Wielka Brytania

Brytyjski Obama?

2022 rok zostanie zapamiętany jako rok wielkich zmian w historii Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. To rok dwojga monarchów i trzech premierów. Borys Johnson nie wróci na Downing Street 10, za to Liz Truss zastąpi na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii Rishi Sunak, pierwszy w historii szef rządu pochodzenia indyjskiego.

Paweł Łepkowski
Rishi Sunak, foto: Office of U.S. Ambassador to U.K., Public domain, via Wikimedia Commons

Urodził się w Wielkiej Brytanii i zapewne sam czuje się wyłącznie Brytyjczykiem, ale jego rodzice są pochodzenia indyjskiego. Dlatego prasa brytyjska już obwołała go „brytyjskim Obamą”. Jest bowiem pierwszym przedstawicielem mniejszości etnicznej wywodzącej się z dawnej kolonii brytyjskiej, który będzie rządził dawną metropolią.

Ciekawe, jak sam 42-letni Rishi Sunak odbiera porównanie go do Baracka Obamy?  Pod względem politycznym Sunak nie ma bowiem nic wspólnego ze światopoglądem 44. prezydenta USA. Jest przeciwnikiem państwowego interwencjonizmu i bliżej mu w wizji polityki fiskalnej do Margaret Thatcher i Ronalda Reagana niż do Obamy i obecnego gospodarza Białego Domu.

Sunak nie jest politykiem o nieskazitelnej przeszłości. Opinia publiczna początkowo wspierała jego koncepcję pakietu ratunkowego dla gospodarki w czasie lockdownu spowodowanego pandemią COVID-19. Minister finansów Rishi Sunak zaproponował wówczas kosztowny program utrzymania miejsc pracy, który miał zapobiegać masowemu bezrobociu w kraju. Ale czy należycie ochronił brytyjski rynek pracy, pozostaje kwestią dyskusyjną. Krytycy Sunaka wytykają mu, że jako minister finansów nie zapewnił wystarczającego wsparcia dla gospodarstw domowych, ratując przede wszystkim wielkie korporacje. To – wraz z plotkami o rzekomych nieprawidłowościach podatkowych w firmie jego bogatej żony – wzbudziło niepokój części konserwatywnego zaplecza politycznego.

Sunak ma też na sumieniu inne przewinienia, o których brytyjska opinia publiczna i opozycja nie zapominają. Musiał przecież zapłacić wysoką karę, którą otrzymał wraz z premierem Johnsonem za naruszenie zasad kwarantanny pandemicznej. W zasadzie powinien zostać wyrzucony z partii. Jego wybór świadczy więc, że Partia Konserwatywna wyczerpała swoje pomysły na władzę i sięga po kadry z drugiego i trzeciego szeregu. Sunak zdaje się być premierem przejściowym, za wszelką cenę, żeby odsunąć w czasie widmo nieuniknionych już wyborów, które torysi zapewne przegrają z kretesem.

Dlaczego zatem jego nominacja na szefa partii i szefa rządu wzbudza tak wielkie zainteresowanie mediów? Sprawa ma bardziej wymiar społeczny i plotkarski niż polityczny. Dla opinii publicznej najważniejsza jest informacja, że Sunak jest hindusem, a jego 42-letnia żona, projektantka mody Akshata Murty, córka pary indyjskich informatyków, posiada większy majątek niż miała sama królowa Elżbieta II.

Być może ona wzbudza nawet większe zainteresowanie mediów niż nowy premier. Akshata nie jest jednak jakąś biznesową geniuszką. W gruncie rzeczy jej dwie inicjatywy biznesowe zakończyły się fiaskiem. Dorobiła się dzięki wsparciu rodziców. Od 2015 roku posiada udziały w firmie technologicznej swojego ojca Infosys, wycenianej w kwietniu 2022 roku na około 700 milionów funtów oraz udziały w trzech sieciach restauracji Jamiego Olivera: Wendy's w Indiach i Koro Kids. Jest dyrektorem Digme Fitness i Soroco, których współzałożycielem był jej brat Rohan Murty. W drugim obiegu krążą plotki, że mąż, będący ministrem finansów, nie tylko nie utrudniał kariery biznesowej swojej żony, ale wręcz przeciwnie – ułatwiał ją zbytnio. Choć na razie jest to obszar jedynie domysłów niepopartych żadnymi dowodami.

A jakie poglądy na gospodarkę prezentuje sam nowy premier? No właśnie problem w tym, że na to pytanie nie udziela żadnych konkretnych odpowiedzi. A przecież sytuacja gospodarcza Zjednoczonego Królestwa jest dramatyczna. Kraj  stoi w obliczu toksycznego dla gospodarki połączenia nadchodzącej recesji i rosnących stóp procentowych. Bank Anglii próbuje okiełznać dwucyfrową inflację, podczas gdy konsumenci stają w obliczu rosnących kosztów i spadających realnych dochodów.

Wielka Brytania musi w dodatku odzyskać międzynarodową wiarygodność finansową po tym, jak plan ustępującej premier Liz Truss dotyczący niesfinansowanych obniżek podatków i kosztownych gwarancji cen energii spłoszył rynek obligacji w zeszłym miesiącu i zmusił Bank Anglii do interwencji. Premier Sunak musi zatem ekspresowo zrównoważyć deficyt budżetowy, pogłębiający się przez rosnące koszty kredytów. Nowy rząd nie ma co liczyć na poklask szerokiej opinii publicznej, ponieważ pierwsze co zrobi to będą cięcia wydatków budżetowych. Kolejnym krokiem będzie podwyższenie podatków.

Zresztą w wydanym w niedzielę oświadczeniu Sunak nie ukrywał, że kraj stoi w obliczu „głębokiego kryzysu gospodarczego”.

Opozycja od razu podchwyciła te słowa, wytykając mu, że przecież on sam się do tego przyczynił, skoro był ministrem finansów w okresie od lutego 2020 r. do lipca 2022 r.

To on wprowadził największe obciążenia podatkowe od lat pięćdziesiątych, obiecując jednocześnie trudne do zrealizowania wyższe wydatki publiczne. Jak to się miało do zapowiedzi większej dyscypliny finansowej i ograniczenia marnotrawstwa?

Także pod względem politycznym Sunaka czeka misja nie do pozazdroszczenia. Musi pokierować partią rozdartą na liczne frakcje w tak kluczowych sprawach jak brexit czy polityka imigracyjna.

Już część ludzi z jego zaplecza politycznego zapowiedziała, że będą zdecydowanie sprzeciwiać się wyższym podatkom i cięciom wydatków w kluczowych obszarach, takich jak zdrowie i obrona państwa. A przecież Wielka Brytania zobowiązała się aktywnie wspierać Ukrainę w wojnie z Rosją.

Wkrótce przekonamy się zatem, czy Rishi Sunak przejdzie do historii jedynie jako przejściowy szef brytyjskiego rządu, czy nowe wcielenie Lady Thatcher.


Przeczytaj też:

Król ogrodnik

Od wczoraj królem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej i 14 innych, należących do Wspólnoty Brytyjskiej państw jest Karol III. Wszyscy zadają sobie pytania: jakim będzie królem? Jedno jest pewne: będzie to najlepszy ogrodnik jaki kiedykolwiek w historii nosił koronę.

Nowa Żelazna Dama?

Wielka Brytania ma nowego premiera. Stanowisko to objęła po raz trzeci w historii kobieta – przewodnicząca Partii Konserwatywnej Mary Elizabeth Truss. Niegdyś była zagorzałą republikanką i euroentuzjastką. Dzisiaj jest nowym obliczem brytyjskiej prawicy.

Monarchy in the UK

Złośliwi ludzie mówią, że europejscy monarchowie są obecnie eksponatami muzealnymi. Mają wyglądać dostojnie, przemawiać tak, by wszyscy byli zadowoleni i od czasu do czasu dać gawiedzi okazję do plotkowania. Mamy więc do czynienia z królewskim reality show. Królowa Elżbieta II niewątpliwie się wy...

Czy Bank Anglii sabotuje rządy Liz Truss?

Ledwo nowa brytyjska premier objęła rządy, a już jej gabinet musi się mierzyć z wielkim wstrząsem na rynkach. Kurs funta załamał się, rentowności obligacji wzrosły, fundusze emerytalne znalazły się pod silną presją… Wszystko to miało być reakcją na ogłoszony przez kanclerza skarbu Kwasiego Kwarte...

Największa porażka torysów

Z żalem przyjąłem wiadomość, że pani Liz Truss zrezygnowała z kierowania rządem Zjednoczonego Królestwa oraz brytyjską Partią Konserwatywną. To szczególnie zła wiadomość dla zwolenników wolnego rynku, zwłaszcza w świetle tego, że powodem jej rezygnacji jest niemożność obniżania podatków.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę