Rosja: zamach w Petersburgu

Władlen Tatarski. Człowiek niepotrzebny

Losy o­sob­ni­ka a­ni­hilo­wane­go w pe­ters­bu­rskim za­machu to prze­stro­ga dla wszyst­kich zdraj­ców. Kry­mi­na­lista i sprze­daw­czyk dla Ukra­iń­ców. Odepch­nię­ty i po­gar­dzany przez Ro­sjan. Czy dla­te­go zgi­nął? A może jako czło­wiek nie­po­trzeb­ny zo­stał ce­lo­wo wy­bra­ny na o­fia­rę?

Robert Cheda
Władlen Tatarski, ofiara zamachu bombowego w 2023 r. w Petersburgu. Foto: CzarTalks, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons

Wła­dlen Ta­tar­ski, a na­praw­dę Maxim Fomin zgi­nął w Pe­ters­bur­gu od eks­plo­zji wła­snej po­dobi­zny. Tak przy­naj­m­niej twier­dzi FSB, we­dług któ­rej ma­te­riał wy­bu­cho­wy znaj­do­wał w sta­tu­et­ce wrę­czo­nej o­fie­rze tuż przed wy­bu­chem. Czego do­konał w życiu, aby stać się celem za­machu ter­rorystycznego, jak twier­dzi krem­low­ski reżim? A może był o­fia­rą po­li­tycz­nej pro­woka­cji? Na taki wątek wska­zu­je ro­syj­ska o­pozy­cja.

Rocz­nik 1982, syn gór­ni­ka z don­ba­skiej, a zatem u­kra­iń­skiej Ma­ki­jew­ki. Wy­kształ­ce­nia nie zdo­był, ale pró­bo­wał sił w biz­ne­sie. Zban­kru­to­wał. Żeby się odkuć, na­padł na bank. Rów­nież bez po­wodze­nia, za co to tra­fił do wię­zie­nia w Gor­łow­ce.

Kiedy w 2014 r. Putin pierw­szy raz na­padł Ukra­inę, Fomin u­ciekł z za­kładu kar­ne­go i do­łą­czył, jak wielu kry­mi­na­listów, do „se­pa­raty­stycz­nej mi­licji”. Słu­żył pod roz­ka­zami wsła­wio­ne­go zwie­rzę­cym o­kru­cień­stwem psy­cho­pa­ty, ro­syj­skie­go a­gen­ta Igora Be­zlera. "Za za­sługi” Fomin zo­stał a­mne­stio­nowany przez Kreml. Tyle że nawet „siły zbroj­ne Do­niec­kiej Re­pu­bli­ki” nie chcia­ły w swo­ich sze­regach ban­dy­ty.

Wów­czas Maxim przy­brał pseu­do­nim Wła­dlen Ta­tar­ski i mia­no­wał się ko­re­spon­den­tem wo­jen­nym. Mimo że całe życie był oby­wa­te­lem Ukra­iny, po­sta­nowił mścić się na oj­czyź­nie za wła­sne nie­po­wodzenia. Aby za­słu­żyć się nowym panom, z gor­li­wo­ścią zdraj­cy rzu­cił się pro­pa­gować war­to­ści „ru­skie­go świa­ta”. Gdy Putin na­padł Ukra­inę drugi raz, sła­wił zbrod­nie wo­jen­ne, na przy­kład o­strze­la­nie am­bu­lan­su z ran­ny­mi żoł­nie­rza­mi u­kra­iń­skimi. Ch­ciał zo­stać sie­cio­wym try­bu­nem lu­do­wym, dla­te­go li­cy­to­wał się ra­dy­kali­zmem z krem­low­skimi pro­pa­gan­dy­stami. Żądał ma­so­we­go roz­le­wu krwi i wy­ma­zania Ukra­iny z mapy. Besz­tał Ro­sjan u­cie­ka­ją­cych przed mo­bi­liza­cją. Ch­wa­lił Pu­ti­na.

W końcu zy­skał pa­tro­na, Jew­gienija Pri­go­ży­na, sta­jąc się piew­cą zbrod­ni Wa­gne­row­ców. Fomin zna­lazł wresz­cie u­zna­nie i zro­zu­mie­nie wśród ta­kich sa­mych jak on kry­mi­na­listów. W ich i­mie­niu wzy­wał do mor­dowa­nia Żydów i ho­mosek­su­ali­stów. „No­wa­ja Ga­zie­ta” na­zwała go na­zi­stą, któ­rym kie­ru­je szo­wi­nizm, ra­sizm, a przede wszyst­kim o­sza­lała nie­na­wiść. Odw­dzię­czał się także Pri­go­ży­nowi, kry­tyku­jąc w jego i­mie­niu ro­syj­skie­go mi­nistra o­brony. Oskar­żał ge­nera­li­cję o tchó­rzo­stwo. Cier­piał, bo jego za­sług wciąż nie do­ce­niał Kreml, choć wzy­wał do u­ni­ce­stwienia Char­ko­wa na wzór Buczy. Przy o­ka­zji kry­tyko­wał ro­syj­ską służ­bę celną, że wtyka nos w kon­tra­ban­dę, którą u­pra­wiał.

We­dług „The Mo­scow Times” nie­dłu­go przed śmier­cią kon­fa­bu­lował, że jego po­my­sły re­form ro­syj­skiej armii zna­lazły u­zna­nie w Mo­skwie. Zra­ził do sie­bie biu­ro­kra­tów, po­li­tycz­nych de­cy­den­tów i ku­ra­to­rów ze służb spe­cjal­nych, od któ­rych za­le­żała jego przy­szłość. Ponoć u­wa­żali go za od­ra­żają­ce in­dy­widu­um, które wy­cho­dzi poza od­gór­nie do­zwolone ramy.

Tak stał się czło­wiekiem nie­po­trzeb­nym za­rów­no Ukra­inie, jak i Rosji. Dawni ro­da­cy o­są­dzi­li jego zdra­dę już dawno. Z punk­tu wi­dze­nia Ki­jo­wa, śmierć Fo­mi­na-Ta­tar­skiego to me­men­to mori dla wszyst­kich sprze­daw­czyków. Można z pa­to­sem rzec: oto jest głowa zdraj­cy. Inni też po­win­ni się bać. Ro­syj­scy pa­no­wie nie za­pew­niają o­chrony i bez­pieczeń­stwa.

Mo­skwa rów­nież miała in­te­res w za­bój­stwie. Śmierć Ta­tar­skiego jest sy­gna­łem dla wszyst­kich, któ­rzy prze­kra­czają swoje kom­pe­ten­cje lub dzia­łają bez ze­zwo­lenia Krem­la. Po­nad­to do za­machu do­szło w Pe­ters­bur­gu. Choć to ro­dzin­ne mia­sto Pu­ti­na, jest bodaj naj­bar­dziej an­ty­re­żi­mo­wą me­tro­polią Rosji. In­te­li­gen­cja „pół­noc­nej sto­li­cy” spra­wiała pro­ble­my carom i gen­sekom. Gło­śny za­mach to wy­ma­rzo­ny pre­tekst roz­pra­wy z o­pozy­cją. Przy­kład dał Sta­lin, który za­bój­stwo bol­sze­wic­kiego na­miest­nika Le­nin­gra­du Sier­gieja Ki­ro­wa wy­ko­rzystał do ma­so­wych czy­stek. Jeśli Putin chce u­trzy­mać wła­dzę, może kal­ku­lo­wać, że naj­wyż­sza pora wpro­wa­dzić ter­ror.  


Przeczytaj też:

Wiktor Medwedczuk. Oto jest głowa zdrajcy

Aresztowanie oligarchy Wiktora Medwedczuka oznacza, że SBU odcięło najważniejszą mackę Rosji. Biografia zdrajcy kryje zarazem odpowiedź na kluczowe pytanie: dlaczego Kreml brutalnie zaatakował Ukrainę?

Putin „zabiera się” za rosyjską kulturę

Rosyjska Duma powołała do życia „parlamentarną grupę ds. badania działalności antyrosyjskiej”. To nic innego, jak odpowiednik komisji senatora McCarthy’ego. Jej zadaniem jest identyfikacja „agentów obcych (zachodnich) wpływów” w kulturze. Wzorem Stalina zwalczającego kosmopolitów, Putin rozpoczął...

Nad Rosją zapada noc długich noży

Media na całym świecie gubią się domysłach, kto odpowiada za śmierć Darii Duginej? Pełna nienawiści do ludzi rosyjska nazistka, a zarazem córka ideologa wielkoruskiego imperializmu zginęła w zamachu terrorystycznym. Kolejnym jest pytanie: dlaczego?

Putin: będę rządził zawsze i co mi zrobicie?

Putin rozpoczął nową grę. Stawką jest nie tylko los Ukrainy, ale przyszłość Rosji i Świata. Na rok przed pseudowyborami prezydenckimi Kreml ogłosił, że carzyk odniesie w nich zwycięstwo.

O nakazie zatrzymania Putina

Zdecydowana większość komentarzy obraca się wokół prawdopodobieństwa wykonania nakazu Międzynarodowego Trybunału Karnego. Tymczasem zapominamy, że decyzja niesie skutki w rosyjskim prawie, na czele z konstytucją.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę