Swastyka ewoluuje od ponad 10 tys. lat. Zawsze miała pozytywne znaczenie, aż do 1935 kiedy stała się najbardziej znienawidzonym symbolem w historii. Rosjanie podtrzymują jego treść symboliczną.
Swastyka to jeden z najbardziej rozpoznawalnych, ale i najbardziej znienawidzonych symboli znanych ludzkości. Gdy charakterystyczny krzyż z czterema złamanymi zakończeniami znalazł się na faszystowskich sztandarach, natychmiast zrobił zawrotną „karierę” wiążącą się ze śmiercią, krwią i cierpieniem. Nie zawsze tak było. Pierwotne znaczenie tego emblematu jest dużo starsze niż nazizm, a osobom, które go ryły w kamieniu miał zapewnić płodność, szczęście i siły witalne. Ten charakterystyczny złamany krzyż w podobnej formie i znaczeniu był obecny w prawie wszystkich kulturach starożytnych i na wszystkich zamieszkanych kontynentach prócz Australii.
Prawdopodobnie najstarsza swastyka została znaleziona w Armenii. Liczy sobie 10 tys. lat. Jest rysunkiem naskalnym przedstawiającym łowców polujących na jelenie, fale, krzyżyk i dwie połączone swastyki ze spiralą. Inne archeologiczne dowody istnienia znaku pochodzą z przedhistorycznych Indii i tam umiejscawia się jego źródło. Jego nazwa pochodzi z sanskrytu, znaczy „czuć się dobrze” (su- dobry i asti - być).
Swastyka jest „prawoskrętna”. Naśladuje ona ruch słońca wokół Ziemi widziany z półkuli północnej i jest talizmanem przynoszącym szczęście. Ta lewoskrętna nazywa się sauvastika i ma znaczenie odwrócone. Kojarzy się nocą i magią. Jest znakiem straszliwej bogini Kali.
Swastyka szybko rozprzestrzeniła się wśród wielu kultur wschodu. W Indiach wiązano ją z trójcą Brahmy, Wisznu i Śiwy, w buddyzmie natomiast symbolizowała serce Buddy. Do Europy trafiła około 5 tys. lat temu. Tu również trafiła do symboliki religijnej. Towarzyszyła rzymskiemu Jowiszowi czy nordyckiemu Thorowi, ale także prasłowianom jako element kultu Słońca. Słowianie mówili na nią swarga lub kołowrót, a Mieszko I umieścił ją na denarze, podobnie Mieszko II Lambert i Bolesław Chrobry. Z zabytków słowiańskich znamy ją w wersji ośmioramiennej, a także w wersji znanej jako ręce boga czy takiej jak na ścianie kolegiaty z Kruszwicy z XII w., która wygląda jak ustawione obok siebie prostokąty.
Swastyka zwana „krzyżykiem niespodzianym” lub „podhalanką” umieszczana była często na narzędziach, sprzętach czy na belkach stropowych w podhalańskich domach. Miała odpędzać zło. Występowała też w herbach szlacheckich, oznaczeniach na mundurach, dystynkcjach wojskowych, w symbolice Indian amerykańskich, a nawet w reklamach. Aż 15 września 1935 r. III Rzesza przyjęła swastykę jako swoje godło i przez 10 lat mordowała pod tym znakiem ludzi.
Przez wieki Grecy mówili o nim gammadion, gallowie - croix gammée, anglosasi i skandynawowie - fylfot, finowie - hakaristi, japończycy - manji, niemcy - hakenkreuz, baskowie - lauburu, słowianie – swarga... Tymczasem Rosjanie mają nową swastykę. Wygląda jak wielka litera „Z” i nie ma w nim żadnego podobieństwa do pisanego cyrylicą wielkiego „З” w ani jednym kroju pisma. Na początku umieszczali ją wojskowi na pojazdach atakujących niezależną Ukrainę. Pierwotnie, jak twierdzą analitycy, było to oznaczenie taktyczne, ale już wkrótce przestało nim być i stało się elementem zniewolenia wolnego kraju.
Dziś „Z” ma już zupełnie inne znaczenie. Znajdujemy ją w materiałach propagandowych Rosyjskich mediów prowadzonych przez politruków. Pojawia się na samochodach, na „spontanicznych” demonstracjach wsparcia dla polityki rządu, czy w akcjach oznaczonych hasztagiem „swoich nie porzucamy”. Pojawia się także na piersiach sportowców zamiast godła rosyjskiego, zupełnie jak u tych niemieckich pokazanych w filmie „Triumf woli” Leni Riefenstahl. Dziś ten symbol znaczy: „Dzisiaj Z to symbol operacji wyzwoleńczej dla Donbasu i Ukrainy od nazistowskiego reżimu, to symbol ochrony Ojczyzny” (rosyjscy motocykliści z Iwanowa), „Wiemy o co walczymy. O to, aby nie było faszyzmu, broni, żeby ukraiński naród żył w pokoju. My im pomożemy. Wydarzenia ostatnich dni są podobne do czerwca 1941 roku. Wtedy praktycznie cała Europa pod flagą Hitlera zaatakowała nas. Teraz zebrali się pod flagą NATO i pchnęli ukraińskich nazistów na Rosję. Prezydent nie mógł czekać na to, aż polecą na nas bomby i rakiety. Skoro nie pomogła dyplomacja, przyszło nam rozpocząć chirurgiczną operację wojskową” (Nikołaj Kruczinkin, dyrektor muzeum w Sarańsku) albo „W ten czas, gdy nasi chłopcy wypełniają misję denazyfikacji Ukrainy, mieszkańcy Rosji, w tym KuZbasa, zetknęli się z bezprecedensowym naciskiem ekonomicznym i moralnym ze strony innych państw, z falą dezinformacji na temat operacji specjalnej. Symbol Z jest wyrazem wsparcia naszych żołnierzy i jedności społeczeństwa” (Sergiej Cywiliew, gubernator obwodu kamerowkiego).
Swastyka zmieniała się. Pierwotnie była czteroramienna, ale bywała też ośmio, albo trzy. Tym razem zmutowała do dwu ramiennej. Dziś znaczy: „Z Putinem” albo „Za zwycięstwo”. Ale tak jak na przełomie lat 30. i 40. oznacza śmierć, zniewolenie, przemoc, zbrodnie wojenne i rozlew krwi.
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.