Te zarzuty są oczywiście bardzo poważne. Trumpowi grozi nawet 100 lat więzienia na podstawie przepisów Ustawy o szpiegostwie. Postawienie zarzutów w tak kontrowersyjnej sprawie zmusza jednak republikanów do wyrażania solidarności wobec byłego prezydenta. Nawet jeśli Trump zostanie skazany przed wyborami, to będzie mógł formalnie prowadzić kampanię wyborczą zza krat. Ośmieszy to amerykański system polityczny, ale czego się nie robi, by republikańską nominację dostał kandydat wygodny dla demokratów.
Pamiętajmy jednak, że Trump nie jest jedynym kandydatem republikanów. Wyborcy tej partii mają wobec niego alternatywy. Jego głównym rywalem pozostaje gubernator Florydy Ron DeSantis. Krytykuje on Trumpa za zbyt słabą politykę wobec przestępczości, zbyt miękkie stanowisko na temat aborcji oraz za to, że podczas pandemii „oddał on Amerykę doktorowi Fauciemu”. DeSantis to akurat gubernator, który bardzo szybko znosił w swoim stanie restrykcje covidowe. Trump odpowiedział na te zarzuty, że lepiej z pandemią niż DeSantis rzekomo poradził sobie Andrew Cuomo, skompromitowany były demokratyczny gubernator Nowego Jorku. Ponadto sztabowcy Trumpa zaczęli rozpowszechniać plotkę, że DeSantis… je budyń palcami. Bardzo merytoryczny argument!
Niedawno kampanię wyborczą rozpoczęli Mike Pence i Chris Christie. Były wiceprezydent Pence przekonuje, że Trump po wydarzeniach z 6 stycznia 2021 r. jest niegodny, by być ponownie prezydentem. I że tylko Pence może prowadzić prawdziwie konserwatywną politykę. Christie, były gubernator New Jersey, również uderza w mocno antytrumpowskie tony. Wydaje się jednak, że żaden z nich nie ma szans na republikańską nominację. Podobnie jak pozostali kandydaci: Doug Burgum, Nikki Haley, Asa Hutchinson, Tim Scott, Larry Elder, Ryan Binkley i Perry Johnson.
U demokratów jest mniej tłocznie. Pewniakiem jest prezydent Biden. O nominację stara się też jednak Robert F. Kennedy Jr., syn prokuratora generalnego Roberta Kennedy"ego i bratanek prezydenta Johna F. Kennedy"ego. RFK Jr. jest głównie znany jako „antyszczepionkowiec”, a przy tym człowiek opowiadający się za przerwaniem pomocy wojskowej dla Ukrainy i oskarżający CIA o zabicie swojego ojca i wuja. Kampanię prowadzi też Marianne Williamson, „nauczycielka duchowa” spod znaku New Age, będąca żywym reliktem epoki hippisowskiej. Wygląda więc na to, że Biden ma nominację w kieszeni, choć nawet dla pani Williamson jest przedstawicielem starszego pokolenia Partii Demokratycznej.