Wybory prezydenckie w Turcji 2023

Samobójcza turecka opozycja?

Zjednoczona (ale nie całkowicie) turecka opozycja ustaliła, że jej kandydatem na prezydenta w majowych wyborach będzie Kemal Kilicdaroglu, przewodniczący socjaldemokratycznej partii CHP. Czy uznała, że do zwycięstwa poprowadzi ją człowiek, który przegrał wszystkie wybory od 2009 roku? Życzymy szczęścia!

Hubert Kozieł
Stoją od lewej: Mansur Yavaş, Kemal Kılıçdaroğlu, Ekrem İmamoğlu i Selvi Kılıçdaroğlu, 6 marca 2023. Foto: CHP - Cumhuriyet Halk Partisi, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons

Kilicdaroglu zmierzy się w wyborach oczywiście z obecnie urzędującym prezydentem Recepem Erdoganem. Teoretycznie sprzyjać mu może zmęczenie Turków 20-letnimi rządami Erdogana, a także szalejąca inflacja oraz kryzys zaufania do władz związany z potężnym trzęsieniem ziemi, które w lutym spustoszyło część Turcji. Teoretycznie. Bo w badaniach opinii publicznej obecny prezydent wciąż trzyma się mocno. Sondaże przeprowadzane w styczniu dawały Erdoganowi duże szanse na zwycięstwo. Miał w nich od 39 proc. do 50 proc. poparcia. Sondaż, jaki przeprowadzono w końcówce lutego, okazał się dla niego też zadziwiająco dobry. Obecny prezydent uzyskał w nim aż 49,8 proc. poparcia. Niewiele dzieliło go więc od zwycięstwa już w pierwszej turze. Kilicdaroglu miał w nim 21,7 proc. W sondażu tym byli również uwzględnieni: Mansur Yavas, burmistrz Ankary reprezentujący CHP, mający 9,6 proc. oraz Ekrem Imamoglu, burmistrz Stambułu (również z CHP), cieszący się poparciem 6,9 proc. wyborców. Selahattin Demirtas, jeden z szefów lewicowej partii HDP, uzyskał natomiast 6 proc. Wygląda więc na to, że turecka opozycja jest słaba. Cuda jednak się zdarzają, a do maja jest jeszcze sporo czasu. Może więc uda się jej zmniejszyć dystans sondażowy.

Od wyników tych wyborów będzie zależało m.in. to, czy pod względem gospodarczym Turcja będzie coraz bardziej upodobniać się do Wenezueli i czy bank centralny nadal będzie wypełniał wolę prezydenta, czy też odzyska niezależność. Na razie powrócił on do luzowania polityki pieniężnej. Na swoim lutowym posiedzeniu obniżył główną stopę procentową o 50 pb., do 8,5 proc. Najbardziej "gołębie" prognozy (spośród projekcji analityków zebranych przez agencję Bloomberga) mówią, że w drugim kwartale może ona zejść do 8 proc. To, co będzie później, będzie zależało od wyniku wyborów prezydenckich.  Wygrana Erdogana najprawdopodobniej oznaczałaby kontynuację dotychczasowej polityki pieniężnej. W najbardziej "gołębiej" prognozie główna stopa procentowa zostałaby obcięta do 7 proc. Zmiana władzy oznaczałaby  natomiast zwrot w polityce banku centralnego. I dlatego Goldman Sachs i JPMorgan Chase prognozują, że już w trzecim kwartale główna stopa procentowa w Turcji może sięgnąć 30 proc., a Barclays spodziewa się, że wyniesie ona 25 proc. Tureckie wybory są więc dla inwestorów wielkim zakładem hazardowym.


Przeczytaj też:

Syria. Turecko-rosyjskie przeciąganie liny

Ankara i Moskwa prężą muskuły w Syrii. Jednak dwustronne przeciąganie liny jest objawem narastającego konfliktu interesów o znacznie szerszym zasięgu.

Turecki taniec na linie

Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie, Ankara znalazła się między młotem a kowadłem. Wieloletnia strategia pod hasłem "żadnych sporów z sąsiadami" – odnosząca się również do krajów basenu Morza Czarnego, zatem tak Rosji, jak i Ukrainy – może teraz wylądować na śmietniku, skoro okoliczności coraz bardz...

Turcja już jest w Unii

Tytuł mojego felietonu może wydawać się herezją, ale Turcja kontroluje już terytorium prawnie uznawane za część Unii Europejskiej. Chodzi o Turecką Republikę Cypru Północnego, którą miałem okazję odwiedzić podczas swojego urlopu.

Turecki bałagan budowlany

Serce pęka z bólu, kiedy ogląda się filmy nagrane we wschodniej Turcji i Syrii po niedzielnym trzęsieniu ziemi, które miało magnitudę 5,5 w skali Richtera. Tysiące ofiar śmiertelnych i tysiące okaleczonych. W tym bardzo dużo dzieci. Czy można było uniknąć tej tragedii?

Dyplomacja po kataklizmie: czy Turcja wyrazi zgodę na rozszerzenie NATO?

"To już czas" – zagrzewał w czwartek władze w Ankarze szef Sojuszu Jens Stoltenberg do zezwolenia na akcesję Finlandii i Szwecji. Ale wątpliwe, by jego apele – a także wysiłki Helsinek i Sztokholmu, by zjednać sobie sympatię Turków – przyniosły jakiś skutek...

Koniec tureckiej opery walutowej

Jeżeli wierzyć opiniom ekspertów z ostatnich tygodni, Turcja wreszcie zaczyna wychodzić z błędnego koła kryzysu walutowego. Jednak igraszki tureckiego rządu ze stopami procentowymi tylko w ubiegłym roku kosztowały tamtejszą lirę 44 proc. wartości, a cały kraj - bezprecedensowy za rządów AKP i Rec...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę