Turcja

Erdogan przeprosił się z Wall Street

To, że Hafize Gaye Erkan została mianowana pierwszą kobietą na czele tureckiego banku centralnego, świadczy o tym, że turecki prezydent chce znów pogodzić się z gigantami świata finansów. A przynajmniej chce stworzyć takie wrażenie.

Hubert Kozieł
Foto: Central Bank Turkey © Ipek Morel Diplikaya | Dreamstime.com

Erkan wygląda bardzo młodo, ale ma bardzo duże doświadczenie na Wall Street. Przez 9 lat pracowała w Goldman Sachs. Później była m.in. współprezeską First Republic Banku. Tak, tego First Republic Banku, który upadł w tym roku. Na szczęście zakończyła pracę w tej instytucji na 18 miesięcy przed jej bankructwem. Może więc miała dobrą intuicję… Jej wybór na prezeskę Banku Centralnego Republiki Turcji to zapewne pomysł ministra finansów Mehmeta Simseka, byłego stratega banku Morgan Stanley, ministra finansów w latach 2009–2015 i wicepremiera w latach 2015–2018. Zarówno Simsek, jak i Erkan to dla Wall Street „swojacy”. Niech nas nie zmyli załamanie kursu liry tureckiej z ostatnich dni. To część planu. Podtrzymywanie kursu liry miało sens przed wyborami, a teraz jest zbyt kosztowane. Ponadto przedstawiciele niektórych sfer przemysłowych wskazywali, że lira była dotychczas zbyt silna jak na ich potrzeby. Rząd pozwala więc, by osłabła. Inwestorzy zaczynają się natomiast spodziewać, że wkrótce Bank Centralny Republiki Turcji podwyższy stopy procentowe. To powinno uspokoić rynki.

Kwestią kluczową będzie jednak to, jak długo potrwa ten rozejm tureckiej władzy z Wall Street. Przypomnijmy, że przez ostatnie cztery lata Turcja miała pięciu prezesów banku centralnego. Pierwszy z nich, Murat Cetinkaya, kierował Bankiem Centralnym Republiki Turcji od kwietnia 2016 r. do lipca 2019 r. Jego kadencja została przerwana przez prezydenta Erdogana, bo szef banku centralnego prowadził zbyt „jastrzębią” politykę pieniężną.   Gdy Cetinkaya odchodził ze stanowiska, główna stopa procentowa w Turcji wynosiła 24 proc., a inflacja konsumencka 16,7 proc. r./r. Jego następca Murat Uysal zaczął ciąć stopy. Obniżył główną do 8,2 proc., a potem – w reakcji na załamanie liry – podwyższył ją do 10,25 proc. Gdy w listopadzie 2020 r. stracił stanowisko, inflacja konsumencka wynosiła 14 proc. Erdogan mianował na jego miejsce Naci Agbala, ekonomistę bardziej „ortodoksyjnego” monetarnie, który miał za zadanie przywrócić zaufanie inwestorów do Turcji. Za rządów Agbala podwyższono główną stopę do 19 proc. Obawy rynkowe wyraźnie zmalały, ale Erdogan znów zaczął narzekać na wysokie stopy procentowe. 20 marca 2021 r., czyli w dzień po ostatniej podwyżce, znów wymienił prezesa banku centralnego. Nowym został Sahap Kavicoglu. W czasie jego rządów inflacja konsumencka w Turcji osiągnęła szczyt w październiku 2022 r. na poziomie 85,5 proc. Później hamowała i w maju wyniosła 35,6 proc. Prezydent Erdogan niedawno obiecał, że sprawi, że stanie się ona jednocyfrowa. Wiele osób śmieje się z tej obietnicy, ale turecki „One Punch Man” wielokrotnie już pokazał, że jest w stanie wszystkich zaskoczyć.


Przeczytaj też:

Turcja już jest w Unii

Tytuł mojego felietonu może wydawać się herezją, ale Turcja kontroluje już terytorium prawnie uznawane za część Unii Europejskiej. Chodzi o Turecką Republikę Cypru Północnego, którą miałem okazję odwiedzić podczas swojego urlopu.

Dyplomacja po kataklizmie: czy Turcja wyrazi zgodę na rozszerzenie NATO?

"To już czas" – zagrzewał w czwartek władze w Ankarze szef Sojuszu Jens Stoltenberg do zezwolenia na akcesję Finlandii i Szwecji. Ale wątpliwe, by jego apele – a także wysiłki Helsinek i Sztokholmu, by zjednać sobie sympatię Turków – przyniosły jakiś skutek...

Sułtan raz jeszcze

Kolejne pięć lat prezydentury Recepa Tayyipa Erdogana to nie jest dobra wiadomość dla przeciwników rządów twardej ręki na świecie. Z drugiej strony jednak trudno się dziwić milionom Turków, którzy w ciągu ostatnich dwudziestu lat przeskoczyli ze skrajnej biedy w przyzwoit...

Turecki One Punch Man

Recep Erdogan jest mistrzem przetrwania. Od ponad 20 lat wygrywa wszystkie wybory i nawet poradził sobie z wojskowym zamachem stanu. Potrafi grać z mocarstwami i szantażować Unię Europejską. Nie zmiotła go też kilkudziesięcioprocentowa inflacja.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę