USA

Małe szanse na dekarbonizację Ameryki

USA uważa się za jednego z największych producentów dwutlenku węgla na naszej planecie. Czy to może zmienić się w ciągu najbliższych trzech dekad? Demokraci uważają, że przyjęta przez Kongres USA Ustawa o redukcji inflacji (IRA) wprowadza Amerykę na przyspieszoną ścieżkę do osiągnięcia „Net zero”. Pojawiają się jednak wątpliwości, że to zwykłe chciejstwo.

Paweł Łepkowski
Foto: Paradee Paradee | Dreamstime.com

Czym jest „Net zero”? Polska nazwa to „zerowa emisja netto”, oznaczająca osiągnięcie przez jakiś kraj neutralności węglowej (ang. carbon neutrality), czyli sytuację, kiedy wyemitowane przez dany kraj ilości dwutlenku węgla do atmosfery ziemskiej zostają w całości zrównoważone przez tzw. „wychwyt” CO2, czyli CCS – Carbon Capture and Storage. Istnieje wiele metod wychwytywania dwutlenku węgla. Od filtrów chemicznych CO2 z gazów spalinowych emitowanych przez elektrownie, po alternatywne rozpuszczalniki używające cząsteczek sprzyjających wiązaniu wodorowemu, tak aby ostatecznie było mniej atomów wodoru do interakcji z sąsiednimi cząsteczkami.

Wszystkie te metody są bardzo kosztowne. Dość powiedzieć, że rocznie produkujemy na świecie 35 miliardów ton CO2, a wychwytywanie dwutlenku węgla z każdej tony kosztuje obecnie ok. 58 dolarów.

Na szczęście nowe pomysły mogą zredukować ten koszt do ok. 38 dolarów już w 2030 roku.

Na ratunek IRA?

Zgodnie z szacunkami Biura Budżetowego Kongresu Stanów Zjednoczonych wydatek na energię i klimat w ciągu 10 lat wyniesie w USA ponad 390 miliardów dolarów, z czego około 270 miliardów dolarów zostanie przeznaczone w formie dodatkowych zachęt podatkowych dla przedsiębiorców i osób fizycznych do inwestowania w czystsze i wydajniejsze źródła energii.

Ale żeby osiągnąć zerową emisję CO2 w 2050 roku, musimy najpierw wydać 1,8 biliona USD w ciągu najbliższej dekady na całym świecie.

Nowa amerykańska ustawa IRA przewiduje koszty rzędu 270 miliardów dolarów na osiągnięcie net zero w 2050 roku w USA.

IRA zachęca przedsiębiorców do konkretnych działań. Na przykład w sierpniu tego roku First Solar, amerykańska firma zajmująca się technologią słoneczną, skorzystała z przewidzianych ulg podatkowych i ogłosiła zainwestowanie 1 miliarda dolarów w zwiększenie pozyskiwania energii słonecznej w USA. Wiele firm kwalifikuje się już do ulg podatkowych związanych z produkcją pojazdów elektrycznych, choć utrudnieniem jest przepis zawarty w ustawie, że muszą one produkować wszystkie komponenty w USA, a nie za granicą.

Czy zatem IRA jest takim cudownym kluczem do czystej przyszłości i osiągnięcia Net Zero w USA, jak to głoszą Demokraci?

Niestety pojawiają się opinie, że ta ustawa ma kilka poważnych wad. Chociaż IRA sprzyja procesowi dekarbonizacji, to nie wystarczy do niezbędnej transformacji energetycznej. Nadal dla przedsiębiorców największym wyzwaniem pozostaje zdobycie pozwoleń na szerokie ekologiczne projekty infrastrukturalne. Ameryka potrzebuje najpierw biurokratycznej reformy, a ta w czasach rządów Bidena jest mało prawdopodobna.

IRA nie prowadzi zatem do stuprocentowej dekarbonizacji w USA, jak zapewniali jej autorzy. Żaden inny akt prawny tego zresztą też nie zmieni, jeżeli najpierw nie zmienią się przepisy utrudniające wprowadzenie odnawialnych źródeł energii. IRA kusi inwestorów ulgami podatkowymi, ale przepisy szczegółowe odstraszają śmiałków. Amerykańscy legislatorzy wydali piękną ustawę, z której jednak niewielu skorzysta. Cel, jakim jest zerowa emisja CO2 w 2050 roku, nadal pozostaje bardzo odległy.


Przeczytaj też:

Ukraina liberalnym Piemontem?

Wygląda na to, że ukraińskie władze będą próbowały odbudować gospodarkę po zniszczeniach wojennych, wprowadzając wolnorynkowe reformy, o których nawet weteranom transformacji ustrojowej się nie śniło. Zanosi się na wielki eksperyment, który będzie warto uważnie obserwować.

Pogodowa histeria czy powód do niepokoju?

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, „tegoroczny czerwiec można uznać za miesiąc ekstremalnie ciepły termicznie, ze średnią anomalią względem warunków wieloletnich (1991–2020) wynoszącą 1,7°C”. To dziwne oświadczenie, ponieważ w 2018 roku średnie temperatury czerwca ...

Lej beton!

Wycinanie drzew w dobie katastrofy klimatycznej jest kompletnie irracjonalne. Nie przeszkadza to urzędnikom, którzy tną wszystko, co się wyciąć da. Ważniejsza jest ich wizja niż zdrowy rozsądek.

Podatek nadzwyczajnego populizmu

To, że rząd chce nałożyć podatek od zysków nadzwyczajnych na spółki energetyczne, można uznać za przejaw taniego populizmu. Wszak od dawna firmy te są chłopcami do bicia dla opinii publicznej – nie dość, że drogo liczą sobie za paliwo, to jeszcze zanieczyszczają planetę. Próbę nałożenia podobnego...

Luksusowa manifestacja troski o Ziemię

Parlament Europejski przegłosował, że w 2035 roku emisje gazów cieplarnianych z silników spalinowych spadną do zera. Na drogach ma nie być już tego typu aut. Do unijnej legislacji wprowadzono jednak wyjątek – emitować CO2 oraz inne wrogie klimatowi gazy będą mogły nadal auta produkowane w liczbie...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę