Literatura

Mróz, Żulczyk i Twardoch zasuwają jak w chińskiej szwalni

Wszyscy narzekają na słabe czytelnictwo w Polsce, są jednak autorzy, którzy rozpalają wyobraźnie czytelników, nawet jeśli nie dostali Nobla.

Jacek Cieślak
Remigiusz Mróz. Foto: Telemagazyn, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons, Jakub Żulczyk. Foto: Mariusz Kubik, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons,Szczepan Twardoch. Foto: Zorro2212, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

W ogólnoliterackich zestawieniach przygotowywanych przez profesjonalnych krytyków literatury zazwyczaj dominują autorki i autorzy tak zwanej ambitnej prozy, która dla większości czytelników jest za trudna albo za nudna. Czasami jedno łączy się z drugim.

Jakby nie było – nawet cenieni przez krytyków twórcy mają swoje komercyjne rekordy. W pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających autorek i autorów zawsze jest Olga Tokarczuk, choć nie zajmuje pierwszego miejsca, które od lat rezerwuje Remigiusz Mróz. Podobno sprzedał aż 7 mln egzemplarzy, zaś jego popularność podgrzewają seriale na podstawie książek, czyli „Chyłka” z Magdą Cielecką czy „Behawiorysta” z Robertem Więckiewiczem. W kolejce czeka „Detektyw Forst”, w którego wcieli się Borys Szyc. Autor związany z poznańską oficyną Czwarta Strona ma więc dobre perspektywy. Podobno rocznie zarabia 3 mln zł, co kwituje śmiechem, może być więc więcej.

Teraz jednak medialną przestrzeń okołoksiążkową bombardują marketingowe informacje związane z dwoma innymi rekordzistami.

Krakowskie Wydawnictwo Literackie chwali się, że Szczepan Twardoch sprzedał pod jego szyldem aż milion książek. „Król” to najpopularniejsza powieść Szczepana Twardocha. Od premiery sprzedał się w nakładzie 300 tys. egz., w czym pomógł również serial Canal +. Na drugim miejscu w zestawieniu najpopularniejszych utworów uplasowała się „Morfina” – 153 tys., zaś na trzecim „Królestwo” z wynikiem 135 tys. egzemplarzy. Późniejsze powieści „Pokora” i najnowsza „Chołod” lewitują wokół wyniku sto tysięcy sprzedanych egzemplarzy.

Teraz WL chce zwiększyć sprzedaż książek pisarza, nie zaganiając go do pracy, a przynajmniej nie takiej ciężkiej jak pisanie nowości. Twardoch przejrzy swoje wczesne książki „Epifania wikarego Trzaski”, „Sternberg” i „Obłęd rotmistrza von Egern” i zarobi na wznowieniach.

Najświeższą premierę literacką ma jednak Jakub Żulczyk. Latem zachwycił widzów i recenzentów jako scenarzysta oryginalnego serialu „Warszawianka” z Borysem Szycem, który gra dzisiejszego „czterdziestolatka” Czułego.

Gdy serial wchodził do streamingu, Jakub Żulczyk tylko pod szyldem Świata Książki miał już koncie ponad pół miliona sprzedanych książek, w tym 300 tysięcy zekranizowanego „Ślepnąc od świateł”.

Dosłownie dzień po wyborach ukazała się kontynuacja tego bestseleru pod tytułem „Dawno temu w Warszawie”, gdzie do bohaterów pierwszej części Jacka Niteckiego, Daria, Marty Pazińskiej w roli głównej dołącza niejaki Kurtka. Akcja dzieje się w pandemii, a tematem jest wiele innych społecznych chorób. Żulczyk jest pod parą, bo napisał aż 800 stron, zaś epilog ewidentnie stanowi zapowiedź trzeciej części cyklu.

Tymczasem Netflix zapowiedział już premierę serialu „Informacja zwrotna” na podstawie wcześniejszej powieści Jakuba Żulczyka. Premiera planowana jest na listopad tego roku. Arkadiusz Jakubik zagra rockmana-alkoholika, któremu znika syn. Netflix poinformował też, że kolejnym tytułem Żulczyka, który doczeka się serialowej adaptacji, jest „Wzgórze psów”, rozgrywające się w realiach popegieerowskich Mazur.

Twórcom należy pogratulować popularności i stwierdzić, że lekko nie mają. Biorąc pod uwagę gigantyczną produkcję, zasuwają jak w chińskiej szwalni.

Twardochowi i Żulczykowi udaje się zdobywać prestiżowe nagrody i nominacje. Mróz musi zadowolić się powodzeniem u czytelników. Pocieszenie stanowią oczywiście pieniądze.

Co byście woleli?


Przeczytaj też:

Kora namiesza zza grobu

„Się żyje” to tytuł biografii wokalistki Maanamu pióra Katarzyny Kubisiowskiej, który można odczytać na wiele sposobów: jako cytat z burzliwego życia artystki, ale też świadectwo ciągłej obecności wśród nas i wpływania na współczesność oraz przyszłość, bo o ksią...

Pisarz szuka ratunku dla Europy w... przeszłości

Stanisław Wokulski z „Lalki” Bolesława Prusa dorobił się na wojnie w Bułgarii. Prus żadnych nagród nie dostał, ale w tym roku doczekaliśmy się pierwszego Bułgara, laureata Międzynarodowego Bookera 2023. Georgi Gospodinow został nagrodzony za powieść „Schron przeciwczasowy”.

Noblista z egzotycznego kraju?

Można odnieść wrażenie, że Jon Fosse otrzymał literackiego Nobla w pierwszej dekadzie naszego stulecia, wtedy był bowiem niezwykle często wystawiany na naszych scenach. Potem zapadła cisza. Niemal cudem wydano w ostatnich miesiącach jego prozę, czyli „Drugie imię”, pierwszy z&...

Co zrobić, by wydać książkę w Niemczech?

Literacka Nagroda Europy Środkowej Angelus to poza prestiżem również 150 tys. zł. Nic więc dziwnego, że oczy książkowych moli zwrócone były niedawno na Wrocław, gdzie rywalizowały dwie niemieckotematyczne powieści.

Polacy, stało się: sukces!

Film „IO” Jerzego Skolimowskiego mógł liczyć na Nagrodę Jury w Cannes, zaś 24 stycznia otrzymał nominację Akademii Filmowej do Oscara. Cieszmy się, choć powraca pytanie, dlaczego film nie otrzymał żadnej nagrody od jury na festiwalu w Gdyni. Polskie piekło?


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę