Wbrew powszechnie przyjętej opinii Żydzi nie są i nigdy nie byli gośćmi w Europie, ale jedną z pierwszych grup napływowych. A jednak przez 2400 lat byli nieustannie traktowani na tym kontynencie wyłącznie jako imigranci.
Tradycja żydowska podaje, że 16 marca 597 r. p.n.e. król Babilonu Nabuchodonozor II zdobył Jerozolimę i wygnał judejskiego króla Jojakina wraz z jego ludem z Ziemi Świętej. Spośród 12 wygnanych plemion Izraela do ojczyzny wrócili jedynie potomkowie Judy, Beniamina i Lewiego. Pozostali osiedlili się w innych krajach Bliskiego Wschodu i basenu Morza Śródziemnego, budując wierne prawu mojżeszowemu pierwsze diaspory żydowskie. Ich obecność potwierdzają znaleziska archeologiczne z Chios, Eginy, Attyki i Rodos. Na Półwysep Apeniński Żydzi dotarli już w II wieku p.n.e.
Po zburzeniu Wielkiej Świątyni Jerozolimskiej w roku 70 zostali przymusowo usunięci z Jerozolimy i Judei. Wojska Tytusa przywiozły do Rzymu setki tysięcy Żydów jako niewolników. Wieczne Miasto nie było jednak w stanie wchłonąć takiej liczby ludzi, większość więc wyemigrowała do innych krajów europejskich, w tym przede wszystkim na Półwysep Iberyjski, gdzie stworzyli kulturę sefardyjską. Od V wieku diaspora żydowska zaczęła się dalej rozlewać po Europie. Po piętach deptała im nowa, choć pokrewna religia, która w ciągu kolejnego pół tysiąca lat stanie się dominującym wyznaniem w Europie.
Chrześcijańska Europa nie umiała pokojowo współżyć ze swoimi żydowskimi sąsiadami. W XIII wieku rozpoczęła się jedna z najbardziej gwałtownych fal antysemityzmu, jaka kiedykolwiek przetoczyła się przez nasz kontynent. Zainicjował ją cesarz Fryderyk II Hohenstauf, który nakazał sycylijskim Żydom zapuszczanie długich bród i noszenie niebieskiej naszywki w kształcie litery T. Pomysł stygmatyzowania „perfidnych morderców Chrystusa” wzbudził entuzjazm innych władców i papieża. Król Francji Filip August rozkazał Żydom nosić na ubraniach naszywkę w kształcie koła. Monarchowie nie tylko nie bronili swoich żydowskich poddanych, ale wręcz namawiali do ich prześladowań i pogromów. Wielu władców w ten sposób rozwiązało problem swoich olbrzymich kredytów zaciągniętych u żydowskich bankierów.
W 1269 r. angielski król Henryk III nakłada surowe ograniczenia na handel prowadzony przez żydowskie domy kupieckie. Odtąd na śmierć ma być skazany także każdy Żyd, który dopuści się bluźnierstwa. Mnożą się zatem donosy chrześcijan na Żydów, którzy rzekomo obrażali Chrystusa, jego matkę czy świętych.
W 1275 r. król Edward I Długonogi wprowadza ustawę żydowską nakazującą Żydom mieszkanie wyłącznie w obrębie specjalnych dzielnic i obowiązek noszenia naszywki z żółtego filcu w kształcie dwóch tablic. Każdy Żyd powyżej 12. roku życia ma obowiązek płacić 3 pensy rocznego podatku dla króla. Z tego pomysłu siedem wieków później skorzystają Niemcy. Matka króla Edwarda, pobożna królowa Eleonora Prowansalska, nie chce nawet tego haraczu. Wygania Żydów ze wszystkich swoich ziem i namawia syna, by postąpił tak samo. Żydzi i wszystko, co do nich należy, już stanowią własność króla, nie mają też żadnych praw. Są postrzegani jako zagrożenie, chociaż w Anglii żyje ich zaledwie 2 tysiące. W dodatku są rozproszeni w 15 miastach. Król uważa jednak, że nie powinno być żadnego Żyda w Albionie. 18 lipca 1290 r. nakazuje im opuścić Anglię. Wyznacza datę do 1 listopada tego roku. Tych, co zostaną, czeka kara śmierci. Zdolni do podróży Żydzi mogą zabrać jedynie jeden tobołek. Chorych, niedołężnych i starych czeka zagłada.
10 października 1290 r. jedna z takich grup uchodźców wsiada na łódź płynącą w dół Tamizy ku portom morskim. Są szczęśliwi, że udało im się znaleźć dobrego i uczciwego żeglarza, który wywiezie ich z tego angielskiego piekła. U rozległego ujścia rzeki łódź natrafia na mieliznę. Właśnie trwa odpływ. Chrześcijański kapitan, który zna naturę tych wód, rzuca kotwicę na wyschnięte dno i z uśmiechem na twarzy, z łagodnością zachęca pasażerów do rozprostowania nóg na odsłoniętych piaskach. Wysiadają i spacerują, idąc w kierunku otwartego morza. Dzieci bawią się muszelkami. Nie zauważają, kiedy kapitan podnosi kotwicę, a ku nim płynie wielka fala przypływu. Nim się obejrzą, woda sięga już do pasa. Wołają o pomoc, ale słyszą tylko śmiech załogi i głos kapitana, który im doradza, żeby wezwali Mojżesza na pomoc, bo on podobno umie rozdzielać morze. Po kilku minutach wszyscy żydowscy pasażerowie toną. Ich bagaże zostaną rozdzielone między członków załogi.
Wkrótce w ślady Anglii idą inne średniowieczne królestwa i księstwa. Wszystkie – prócz jednego. To Królestwo Polskie pod panowaniem króla Kazimierza III Wielkiego. Tu wędrowcy znajdują bezpieczną przystań. Kolejni polscy królowie biorą społeczność żydowską pod osobistą opiekę i w ten sposób Polska, choć nie pozbawiona wad, staje się do 1939 roku dobrą przystanią dla prastarej kultury.
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.