Rosyjska odpowiedź na sankcje

Cyfrowe planowanie czy ręczne sterowanie?

Powrotu do gospodarki planowej chce już nie tylko Kreml. Także rosyjscy przedsiębiorcy nie wiedzą, na czym stoją, a przede wszystkim, jak działać w reżimie sankcji?

Robert Cheda
Foto: Willem van de Poll, CC0, via Wikimedia Commons

Jesienią ubiegłego roku ministerstwo przemysłu i handlu potwierdziło, że sankcje wywołują konieczność odbudowy Państwowej Komisji Planowania. W dobie sowieckiej był to kluczowy organ zarządzania gospodarką. Obecny powrót do starych mechanizmów kontrolnych jest konieczny przede wszystkim w przemyśle zbrojeniowym. Trzeba przecież jakoś zaspokoić potrzeby związane z wojną w Ukrainie. Z punktu widzenia Kremla reaktywacja gospodarki planowej to nic innego, jak nadanie jej mobilizacyjnego charakteru, który produkcję uzbrojenia i sprzętu dla armii czyni priorytetem.

Kremlowscy urzędnicy chcą jednak rozszerzenia państwowego planowania na sektor wydobywczy, a więc przemysł surowcowy. Twierdzą, że gdy świat rezygnuje z rosyjskich paliw, konieczny jest powrót do „technologii sporządzania bilansów”. Chodzi o decydowanie, jakich zasobów potrzebują poszczególne branże krajowej gospodarki i w jakich ilościach. Słowem, bilanse pomogą zrozumieć, czy warto ograniczać działalność niektórych sektorów.

Takie tłumaczenia potwierdzają skuteczność międzynarodowego embarga. Rosja zaczyna się topić we własnej ropie naftowej, a szczególnie w gazie. Z drugiej strony, sankcje odcinają pozasurowcowe dziedziny gospodarki od globalnej wymiany handlowej. Nie ma więc z czego produkować ani komu sprzedawać towarów.

Ponadto celem planowej gospodarki jest skuteczniejsza ściągalność podatków. Każdy z sektorów, bez względu na kwestię własnościową i rodzaj działalności, już został obłożony „daniną wojenną”. Mimo tego dziura wpływów sięga jednej trzeciej rocznego budżetu federalnego. Dla odmiany tzw. zakryte, czyli tajne wydatki stały się największą pozycją wydatków budżetowych.

W takiej sytuacji Kreml nie ma innego wyjścia niż powrót do dobrze znanej metody. Próby realizacji planowej gospodarki rozpoczęły się w drugiej dekadzie XX w. W latach 30. Stalin powołał do życia Centralną Komisję Planowania, która zarządzała gospodarką w systemie pięcioletnim. ZSRS przeżył 13 cykli po to, aby w efekcie rozpaść się z powodu niewydolności ekonomicznej. Samą Komisję rozwiązano w 1991 r.

Dziś jednak za przywróceniem systemu opowiadają się także rosyjscy przedsiębiorcy. Większość szefów przemysłu nie wie, co robić. Według badań Państwowej Wyższej Szkoły Zarządzania ponad 78 proc. dyrektorów chce planowania krótkoterminowego (pięcioletniego), średniookresowego i długoterminowego. W ankiecie wzięło udział 278 menedżerów wyższego i średniego szczebla dużych i średnich firm. Z kolei 37 proc. badanych uważa za konieczne wprowadzenie planu państwowego we wszystkich sektorach, a kolejne 41 proc. planowania wybiórczego.

Komentując wyniki ankiety, gazeta „Izwiestia” podkreśla bezradność menedżerów wobec kryzysowej sytuacji. Przedsiębiorstwa boją się inwestować. Niektóre firmy mają trudności z zaopatrzeniem i marketingiem swoich produktów. Biznes oczekuje od państwa informacji, prognoz, a nawet przejęcia funkcji zaopatrzenia firm w surowce oraz organizacji dystrybucji.

Na tym oczekiwania przedsiębiorców się nie kończą. Jako „planowanie” rozumieją wszechstronne wsparcie państwa. Chodzi zatem również o ulgi, preferencje i dotacje. Efektem działań Kremla są na razie próby uruchomienia „cyfrowego gospłanu”. To platforma łącząca wszystkie systemy informacyjne państwa.

Co będą z tego mieli przedsiębiorcy, na razie nie wiadomo. Za to Kreml otrzyma narzędzie monitorowania gospodarki w czasie rzeczywistym. A to cyfrowy wstęp do ręcznego sterowania, czyli alarmowych interwencji w poszczególnych sektorach.


Przeczytaj też:

Sankcje: kara czy wsparcie?

"Bezprecedensowe" – tak określa się dziś pakiet sankcji, jakimi obłożona została Rosja w efekcie jej inwazji na Ukrainę. Niewątpliwie, Kremlowi wymierzono bolesny policzek, ale jego znaczenie jest bardziej symboliczne niż realne. Dotychczasowe doświadczenia z nakładaniem embargo na państwa były d...

Stan oblężenia. Kiedy podda się Rosja?

Patrząc na bezmiar zbrodni Putina świat zadaje sobie pytanie, czy i kiedy sankcje zatrzymają rosyjską agresję? Modny temat zamachu stanu na Kremlu nieco zaciemnia rzeczywisty obraz sytuacji.

Na Wschodzie bez zmian

Putin wyraźnie zawiódł media zawsze spragnione sensacji. Moskwa nie wypowiedziała wojny Ukrainie ani Zachodowi. Nie zafundowała swoim powszechnej mobilizacji. Świat odetchnął z ulgą, Rosjanie pewnie też. Niestety wystąpienie Putina wskazuje, że sytuacja jest gorsza niż myślimy.

Chiny kolonizują Rosję

Media przekazały Rosjanom dwie informacje, w tym obie złe. Nie kupią elektroniki na chińskich chipach, ale za to będą musieli pić chińskie piwo.

Wirtualne sankcje?

Rosyjski sektor e-commerce obchodzi sankcje. Sprzedawcy detaliczni nadal swobodnie obracają sprzętem takich marek jak iPhone, Samsung, PlayStation, Xbox czy Nintendo. I chociaż cały świat z wymienionymi markami na czele od lat składa hołd wszystkiemu, co wirtualne, to należy zastanowić się, czy n...

Przed burzą? Czego nie mówią rządzący

Zapory przeciwczołgowe na granicy z obwodem kaliningradzkim źle działają na wyobraźnię Polaków. W wielu głowach pojawia się pytanie: a jeśli to nie jest chuchanie na zimne, czyli daleko posunięta prewencja lub diabelska strategia wyborcza? W związku z ...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę