrzymają”. Minister twierdzi, że wszystko jest zgodne z prawem, a przecież jeśli nie jest, to jego rząd zmieni ustawę, która zadziała wstecz i będzie zgodne. Wszak pod ten konkurs już raz zmieniono prawo wiosną 2022 roku. Bo kasa musi się zgadzać.

Otóż ten minister ogłosił konkurs, w którym organizacje prawackie, czyli homofobiczne, ksenofobiczne, nacjonalistyczne, konserwatywne, ale przede wszystkim swoje – czyli stworzone przez kolegów, przyjaciół, współpracowników i zaufanych ludzi partii – mogły dostać dofinansowanie do zakupu nieruchomości. Budynki te nie będą musiały już służyć organizacjom wiecznie. Wystarczy 5 do 10 lat. Wkrótce będzie można je sprzedać, wynająć, albo nawet podarować – kto właścicielowi zabroni.

Największy bonus dostała fundacja, w której skład „rady programowej” wchodzą m.in.: wicepremier Piotr Gliński, europosłowie PiS Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko, dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia, publicysta Bronisław Wildstein, doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz, były szef MSZ Jacek Czaputowicz i mąż prezeski Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Przyłębski, szerzej znany jako TW Wolfgang (nr rejestracyjny: KWMO Konin 3889/1979). Ta fundacja dostała 5 mln zł. na zakup willi na Starym Mokotowie w Warszawie. W 2014 roku willa była warta 6 mln, ale staniała, mimo, że generalnie nieruchomości podrożały w Warszawie o minimum 50 procent. Dzięki temu stała się okazyjnym zakupem oferowanym przez Polski Holding Nieruchomości – spółkę kontrolowaną przez Skarb Państwa i nadzorowaną przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Pozostałe nieruchomości są zbliżonej klasy. Przecież Polski nie można promować w komórce na węgiel. Ważne jest także to, że fundacje mogą upaść, ale majątek pozostanie.

Na początku lat 70. powstała Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza „Prasa-Książka-Ruch”. Wydawała ona m.in. „Trybunę Ludu” i popularną popołudniówkę „Express Wieczorny”. W 1990 r. wydawnictwo zostało zlikwidowane, a majątek, w tym wydawane tytuły, rozdzielone. Jeden z nich, „Express Wieczorny”, został kupiony na przetargu przez Fundację Prasową „Solidarność”, która została założona przez Porozumienie Centrum – partię Jarosława Kaczyńskiego. Fundacja uwłaszczyła się na prawie 20 tys. m kw. biur i 20 tys. m kw. gruntów. Procesy prawne, na podstawie których to uwłaszczenie zostało przeprowadzone, do dziś nie są jasne. Gazeta wkrótce upadła, ale majątek pozostał. Jego właścicielem jest Instytut Lecha Kaczyńskiego, czyli fundacja założona jeszcze w latach 90. jako Fundacja Prasowa „Solidarność”. Instytut jest wspólnikiem większościowym spółek Srebrna i Srebrna Media, które postrzega się jako biznesowe zaplecze partii PiS i jej przyjaciół.

Dopatrywanie się analogii między działaniami Ministra Edukacji Przemysława Czarnka związanymi z dofinansowaniem przychylnych partii fundacji a uwłaszczeniem się Fundacji Prasowej „Solidarność” na majątku „Expresu Wieczornego” wydaje się czystą, niczym nie sprowokowaną złośliwością opozycji. Przecież minister jest przyzwoicie wykształconym prawicowym politykiem, który odróżnia patriotyzm od partyjniactwa.


Przeczytaj też:

Szkoły pod rządami Czarnka

Kolejne reformy coraz bardziej ideologizujące proces edukacji skończą się klęską. Szkoły staną się niewiele znaczącym elementem kształtowania umiejętności.

Nauka nasza narodowa

Minister Przemysław Czarnek powołał nowy Komitet Polityki Naukowej. W krótkich żołnierskich słowach pokazał naukowcom kierunek, w jakim powinni podążać.

­­­Sex edukacja to nie serial

Wiedza o seksualności człowieka jest w przypadku wielu dzieci przygnębiająca. Wszystko wskazuje na to, że przygnębiająca jest też w przypadku niektórych ministrów.

Halloweenowa inkwizycja w publicznej szkole

Polskie szkolnictwo pochłania ideologia, która ma zamiar ułożyć umysły dzieci w imię jej dogmatów. Tego całego szaleństwa często uczą samotni, bezdzietni mężczyźni w sukienkach.

Czy to już koniec religii?

Po 30 latach obecności religii w szkołach projekt zaczyna upadać. Młodzież masowo rezygnuje z zajęć i wydaje się, że żadne zachęty nie są w stanie zatrzymać procesu. Chyba nawet Kościół zaczął to zauważać.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę