Polska scena polityczna

Kryzys kryzysem, wojna wojną, ale wybory za pasem

Mamy kryzys uchodźczy, to nie ulega wątpliwości. 9 marca rano straż graniczna ogłosiła, że do Polski w ciągu doby przybyło 125 tys. uchodźców z Ukrainy, co oznacza, że od początku wojny dotarło do Polski 1,33 mln osób. Czy Państwo pomaga im sposób wydolny? Delikatnie rzecz ujmując, niekoniecznie.

Jakub ”Gessler” Nowak
Foto: GrandWarszawski | Dreamstime.com

Sytuacja na dworcach jest dramatyczna, dostarczanie pomocy trzyma się tylko na tytanicznej pracy wolontariuszy. Ludzi, którzy często śpią zaledwie po kilka godzin dziennie i są na skraju wycieńczenia organizmu. Praca ponad siły, przemęczenie psychiczne i fizyczne. Od znajomych pracujących codziennie na dworcach słyszałem historię o wolontariuszach, którzy po 48 godzinach nie znaleźli czasu na choćby krótką drzemkę.

Spokojnie, przybywa wsparcie. Szef pewnej partii o logo w kolorze kwitnących mleczy zrobi konferencje prasową, ładnie się uśmiechnie i ogłosi, że matką tej pracy jest jego partyjna koleżanka. Logicznym wydawałoby się, że trzeba porozmawiać z ludźmi, którzy oddają temu cała energię. Nie, nie ma po co. Dialog z nimi zaczniemy dopiero, jak sami zaczepią nas na konferencji, na której przypisujemy sobie ich zasługi. Przez prawdę słupki nie podskoczą. Konferencja prasowa, tendencyjny artykuł, czas w dobrym humorze odcinać kupony. PIS-owi wzrasta poparcie, co nie dziwne – rząd, który mierzy się z kryzysem w sposób skuteczny (choćby propagandowo), będzie zyskiwał poparcie. Nikt nie ma czasu i siły psychicznej na rozważanie gierek politycznych, gdy za miedzą wybuchają bomby.

Przewodniczący partii o logo w kolorach jajka na miękko też sobie z tego zdaje sprawę. Od dawna kreuje swój obraz jako człowieka zaangażowanego w pokój i zgodę między ludźmi, oczywiście pod warunkiem, że będzie to jego plan na tę zgodę między podziałami. Namaszczenie kogoś, kto przyjdzie i zaprowadzi porządek i harmonię na ogarniętym chaosem Dworcu Zachodnim bardzo dobrze wpisuje się w image polityka-kaznodziei.

Zostaje pytanie, czy tak perfidne zawłaszczanie pracy innych to cynizm czy głupota. Nie jestem pewien, ale sądzę że jednak cynizm. Twarz tej partii to były dziennikarz, który wie, że przekaz mimo krytyki już krąży i niełatwo będzie wpłynąć na niego ludziom znającym prawdę, ale nie posiadającym zasięgów i kontaktów. Nie ważne co mówią, ważne żeby mówili.

W kontekście partyjnej koleżanki namaszczonej jako atlas Dworca Zachodniego, mogę powiedzieć jedno: jeśli pomaga, tak jak mówi, to chwała jej za to, naprawdę super. Tylko po co się tak kreować? Po co te zdjęcia i konferencja prasowa? Dobry człowiek to nie taki, który pomaga, żeby go za dobrego uznali. Dobry człowiek to ten, który pracuje dla innych, bo tak po prostu trzeba. Szkoda, że nasz niedorobiony dominikanin tego nie rozumie. Jeśli chcesz się zrehabilitować, to zakasuj rękawy i ora et labora


Przeczytaj też:

Maltańska pomoc Ukrainie

Zorganizowali się błyskawicznie. Tuż po ataku Rosji 24 lutego codzienne raporty z Ukrainy precyzyjnie określały zakres pomocy. Nie było problemów z błyskawicznym korytarzem humanitarnym. Maltańska Służba Medyczna od 7 dób pracuje zespołem ponad 180-osobowym.

Czas zejść ze sceny

W grudniu zeszłego roku, tuż przed świętami, do głównej siedziby mBanku niespodziewanie wdarli się aktywiści i aktywistki. Była ich prawie setka. Przywdziali gustowne pomarańczowe kamizelki, rozłożyli Monopoly i zaczęli grać, blokując hall banku na kilka ładnych godzin. Przed wejściem ustawili ba...

W poszukiwaniu Cezara lewicy

Największy strajk kobiet zapełnił śródmieście Warszawy na skalę taką, jak wcześniej tylko dwóch Polaków, Gomółka i Jan Paweł II. Na protesty chodzili wszyscy, niezależnie od tego, czy wcześniej byli politycznie zaangażowani, czy znali ten świat wyłącznie z Instagrama. Ludzie prześcigali się w cor...

Jak długo będziemy nieść pomoc

Skala pomocy, której udzielamy naszym ukraińskim sąsiadom nie ma precedensu ani w historii Polski, ani w historii świata. Miliony Polaków otwierają drzwi swoich własnych mieszkań i zapraszają obce osoby, aby udzielić im schronienia. Kolejne miliony zajmują się dostarczaniem żywności, odzieży, spr...

Pod jednym dachem... ale jak?

Odruch serca nakazuje nam nieść pomoc ukraińskim bliźnim uciekającym do naszego kraju przed piekłem wojny. I chociaż każdy, nawet najdrobniejszy gest nie pozostaje bez znaczenia, to osoby uprzywilejowane majątkowo dysponują niepowtarzalną szansą podzielenia się z uchodźcami tym, czego ci najbardz...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę