UE i NATO

Zachód musi zrobić porządek. Najpierw ze sobą

– Kryzysy ostatnich trzech lat pokazały, że złota era pokoju, bezpieczeństwa i dobrobytu, w której żyliśmy od zakończenia zimnej wojny, może się skończyć – taką opinię podczas kongresu IMPACT’22 w Poznaniu wyraził izraelski filozof profesor Yuval Noah Harari.

Robert Cheda
Yuval Noah Harari, foto: CityTree, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

Wizjoner dostrzegł remedium dla cywilizacyjnych bolączek, takich jak wojny, choroby i bieda. To globalne reguły, które uporządkują relacje między państwami i społeczeństwami. Mówiąc prościej, ludzkość potrzebuje ładu odpornego na kryzysy. Tyle że jeśli świat ma skutecznie, a więc wspólnie reagować na rosnące wyzwania, stosunki międzynarodowe należy oprzeć na wspólnocie wartości. Pełna zgoda co do tego, że dziś nie ma bardziej uniwersalnych norm od demokracji, wolnego rynku i solidarności.

Z czym nie zgadzają się Rosja i Chiny, a w ślad za nimi rosnąca lista państw o antyglobalistycznym nastawieniu. Z naszego punktu widzenia jest to oś zła, która podważając demokrację, próbuje zniszczyć system wartości. Tyle że powołuje się ona na obronę przed takimi samymi zagrożeniami.

W takim razie największym wyzwaniem okazuje się pogodzenie interesów wspólnych i narodowych. W tym kontekście uwagę przykuwają dwa wydarzenia ostatnich dni.

Pierwszą jest rozszerzenie NATO o Finlandię i Szwecję, a z pewnością nie tylko. Pod wpływem wojny w Ukrainie zmienia się także myślenie Szwajcarów. Ponad połowa mieszkańców kraju od 1815 r. opierającego swoje bezpieczeństwo i dobrobyt na neutralności chce zacieśnienia współpracy obronnej z Sojuszem. Jedna trzecia mówi wprost o konieczności akcesu do NATO.

W kolejce czeka Ukraina, a także Mołdawia i Gruzja. Huraoptymiści widzą Sojusz jako organizację globalną, nad czym z pewnością będzie radził czerwcowy szczyt w Madrycie. Tymczasem sprzeciw wobec rozszerzenia NATO zgłaszają Turcja, Chorwacja i Węgry. W sumie nie chodzi o samą ideę, tylko o wykorzystanie okazji do załatwienia swoich problemów krajowych. Od politycznych, po ekonomiczne.

Drugim wydarzeniem jest wypowiedź Ursuli von der Leyen na temat instytucjonalnej reformy Zjednoczonej Europy. Chodzi o rezygnację z zasady decyzyjnej jednomyślności na rzecz głosowania większościowego. Projekt okrzyknięty już mediach Unią Europejską 2.0 ma uzasadnienie. Chodzi o większą spójność, szybkość i zdecydowanie w reagowaniu kryzysowym. Jest wynikiem doświadczeń w uzgadnianiu kolejnych, ostrzejszych sankcji wobec Rosji. A raczej rezultatem paraliżu wywołanego obroną narodowych, a więc partykularnych interesów.

To nic innego, jak powrót koncepcji Europy dwóch prędkości. Jest wynikiem sporu pomiędzy zwolennikami większej integracji, czyli Stanów Zjednoczonych Europy i sceptykami z obozu Unii silnej państwami narodowymi.

Tymczasem UE i NATO, USA i cała demokratyczna wspólnota świata stoją przed naprawdę egzystencjalnym wyzwaniem. Albo przekształcą się w jądro nowego ładu wartości, który powstrzyma ekspansję zła, albo świat zamieni się w totalitarny gułag Chin i Rosji. Jak Zjednoczona Europa, a szerzej wspólnota euroatlantycka ma wypełnić takie zadanie, skoro wewnątrz kipi od sprzeczności, u podstaw których leżą egoizm i utrata elementarnej solidarności? Przykładem jest kwestia członkostwa Ukrainy w UE i NATO, która wywołuje zaciekłe spory grożące podziałami i utratą tak pożądanej spójności.

Drugim aspektem jest ryzyko nasilenia konfrontacji. Jeśli demokracja pozostaje największym zagrożenia dla Chin, Rosji, Korei Północnej oraz Iranu, próba budowy nowego ładu grozi wyłącznie eskalacją. W tym momencie szlachetna wizja profesora Harari przechodzi w sferę utopii.

Lub bezpieczny świat musi zostać oparty na bezwzględnej przewadze Zachodu we wszystkich sferach. Tylko absolutna hegemonia militarna, technologiczna i ekonomiczna wyznaczy granicę odmienności, a więc wymuszonej, pokojowej koegzystencji. Zapewni także warunki konwergencji, a więc ewolucji świata w jeden, uniwersalny zespół wartości i norm.

Jednak aby tak się stało, najpierw identyczne procesy muszą zajść we wspólnotach europejskiej i atlantyckiej. Tylko w taki sposób NATO i UE przekształcą się w cywilizacyjne jądro nowego ładu.


Przeczytaj też:

Na Rosję działa tylko argument siły

Według Michaela Goodwina, dziennikarza „The New York Post”, Donald Trump, gdy był jeszcze prezydentem USA, miał ostrzec Władimira Putina, że uderzy w Moskwę, jeśli Putin zaatakuje Ukrainę. – Nie wierzę! – odparł Putin. – Wszystkie te piękne wieżyczki na Kremlu wylecą w powietrze – kontynuował Tru...

Kremlowskie koktajle Mołotowa

Jedną z konsekwencji przeciągającej się rosyjskiej agresji na Ukrainę może być zaostrzenie sytuacji w punktach zapalnych, na które Rosja ma wpływ. Seria wojen zastępczych może posłużyć Kremlowi do rozproszenia uwagi – i sił – Zachodu na znacznie dłuższej linii napięć niż granice Ukrainy.

Na Wschodzie bez zmian

Putin wyraźnie zawiódł media zawsze spragnione sensacji. Moskwa nie wypowiedziała wojny Ukrainie ani Zachodowi. Nie zafundowała swoim powszechnej mobilizacji. Świat odetchnął z ulgą, Rosjanie pewnie też. Niestety wystąpienie Putina wskazuje, że sytuacja jest gorsza niż myślimy.

Papież peronista

Dziwna wypowiedź papieża Franciszka o „NATO szczekającym u drzwi Rosji” staje się zrozumiała, jeśli przypomnimy sobie, że obecny pontifex został ukształtowany przez specyficzną kulturę polityczną Ameryki Łacińskiej. Jego wizerunek medialny budowany przez zachodnich lewicowych liberałów jest fałsz...

Eskalacja wojny konfiskacyjnej?

Uwaga opinii publicznej koncentruje się na militarnym aspekcie wojny. Nic dziwnego, od siły ukraińskiego oporu zależy los Europy i demokratycznego świata. Jednak w cieniu dramatycznych informacji z frontu toczy się nie mniej ważna wojna ekonomiczna. Jest tak samo brutalna, a wynik starcia ma więk...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę