Niemcy: Zatrzymania "Obywateli Rzeszy" pod zarzutem planowania zamachu stanu

Kabaretowy niemiecki pucz

Jeśli wierzyć policji i tajnym służbom RFN, w Berlinie miało dojść do powtórki z operacji „Walkiria”. Nie, kanclerz Scholz nie został ranny w zamachu. Nikt też nie wyprowadził na ulice Berlina Armii Rezerwowej. Za to grupa dziwaków chciała ponoć wskrzesić cesarską II Rzeszę. I planowała to zrobić dysponując jednym (legalnie posiadanym) pistoletem, gazem pieprzowym i dwoma mieczami. Oficerowie niemieckich tajnych służb mają chyba zbyt dużo wolnego czasu, skoro wymyślają takie zagrożenia.

Hubert Kozieł
Henryk XIII książę Reuss, foto: Steffen Löwe, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Najnowszy spisek przeciwko państwu niemieckiemu nie wyglądał bynajmniej poważnie. Jakiś „książę-idiota” rozmawiał sobie w necie z różnymi dziwakami o swoich fantazjach politycznych. W grupie tej znalazła się co prawda była deputowana do Bundestagu i urzędująca sędzina, ale nie zwiększyło to w żaden sposób realizmu politycznego tej grupki. Nie potrafiła się ona dogadać nawet co do terminu planowanego zamachu stanu. Zawsze komuś nie pasowała jakaś konkretna data – a to miał wtedy zaplanowany wyjazd, a to urodziny wnuka, a to zajęcia pilates. Wybrano więc ostatecznie bliżej nieokreślony Dzień X. Służby zapewne przyglądały się tym wariatom od kilku lat, mając nadzieję, że dojdzie w Berlinie do powtórki z „ataku na Kapitol” (najstraszliwszego zamachu terrorystycznego w dziejach Ameryki, przy którym 11 września się chowa). Przygotowania do zamachu stanu nie posuwały się jednak pewnie ani o krok, a potrzeba było mocnego medialnego uderzenia przed końcem roku. Kanclerz Scholz będzie mógł teraz chodzić w chwale bohatera, który ocalał przed nowym puczem monachijskim.

A gdyby do takiego kabaretowego puczu miało dojść w Polsce? Kandydatów na polski odpowiednik księcia Heinricha XIII byłoby całkiem sporo. Pewien aktorzyna w furażerce chętnie pewnie dałby się obsadzić w tej roli. Zwłaszcza, że pewien opozycyjny tygodnik wypisywał ostatnio bzdury, że jego kamracki ruch liczy 40 tys. ludzi, czyli kilka tysięcy więcej niż członków ma PO…


Przeczytaj też:

W co gra kanclerz Scholz?

Nie minął tydzień od napaści Rosji na Ukrainę, a kanclerz Olaf Scholz zapowiedział wielki zwrot („Zeitwende”) w polityce rosyjskiej Niemiec. Strategię swojej poprzedniczki Angeli Merkel, z ideą udemokratycznienia i usieciowienia Rosji, zastąpił marsowymi zapowiedziami: przyłączenia się do sankcji...

Adenauer się w grobie przewraca

Często słyszę, że krytyka Niemiec w czasie wojny na Ukrainie jest „podważaniem sojuszów” i „działaniem na rzecz Rosji”. Zgodnie z tą logiką rosyjskimi agentami jest wielu zachodnich analityków, którzy nie zostawiają suchej nitki na polityce rządów Olafa Scholza, Angeli Merkel i Gerharda Schroedera.

Chińczyku, kup sobie niemieckiego polityka!

Czy obecny kryzys energetyczny czegoś nauczył polityków w Niemczech? Mogli się oni boleśnie przekonać, że uzależnienie gospodarki od rosyjskich surowców energetycznych bywa bolesne. Nie wyciągnęli jednak z tego wniosków, bo starają się uzależnić Europę od produkowanych w Chinach baterii do samoch...

Zamach, który miał ocalić Niemcy

78 lat temu pułkownik Claus Schenk von Stauffenberg przeprowadził w Wilczym Szańcu koło Kętrzyna na Mazurach zamach bombowy na Adolfa Hitlera. Mimo że przygotowany ładunek eksplodował w odległości zaledwie kilku metrów od Hitlera, wódz III Rzeszy wyszedł z zamachu z niewielkimi obrażeniami. Po ra...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę