Polski rap

Wynajęte mercedesy i sponsorowane kurtki

Hip hop zawsze miał charakter aspiracyjny. To nie ulega wątpliwości, rap od początku miał pozwolić stać się kimś więcej poprzez wyrażanie siebie. Rap pochodzi od buntu przeciwko realiom otaczającego świata. Czarni raperzy ze Stanów pochodzili ze skryminalizowanych dołów społecznych. Rap był ich reakcją na to, że świat, który ich otacza, nie ma im do zaoferowania niczego oprócz pogardy. Muzyka miała być drogą do tego, by okazać niezadowolenie z tego, jak wygląda życie, jak marne ma się perspektywy i wielkie marzenia.

Jakub ”Gessler” Nowak
Foto: Serecki, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Tak samo wyglądało to w Polsce późnych lat 90., gdy zamiast idylli wolności dostaliśmy traumę transformacji ustrojowej, w której szare osiedla stały się tylko bardziej szare. Szanse, które miały stać przed młodymi ludźmi, okazały się nigdy nie istnieć. Wtedy powstaje pierwsza fala polskiego rapu, wtedy zaczynają nawijać Peja, Magik, Tede czy JWP. Ten rap, mimo że często prosty i wulgarny w przekazie, był bardzo naturalny, oddawał prawdziwe odczucia i przeżycia jego twórców. Zarówno te pozytywne, jak i negatywne – niezależnie czy były to opisy imprez, czy historie z życia na osiedlu – były maksymalnie prawdziwe.

Teraz niestety się to zmieniło. Rapowy mainstream to czyste kuszenie bogactwem i muzyczna reklama konsumpcji w najobrzydliwszej postaci. Teraz to już nie jest muzyka o zdobywaniu dla siebie kawałka świata, a raczej o tym, jaki świat można wykreować, by wzbudzić niezdrowe pragnienie w bardzo młodych ludziach, tak naprawdę dzieciach. Łatwo było przetworzyć aspiracyjny charakter w świecenie złotem w oczy. W rapie są pieniądze, to nie ulega wątpliwości, ale utrata pierwotnej prawdziwości sprawia, że zamiast korzystać z potrzeby wyrażenia siebie, buduje się mainstreamowy teatrzyk, którego jedynym celem jest zarobek, nie tylko raperów, a głównie jawnych i mniej jawnych sponsorów.

Dzisiejszy rap – w wykonaniu Ekipy czy innych postaci w typie Kizo – ogłupia. Zastępuje pierwotne rozważania i odczucia kultem mercedesów, które w zdecydowanej większości są tylko wypożyczone na potrzeby teledysku. Steruje to marzeniami często mocno nieletnich fanów w stronę świata uproszczonego, w którym kobiety są formą nagrody za zarabianie pieniędzy i budowanie masy mięśniowej, a o tym, ile jesteś wart, świadczy to, ile wydałeś na ubrania.

Gdy Peja „reprezentuje biedę”, współcześni raperzy tą biedą gardzą. Teksty współczesnego mainstreamu rapowego mają jeden przekaz: „ma być bogato”. Idealnie wpisuje się to w klimat późnego kapitalizmu, który coraz częściej wygląda jak z prozy cyberpunku lat 80: uśmiechnięci bogacze w teledyskach i na plakatach, na których z podziwem patrzą ludzie, którzy nigdy nie osiągną nawet ułamka tego, co widzą. Wydadzą jednak wszystkie pieniądze i zaharują się po łokcie, żeby do tego blichtru się zbliżyć. Rap z muzyki buntu stał się muzyką aprobaty dla  establishmentu. Nie oznacza to oczywiście, że takie zjawisko dotyka wszystkich. Jest wielu raperów, którzy się wybijają, jednocześnie nie stając się produktem w rękach korporacji, np. Zdechły Osa albo Ćpaj Stajl, ale to niestety mniejszość.

Musimy zacząć częściej zwracać uwagę, z jakim przekazem stykają się osoby w okresie dojrzewania, ponieważ to, czym wtedy nasiąkną, może mieć wpływ na całość ich przyszłego życia, a co za tym idzie również wybory polityczne, które dotkną nas wszystkich. Co oczywiste nie da się nastolatków obronić przed wszystkim, szczególnie że w tym wieku to, przed czym ostrzegają rodzice, jest najbardziej kuszące. Drogą nie jest pokiwanie palcem i pokazanie: to jest złe. To jeszcze nigdy do nikogo nie trafiło. Walki ze szkodliwym przekazem w dziełach kultury nie są w stanie podjąć rodzice, za to mogą się w niej wykazać starsi koledzy. Nadzieją są osoby, które, mimo że trochę starsze, nadal należą do tego samego pokolenia. Przez co młode osoby mogą z nimi rozmawiać na poziomie partnerskim, bo rozumieją ich perspektywę. Jednym z celów współczesnej lewicy powinno być wejście w świat popkultury i walka z wzorcami, które są toksyczne i konfrontowanie się z nimi, zarówno za pomocą własnej świadomej kultury jak i tekstów opiniotwórczych. To raczej nie moje pokolenie dokona rewolucji społecznej, ale możemy pod nią wylewać fundamenty.


Przeczytaj też:

No nie wiem, ale naszych babć chyba nie przekonasz

Mata aka Skute Bobo z Young Leosią pojechali na wakacje na Jamajkę.  Niestety w ramach pamiątki, zamiast magnesu na lodówkę, przywieźli moim zdaniem najbardziej nieudany projekt popularyzujący legalizację marihuany.

Czy uszy mogą jeszcze zwiędnąć?

„Sprzedałem dupę” to najnowszy hit wrocławskiego muzyka o wdzięcznym pseudonimie artystycznym Zdechły Osa – proszę o wybaczenie zwolenników norm, tym razem gramatycznych.

Bandytofilia polskiej młodzieży

Mieszane Sztuki Walki, lepiej znane jako MMA, są sportem równie, jeśli nie bardziej popularnym od boksu, zbierającego na galach i przed ekranami miliony fanów na całym świecie. Natomiast Freak Fight to tego sportu wynaturzony brat bliźniak – walki amatorów, głównie kontrowersyjnych celebrytów, w ...

Pop-war

Zawsze wstaję wcześniej, niż powinienem, by w przerwie między rozlepieniem oczu a przemieszczeniem się po kawę lub energetyka móc przyswoić przegląd mediów -  głównie społecznościowych. Na Instagramie rzuciło mi się w oczy artystyczne zdjęcie dwóch nagich dziewczyn umazanych na niebiesko i ż...

Dawno, dawno temu w odległej krainie...

Bijcie w dzwony na alarm, książę Mata w niewoli! W trakcie niewinnej przechadzki siły wrogiego imperium napadły go i pojmały za posiadanie potężnego bagiennego ziela. Ludność królestwa w płacz. Co sprytniejsi krzyczą, że to spisek przeciwko jego ojcu, delfinowi opozycji. Młoda elita spędziła noc ...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę