Rosja

Joe Biden. Głupiec czy wyrachowany cynik?

Rozmowa Bidena z Putinem na warunkach Kremla to głupota świadcząca o totalnej niekompetencji obecnej administracji. Zapowiedź kontynuacji dialogu z Moskwą bez Ukrainy i państw NATO (szczególnie wschodniej flanki) to zdrada. Tyle, że równocześnie Biden ogłasza wielki „powrót USA na globalną arenę”. W takim razie postawę Białego Domu wobec Rosji można nazwać cynicznym wyrachowaniem. Jest to spowodowane przekierowaniem strategii na Chiny.

Robert Cheda
Foto: BillionPhotos.com/Adobe stock

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Właściciel domu, do którego wtargnął gangster, zamiast sięgnąć po broń, proponuje negocjacje ustalając wspólnie z bandytą, kogo ten może zamordować. Porównanie chyba najtrafniej oddaje istotę czynu, który popełnili Joe Biden i prezydenccy doradcy w sprawie Ukrainy.

Nie jest to zdanie odosobnione. Prezydenta krytykuje nie tylko republikańska opozycja, państwa NATO, ale również opiniotwórcze media w rodzaju „Financial Times” czy „The Washington Post”. Wszyscy zgodnie przestrzegają, że negocjowanie z Kremlem bez postawienia warunków wstępnych to wejście w rosyjską pułapkę. Przy tym Biden, jak kapitan „Titanica”, prowadzi na rosyjską górę lodową nie tylko USA, ale także NATO i UE. O Ukrainie nawet nie wspominając.

Putin nie skoncentrował 100 tys. żołnierzy po to, aby przestraszyć się grożenia palcem. Chodzi o deklarację Bidena, że ostrzegł dyktatora przed tym, co Zachód może zrobić Rosji. Niestety, w dyplomacji obowiązuje zasada, że najlepiej negocjuje się z pozycji siły. Wie o tym Putin, trzymając armię na granicy Ukrainy, manipulując dostawami gazu dla Europy, wreszcie prowokując kryzys imigracyjny na polskiej granicy.

Dlatego rozmowę z rosyjskim szantażystą Biden powinien poprzedzić co najmniej alarmowym przerzutem amerykańskich dywizji na wschodnią flankę NATO, połączonym z zamrożeniem kont dyktatora i jego świty w zachodnich bankach.

Wówczas można siadać do stołu rokowań. Tak uczynił prezydent Kennedy podczas pamiętnego kryzysu kubańskiego. Gdy Nikita Chruszczow zainstalował na wyspie rakiety nuklearne wycelowane w USA, Biały Dom zablokował Kubę wraz z sowieckim zgrupowaniem, a przede wszystkim postawił w gotowości uderzeniową triadę jądrową.

Ryzyko wybuchu III wojny światowej było spore, jednak stchórzyli Sowieci. Chruszczow rozpoczął awanturę i zapłacił za nią wkrótce pałacowym spiskiem, który odesłał go w polityczny niebyt.

Putin o tym pamięta. Przestraszy się jedynie twardego przeciwnika. Po drugie, osobiście tworzył bandyckie reguły rządzące rosyjskimi elitami. Jego skorumpowane otoczenie pozbawione dostępu do skradzionych miliardów prędzej zrobi z niego Chruszczowa-bis, niż rozpęta samobójczą wojnę.

Bidenowi potrzebne są tylko – lub aż – „jaja” prezydenta Kennedy. Tymczasem przywódca USA najwidoczniej ich nie ma. Biden jest ubezwłasnowolniony. Demokratyczna ekipa Białego Domu reprezentuje wszystkie interesy poza obroną wolności i demokracji. Prezydent USA jest otoczony piewcami lewicowej ideologii, lobbystami rynków finansowych i gigantów IT. Ma chronić ich zyski, a nie Ukrainę lub Polskę. Czas dojrzeć do okrutnej prawdy.

Twardą pozycję wobec Rosji zajmie wówczas, gdy Putin zagrozi interesom właścicieli Tesli, Mety i Amazon. A że na razie jest odwrotnie, Biden negocjuje z Kremlem zdradę Ukrainy oraz NATO.

Nie można nazwać inaczej dyskusji nad żądaniami szantażysty. Taką, pod nazwą przeglądu strategicznego wspólnoty euroatlantyckiej, zapowiedział Biały Dom. Dziwne to jednak konsultacje z sojusznikami. Nie mają na celu zwiększenia potencjału odstraszania Rosji na wschodniej flance. Wręcz przeciwnie. Cytując doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivana, chodzi o uspokojenie Putina (sic!).

Co wywołuje lęki cara? Ukraińska wola odzyskania okupowanego przez Rosję terytorium, czyli obrona niepodległości, oraz przynależność Polski, Litwy, Łotwy i Estonii do NATO, z czym wiąże się obecność amerykańskich systemów obronnych i żołnierzy w państwach Sojuszu.

Raz wypłacony okup zwiększa apetyt bandyty. Przyszłość można więc dostrzec wyraźnie. Gdy Biden odda już Ukrainę Putinowi, ten sięgnie natychmiast po Polskę, a następnie resztę Europy. Mówi nam o tym historia innego politycznego clowna. W listopadzie 1938 r. premier Wielkiej Brytanii dogadał z Hitlerem rozbiór Czechosłowacji. Powrócił do Londynu ze słowami: - Przywożę światu pokój! II wojna światowa wybuchła 10 miesięcy później.


Przeczytaj też:

Jak zrozumieć rosyjskie elity?

Co łączy agresywną politykę zagraniczną Kremla, gigantyczny wypływ bogactwa do rajów podatkowych, korupcję i represje wobec opozycji? To kodeks etyczny hermetycznego kręgu elit władzy i biznesu.

Rosyjskie zbrodnie na Ukrainie

Dowody przedstawione przez Ukrainę Międzynarodowemu Trybunałowi Sprawiedliwości jednoznacznie wskazują na masowe zbrodnie popełnione przez rosyjskich okupantów Krymu i Donbasu.

Kiepski finał negocjacji z bandytami

Od ćwierćwiecza Zachód, z niemałym udziałem Polski, grał z Mińskiem w hipokryzję. My udawaliśmy, że wierzymy Łukaszence, jak bardzo chce do Europy ale drogę blokuje mu Putin. W zamian, ku naszej uciesze, dyktator robił psikusy Moskwie, wyciągając zarazem ręce po unijne pieniądze.

Nie drażnić Rosji, czyli samotność Ukrainy

W cieniu imigracyjnego kryzysu na polskiej granicy rozgrywa się dramat. Od września Kijów samotnie odpiera hybrydowe ataki Moskwy, mające na celu ostateczne załamanie ukraińskiej państwowości. Takie są skutki zachodniej polityki niedrażnienia Putina, czyli blokady akcesu Kijowa do UE i NATO. Tymc...

„Zła” Merkel

Polska polityka niemiecka i unijna za chwilę musi obyć się już bez dyżurnej „złej” Merkel. 


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę