– Dzień dobry, mamy pacjenta z powikłaniami po COVID-19. Czy macie wolne miejsca na oddziale pulmonologicznym? - pyta specjalista ruchu chorych jednego z mazowieckich szpitali.
– Jaki wynik testu? - słyszy w odpowiedzi.
– Negatywny.
– Niestety, cały oddział został przekształcony został na covidowy.
W kolejnym szpitalu słyszy o braku miejsc na oddziale zarówno pulmonologicznym, jak i wewnętrznym. Sytuacja powtarza się w kolejnych ośrodkach, gdzie większość oddziałów jest „brudnych”, czyli dla ofiar zarazy. Na covidowych jeszcze trochę miejsc jest. Pech pacjenta polega jednak na tym, że jego organizm pozbył się już patogenu. Niestety, płuca zajęte w znacznym stopniu, a saturacja jest niska. Człowiek leży na SOR, dusi się i nie ma go gdzie przewieźć, bo wszystkie oddziały albo covidowe, albo zapchane do granic możliwości. Leży więc nasz pacjent na oddziale ratunkowym i czeka. Inni leżą na Izbie Przyjęć. Może coś się zwolni. W internecie bez trudu można znaleźć informacje, że problem dotyczy też innych szpitali i innych województw. Sprawa dotyka jednak nie tylko pacjentów po przebytym zarażeniu SARS-CoV-2, ale wszystkich, których trafiło cokolwiek innego niż COVID-19. Po prostu w szpitalach nie ma miejsca na złamania, zawały, udary, zapalenia wyrostka... No, chyba że przy okazji masz COVID.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski stwierdził podczas konferencji, że „w tej chwili w systemie jest 180 tysięcy łóżek, ale realna liczba łóżek mających „elastyczność zarządzania” to 100–120 tysięcy.” i zasugerował możliwość zwiększenia liczby łóżek covidowych do 60 tysięcy. Biorąc pod uwagę, że łóżek niecovidowych już w tej chwili nie ma, to mamy problem.
Te 60 tysięcy łóżek ma być odpowiedzią na zbliżający się szczyt zarażeń Omikronem. Jednak, jak przewiduje wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" szef Rady Medycznej przy Premierze prof. Andrzej Horban, „miejsc w szpitalach nie starczy nawet dla promila zakażonych”. Według niego, już w ciągu kilku tygodni placówki zaleje nawet milion chorych na COVID-19, a to oznacza, że miejsc dla innych chorych będzie jeszcze mniej. To może spowodować, że ci pacjenci umrą. Staną się pobocznymi ofiarami wojny z wirusem, która mogłaby mieć znacznie łagodniejszy przebieg, gdyby udało się namówić lub zmusić Polaków do szczepienia się.
Mamy w Polsce niespełna 56% osób w pełni zaszczepionych. To stanowczo zbyt mało, aby zmniejszyć liczbę hospitalizacji. Bo co prawda szczepienie nie w pełni chroni przed chorobą, ale stanowczo łagodzi jej przebieg i zmniejsza ilość śmierci. Po prostu zaszczepieni pacjenci umierają rzadziej. Według danych PZH, 60 razy rzadziej. Tajemnicą poliszynela pozostaje fakt, że niektóre szpitale prowadzą selekcję chorych na COVID, dzieląc ich na zaszczepionych i sceptyków. Sprawa jest prosta. Jeśli będzie dwóch chorych i jeden respirator, to dostanie go ten zaszczepiony, bo jego szanse przeżycia są większe.
Wracając jednak do chorych, ale nie zarażonych koronawirusem. Wasze łóżka szpitalne są zajęte przez chorych na COVID, albo tych, którzy mieli więcej szczęścia, ewentualnie doczekali się w Izbie Przyjęć czy na SOR, leżąc kilka dni w przedpokoju. Możecie stać się ofiarami kolateralnymi, czyli przypadkowymi ofiarami wojny z SARS-CoV-2. Macie jednak pewną szansę na miejsce w szpitalu, ponieważ jeszcze jest trochę miejsc na oddziałach covidowych. Wystarczy, że będziecie mieli pozytywny wynik testu. Skoro na czarnym rynku można kupić lewe certyfikaty szczepień, ujemne wyniki testu na COVID, to i pozytywne na pewno uda się znaleźć. Jeśli jesteś zdrowy, a planujesz chorować na coś innego niż powszechnie obowiązująca zaraza, musisz kupić pozytywny test na COVID. Naprawdę nie masz wyjścia.
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.