Konflikt USA – Chiny

USA – ChRL. Kto ugrzęźnie w Rosji?

Spekulacje na temat wizyty Xi Jinpinga w Moskwie przypominają oczekiwanie na wejście smoka. Oczywiście zachodnie i rosyjskie media dzieli kwestia, jak mocno i na kogo smok będzie ział ogniem? W chińskiej polityce nic nie jest oczywiste, tymczasem od przewodniczącego Xi zależy pokój lub wojna w daleko szerszym wymiarze niż Ukraina.

Robert Cheda
Foto: Kremlin.ru, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Znacząca jest chronologia wydarzeń. Na dniach Xi Jinping dał się wybrać na trzecią kadencję przewodniczącego (prezydenta) Chińskiej Republiki Ludowej. Najbliższe lata upłyną zatem pod znakiem zwiększonych wydatków na zbrojenia i osiąganiu suwerenności technologicznej od Zachodu. Xi oświadczył, że w ten sposób buduje mocny fundament rozwoju Chin. Zapowiedział, że pierwszą wizytę zagraniczną złoży w Moskwie.

Takie decyzje oznaczają wzrost zapału do konfrontacji z Zachodem. Grożą poważnym zaangażowaniem po stronie Moskwy w ukraińskiej agresji. Tyle że najważniejszy człowiek w Pekinie popełnia strategiczny błąd za błędem. Stąd pytanie, czy Xi nie wprowadza swojego kraju na równię pochyłą? 

Ukrywając informacje o wybuchu zarazy COVID-19, chiński lider wywołał globalną pandemię. Następnie polityką „zero tolerancji” zahamował permanentny wzrost PKB Państwa Środka. Po raz pierwszy od początku lat 90-tych XX w., czym doprowadził do niespotykanego wybuchu społecznego niezadowolenia. W tym samym czasie nasilił ingerencję partii komunistycznej w gospodarkę. Kryzys zadłużeniowy jednego z filarów prosperity, którym jest sektor budowlany, naruszył mit chińskiej stabilności finansowej. Wygaszenie kopalń węgla spowodowało kryzys energetyczny oraz trudności na rynku żywnościowym. Tak wyglądają skutki jednoosobowego przywództwa, przed którym ostrzegał Deng Xiaoping.

Błędom polityki wewnętrznej towarzyszy odejście od żelaznej zasady ojca chińskich reform, który ostrzegał przed wchodzeniem w konfrontację międzynarodową. Tymczasem szantażując roszczeniami terytorialnymi Azję Południowo-Wschodnią, Xi przysporzył Chinom wrogów, a nie przyjaciół. Grożąc Tajwanowi i pacyfikując Hong Kong, rzucił wyzwanie Pax Americana. Obecnie, według administracji Joe Bidena, Pekin rozważa przekazanie broni Rosji. Jeśli przypuszczenie stanie się faktem, Chiny poprą jawnie agresora, łamiąc Kartę ONZ. Zachód uważa, że to konsekwencja bodaj największej pomyłki strategicznej. Xi zainwestował w partnerstwo z Moskwą i osobiście w Putina.

Strona amerykańska przestrzega, że dostawy uzbrojenia spowodują nieodwracalną szkodę dla narodowych interesów Chin. Dotychczas Państwo Środka popierało Kreml werbalnie, odmawiając pomocy łamiącej sankcje. Rosja miała być dla ChRL instrumentem wpływu na USA i Europę, ale nie gotową do zdetonowania bombą atomową. Taka pozycja przyniosła Chinom nadzwyczajne korzyści. Wykorzystując międzynarodową izolację Moskwy, Pekin tanio wykupuje rosyjską ropę. Takim poparciem Chiny osiągają polityczne i ekonomiczne uzależnienie Rosji.

Natomiast jeśli Pekin zrezygnuje z ostrożnej neutralności, wzmocni antychińskie nastroje nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Europie. Tymczasem od współpracy handlowej z Zachodem zależy sukces chińskiej gospodarki.

Ponadto Xi zniweczy globalny efekt planu pokojowego dla Ukrainy. Był obliczony na przejecie steru nowego ruchu „niezaangażowanych”. Chodzi o większość państw świata, które nie popierają zachodniej polityki powstrzymywania rosyjskiej agresji.

Przede wszystkim jednak Państwo Środka odczuje paraliżujące skutki zachodnich sankcji, bo takie w odpowiedzi na dostawy broni dla Rosji zostałyby wprowadzone. A jednak Xi jedzie do Moskwy, dlatego cały świat wstrzymuje oddech, licząc się poważnie z zupełnie inną kalkulacją chińskiego lidera.

Według niej, Pekin chce przesilić konfrontację na własną korzyść, decydując się odejść od pokojowej kooperacji z Zachodem. W takim przypadku trzeba się poważnie liczyć z przyspieszeniem ataku na Tajwan, co grozi bezpośrednią konfrontacją militarną ze Stanami Zjednoczonymi. Ukraina odgrywa w takim planie niebagatelną rolę. Przedłużenie rzezi ma odwrócić zasoby amerykańsko-europejskie od konfrontacji z ChRL. Dostarczając broń Moskwie, Pekin kupi sobie czas w technologicznym i militarnym wyścigu z Zachodem, świadomie lekceważąc bezpieczeństwo międzynarodowe i korzyści handlowe. Tyle że w takim scenariuszu podejście Pekinu do Moskwy jest bardziej cyniczne. Chiny z całą świadomością sprowadzają Rosję do roli instrumentu własnej polityki. Nie ma mowy o żadnym strategicznym partnerstwie i „niewzruszonej przyjaźni”. Otwartymi pozostają pytania, czy Xi, traktując Kreml jako przeciwwagę dla Waszyngtonu, rzeczywiście popełnił błąd? A może od początku kalkulował, że pozornym wsparciem sprowokuje Putina do wojny? A potem będzie miał wolną rękę w dowolnym rozegraniu globalnego kryzysu.


Przeczytaj też:

Ukraina na Pacyfiku: atmosfera wokół Tajwanu gęstnieje

Potencjalna sierpniowa wizyta przewodniczącej Izby Reprezentantów USA na Tajwanie jest dziś prezentowana jako potencjalny casus belli, prowokujący Chiny do uderzenia na Tajwan. Mało kto jednak wierzy chyba, że odwołanie tej wizyty mogłoby zniechęcić Pekin do ataku na wyspę. Pozostaje mieć nadziej...

USA – Chiny: nastaje epoka lodowa

13 miesięcy temu, 1 lipca 2021, brzmieniem fanfar i nieznanego do tej pory furroru propagandy chińska partia komunistyczna świętowała swoje stulecie. Otoczony kultem jednostki jej szef, zarazem prezydent kraju, Xi Jinping, w okazjonalnym przemówieniu uderzył w marsowe tony: „Musimy zwalczyć każdy...

Chiny kolonizują Rosję

Media przekazały Rosjanom dwie informacje, w tym obie złe. Nie kupią elektroniki na chińskich chipach, ale za to będą musieli pić chińskie piwo.

Pieniądz rządzi światem

Wojny zawsze się opłacały. Pobudzały koniunkturę gospodarczą, zmniejszały bezrobocie i przyspieszały postęp techniczny. Rządowe zamówienia zbrojeniowe chroniły gospodarkę przed kryzysem, wojna opróżniała przepełnione magazyny, a na powojennej odbudowie zniszczonych regionów dorabiano się wielkich...

Przed burzą? Czego nie mówią rządzący

Zapory przeciwczołgowe na granicy z obwodem kaliningradzkim źle działają na wyobraźnię Polaków. W wielu głowach pojawia się pytanie: a jeśli to nie jest chuchanie na zimne, czyli daleko posunięta prewencja lub diabelska strategia wyborcza? W związku z ...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę