Porównania do M. Jacksona są, jak to zwykle bywa, nad wyraz naciągane, ale The Weeknd ma w sobie coś ze spadkobiercy króla popu. Na pierwszym albumie, który ukazał się 2 lata po śmierci Michaela – oddał cześć swojemu idolowi, wykonując udany cover „Dirty Diany”. Mimo że później starał się kreować własny oryginalny wizerunek, to trudno nie zabrnąć tutaj w analogie. Obydwu wokalistów charakteryzuje nawet podobny timbre głosu, jest to tenor, w ich przypadku niemalże „dziewczyńska” barwa wokalu. The Weekndowi do pozostania tego kalibru gwiazdą co Jackson brakuje chyba tylko umiejętności tanecznych, choć rozmachu produkcyjnego koncertów nie można mu odmówić. The Weeknd miał okazje zaprezentować swoje widowisko na Super Bowl w 2021 roku, do którego dołożył z własnej kieszeni 7 milionów dolarów. Nie obyło się bez głośnych komentarzy porównujących wizualną oprawę, jak i taneczne układy do tych, które Michael Jackson wykonał na Super Bowl w 1993 roku, podnosząc raz na zawsze rangę wydarzenia do epickich rozmiarów.
The Weeknd znany ze swoich ekstatycznych, lecz mrocznych produkcji, jest świeżo po wydaniu dwóch albumów. Rok 2020 przyniósł blockbuster w postaci „After Hours”, czyli jokerską odyseję po pustych ulicach Las Vegas, która idealnie wstrzeliła się w czasy pandemicznych nastrojów. Z kolei obecny rok The Weeknd otworzył albumem „Dawn FM”, post-apokaliptyczną wizją starzenia się w blasku dyskotekowej kuli, kręcącej duchowym czyśćcem. Ścieżka dźwiękowa albumu została wzbogacona radiową narracją Jima Carreya, który ostatnio jest również znany z walki z własnymi demonami. Destrukcja i nihilizm, przełamane tanecznymi podkładami, są mieszanką wybuchową. Artysta jednak wychodzi z mroku i podejmuje wewnętrzną walkę z demonami, a świadectwo tego polscy fani będą mogli zobaczyć już w następne lato, kiedy to The Weeknd wraz ze swoim latającym cyrkiem wyląduje na arenie PGE Narodowy. 9 sierpnia 2023 roku odbędzie się show z wyjątkową scenografią i najprawdopodobniej słynnymi syntezatorami Mike Deana, niegdyś nadwornego producenta Kanyego Westa.
Ponadto na 2023 rok The Weeknd planuje premierę swojego autorskiego serialu. „The Idol’ nie powinno odbiegać od charakterystycznej dla artysty estetyki. Trailer wskazuje na utrzymanie klimatu hedonistycznego zepsucia i toksycznych, narkotycznych związków w kulisach show-biznesu. Produkcji HBO będzie towarzyszył oryginalny soundtrack kuratorowany przez The Weeknda, a obok gwiazdora główną rolę ma odegrać Lily Rose Depp, córka Johnnego D.