Haiti

Przygarnij kanibala!

Lewicowo-liberalne media w USA zaczęły przekonywać, że „kanibale są takimi samymi istotami ludzkimi jak my”. Ma to zmniejszyć obawy Amerykanów przed falą imigracji z Haiti, czyli z kraju terroryzowanego przez gangi kanibali.

Hubert Kozieł
Foto: Michal Knitl | Dreamstime.com

Gdy kilka lat temu prezydent Donald Trump nazwał w nieoficjalnej rozmowie Haiti krajem „shithole”, wywołało to powszechne oburzenie. Różnego rodzaju lewicowi influencerzy kręcili filmiki pokazujące, że Haiti jest tak naprawdę pięknym krajem oraz idealnym miejscem do spędzania wakacji. Zbytnio nie wnikali oni ani w historię, ani w bieżącą politykę tego państwa. Dzisiaj zapewne niektórzy z nich swoje filmy promujące Haiti kasują. Państwo to bowiem de facto pogrążyło się w anarchii. Na ulicach jego miast walczą ze sobą gangi, a czasem bandyci publicznie smażą i spożywają fragmenty ciał swoich przeciwników. Nie bez powodu przywódca największego z gangów – były policjant Jimmy Cherizier – ma ksywkę Barbecue. Zdołał zdobyć on główne lotnisko w kraju i nakazał przebywającemu za granicą premierowi złożyć dymisję. Kenia oraz kilka innych państw Afryki zagroziły dokonaniem interwencji. Poprosiły nawet USA o barki desantowe, za pomocą których ich wojska miałyby dokonać inwazji na Haiti. Amerykanie się jednak nie kwapią do interwencji. Mają przecież rok wyborczy.

Sytuacja na Haiti może jednak poważnie wpłynąć na wynik wyborów w USA. Zwiększa ona bowiem obawy Amerykanów przed niekontrolowaną imigracją. Widzą oni obrazki z pogrążonego w chaosie Haiti i nie chcą mieć na Florydzie siejących chaos gangsterów-kanibali. Nie chce mieć ich u siebie też sąsiednia Dominikana. Choć to państwo dzieli z Haiti tę samą wyspę, to od dawna patrzy na swojego sąsiada z wyraźną wyższością. W Dominikanie dominuje bowiem ludność Latynoska, często patrząca w sposób stereotypowy na potomków czarnych niewolników zamieszkujących Haiti. Doniesienia o gangach kanibali z pewnością nie pomogą w zwalczaniu tych stereotypów.

Wiara w stereotypy na pewno nie jest niczym mądrym. Warto by jednak uważnie przyjrzeć się dziejom rozwoju dwóch państw dzielących jedną wyspę. Choć Dominikana nie jest krajem zamożnym, to w porównaniu z Haiti wydaje się ona być oazą dobrobytu i spokoju. Według wyliczeń Międzynarodowego Funduszu Walutowego, PKB na głowę Dominikany wynosi 27,2 tys. USD. Czyli jest nieco niższy niż w Serbii, ale wyższy niż w Meksyku, na Białorusi czy w Chińskiej Republice Ludowej. Na Haiti wynosi on natomiast zaledwie 3,26 tys. USD, co plasuje ten kraj pomiędzy Rwandą a Gwineą Bissau. Przepaści w bogactwie między oboma krajami nie da się wytłumaczyć nierównym dostępem do bogactw naturalnych. Dziurawym wytłumaczeniem są też kwestie kultury politycznej. Dominikana niewiele się przecież różni od państw Ameryki Środkowej pod względem praworządności. W jej historii było wielu dyktatorów i zamachów stanu, a także wojny domowe i kilkuletnia okupacja amerykańska. Jej historia była wręcz typowa dla regionu. O ile jednak w Dominikanie zdarzali się dyktatorzy z silnym instynktem państwowym, to na Haiti mieliśmy do czynienia z paradą obłąkańców. Co było tego przyczyną? Voodoo?


Przeczytaj też:

Rosyjski problem z mięsem armatnim

Decyzja Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze (ICC) o ściganiu Władimira Putina zawiera jedno bardzo konkretne oskarżenie wymierzone zarówno w prezydenta, jak i jego komisarz ds. praw człowieka, Marię Lwową-Biełową: o porywanie ukraińskich dzieci i próbę ich naturalizacji. I to jest strzał w...

Siła i słabość Indii

Indie są już większą gospodarką niż ich dawna metropolia kolonialna. Pod wieloma względami są wciąż jednak krajem Trzeciego Świata.

Co się stało z „Mary Celeste” równo przed 150 laty?

Generacja Netflixa już zaciera ręce, wchłaniając na sofie pierwsze odcinki nowego serialu z gatunku „mystery”. „1899”, jak brzmi serialowy tytuł, nb. spod ręki tych samych twórców, którzy widownię Netflixa wsadzili w fotele jedną z najciekawszych produkcji ostatnich lat – „Dark”, tym razem opowia...

Gdy trzęsie się ziemia, trzęsie się świat

Lata 60. XX wieku przeszły do historii jako dekada szczególnie mocno dotknięta tragicznymi w skutkach trzęsieniami ziemi. Nie tylko bowiem były one świadkami strasznego kataklizmu w marokańskim Agadirze, ale również dwóch trzęsień ziemi o najsilniejszej magnitudzie – w Ch...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę