Prawo kanoniczne

Prawo kanoniczne > prawo człowieka?

Kościół nagminnie odmawia dostępu do akt z postępowań kanonicznych, które toczono przeciwko duchownym podejrzanym o pedofilię. Jakby tego było mało, w takich postępowaniach osoby pokrzywdzone nie mają nawet statusu uczestnika, nie są informowane o ich przebiegu, a często nawet nie znają rozstrzygnięć kościelnych sądów. I chociaż powyższe fakty aż krzyczą o łamaniu podstawowego prawa człowieka, jakim jest prawo do jawnego i uczciwego procesu, to państwo PiS nadal pozostaje biernym obserwatorem tego groteskowego spektaklu prawnego.

Zofia Brzezińska
Foto: Pavel Danilyuk | Pexels

Państwowa Komisja ds. wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 działa już niemal dwa lata, ale stanowisko Kościoła bynajmniej realizacji tego ważnego zadania jej nie ułatwia. Pomimo tego, że projekt nowelizacji ustawy o komisji ds. pedofilii jest dopiero na etapie przygotowań i zaledwie wspomniano o tym, że prawdopodobnie nałoży on obowiązek na wszystkie podmioty przekazywania jej dokumentów w ciągu 30 dni od dnia otrzymania wniosku, Kościół już stanął okoniem. Swoją postawę tłumaczy Konkordatem (art. 5 o przyznaniu Kościołowi „swobody działania”, także w zakresie własnej jurysdykcji), tajemnicą kościelną, a nawet Konstytucją, która statuuje nadrzędność ratyfikowanych umów międzynarodowych (a więc też Konkordatu) nad ustawami krajowymi (art. 91 Konstytucji).

Pomimo tych przeszkód podjęto decyzję o nowelizacji ustawy o komisji, mającej rozszerzyć jej uprawnienia. Zgodnie z projektowanym art. 3a ustawy o komisji: „organy państwa, organizacje i podmioty, na wniosek Komisji, w zakresie niezbędnym do realizacji zadań przez nią wykonywanych (…) przekazują niezwłocznie, nie później niż w terminie 30 dni od dnia otrzymania wniosku posiadane informacje lub dokumenty, chyba że ich przekazanie jest wyłączone lub ograniczone na podstawie odrębnych przepisów”.

I właśnie ten ostatni fragment artykułu o odrębnych przepisach jest nader skwapliwie wykorzystywany – żeby nie powiedzieć: nadużywany – przez Kościół, który pomimo licznych deklaracji o gotowości do zmiany swojej pobłażliwej polityki względem przestępców seksualnych oraz do współpracy z organami państwowymi w celu ich ukarania, nadal sprawia wrażenie, jakby nie spieszył się z wcielaniem tych obietnic w życie. Oprócz przepisów odrębnych, pod które można w zasadzie podciągnąć każde dowolne inne przepisy, problematyczne może również okazać się określenie „niezbędne”. Jak bowiem zawczasu obiektywnie i ponad wszelką wątpliwość ocenić, które dokumenty okażą się dla komisji niezbędne przy badaniu sprawy? Taka niedoprecyzowana przesłanka otwiera furtkę do różnego typu nadużyć. Może się np. wydarzyć, że komisja wystąpi o przekazanie dokumentów, a adresat oświadczy, że w jego przekonaniu nie są one niezbędne dla realizacji zadań komisji.

Oprócz powyższych ustawa wprowadza także przepisy mające lepiej chronić dane osobowe świadków. Komisja będzie mogła odmówić, w tym także organom władzy publicznej, ujawnienia danych osoby, od której uzyskała informacje oraz osoby, której dotyczy zgłoszenie, a także zgromadzonej dokumentacji, jeżeli uzna to za niezbędne dla ochrony ich czci, praw i godności. Ponadto nowe brzmienie art. 5 ust. 3 ustawy o komisji dookreśla, że dokumentacja zgromadzona przez komisję nie stanowi informacji publicznej i nie podlega udostępnieniu w trybie określonym w ustawie o dostępie do informacji publicznej.

Nowe obowiązki czekają też prokuratorów. Zgodnie z projektowanym art. 24 ust. 5, wnosząc akt oskarżenia o przestępstwo o charakterze seksualnym popełnione na szkodę małoletniego poniżej 15 roku życia, prokurator będzie musiał przesłać jego odpis do komisji.

Na zawiłość problemu Episkopat ma jednak receptę banalnie prostą. Odnosząc się do konstytucyjnej zasady nadrzędności ratyfikowanych umów międzynarodowych, biskupi, niczym jacyś wybitni specjaliści i profesorowie prawa (choć w tym kraju i za takich mogą uchodzić), łaskawie radzą: „Nie należy zatem stanowić ustaw, które byłyby sprzeczne z Konkordatem. A gdyby doszło do sprzeczności między postanowieniami Konkordatu i ustawy, należy uznać pierwszeństwo Konkordatu nad ustawą” czytamy w oświadczeniu Episkopatu. Po raz kolejny więc hierarchowie Kościoła butnie domagają się pierwszeństwa w porządku prawnym, nawet nie próbując udawać, że mają jakiekolwiek względy dla teoretycznej świeckości państwa. Ich pełna pychy postawa wynika z przekonania o własnej nietykalności, w której od lat utwierdza duchownych PiS, a nie z szacunku do Konstytucji.

Tymczasem ciężar gatunkowy sprawy – w końcu mówimy o najobrzydliwszej możliwej zbrodni przeciw dzieciom, a więc o pedofilii – wymagałby od biskupów spuszczenia z tonu i próby poszukania kompromisu (ale prawdziwego kompromisu, a nie na zasadzie, że ma być po mojemu). Niestety trudno doszukać się przejawu dobrej woli Kościoła w przedmiotowym oświadczeniu. Kościół wysuwa roszczenia, aby państwo znowu dostosowało swoje prawo do jego wizji, ze swojej strony nie proponując gotowości do żadnych zmian i ustępstw. Dlaczego nie można by wprowadzić nowelizacji na gruncie prawa kanonicznego (zdaniem wielu, ideałem byłoby całkowite wypowiedzenie Konkordatu, ale za czasów obecnej władzy to marzenie ściętej głowy)? Czemu to tylko „świecki” ustawodawca musi się nagimnastykować, aby realnie pomóc ofiarom pedofilii? Czy ta ostentacyjna bezczynność Kościoła w sprawie rzeczywiście ma pomóc tej instytucji odbudować wizerunek nadwyrężony skandalami seksualnymi?

A wisienkę na tym wątpliwej jakości torcie stanowi fakt, że państwo znów pewnie nic z tym nie zrobi, milcząco uznając „rację” Kościoła. W końcu przemieszczający się głównie na kolanach politycy PiS boją się nie tylko piekielnej kary, ale też – a może przed wszystkim – utraty poparcia elektoratu. I tu jest pies, wraz z naszymi nadziejami na normalność w tym kraju, pogrzebany.


Przeczytaj też:

A w Polsce nie wolno

„Jeśli nie mogę tańczyć, to nie jest moja rewolucja.“ — Emma Goldman

Polska niekatolicka

Tylko pozazdrościć Grzegorzowi Hajdarowiczowi niedzielnej sjesty przy kawie z widokiem na leniwie płynący Tag. A pewnie i komfortowego stanu ducha, skoro zamartwia się, co by tu z lizbońskiej idylli napisać, by ze swoim  przekazem dotrzeć do czytelników nad Wisłą. Temat wojenny nie doró...

Papież w Kanadzie – kiedy rzeki nie da się już zawrócić kijem

Najpierw w maju 2021 roku odkryto anonimowy grób ze szczątkami 215 dzieci. Najmłodsze miało dopiero trzy lata. Działka z anonimowym pseudo-cmentarzem znajdowała się na dziedzińcu katolickiego internatu w Kamploos, w kanadyjskiej prowincji Brytyjskiej Kolumbii. W czerwcu tego samego roku na podobn...

Immunitet katolika

A więc Kościół Katolicki jest w Polsce prześladowany? A zaradzić temu ma pozwolenie katolikom na bezkarne obrażanie innych? A dlaczego tu nie ma okien? Dlaczego nie ma klamek?

Sławoj Leszek Głódź – biskupi głód na władzę?

Polska katolicka. Tak postrzegany jest nasz kraj za granicą. Niezmiennie w badaniach statystycznych około 95% Polaków deklaruje się jako osoby wierzące. Jaki jednak jest naprawdę obraz polskiego kościoła? Czy chcemy słuchać polityki z ambony, łączyć władzę państwową z kościelną? I co zrobić, kied...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę