Rosja

Rasputin i Putin: dwie wizje Rosji

30 grudnia 1916 r. grupa młodych rosyjskich arystokratów pod przywództwem księcia Feliksa Feliksowicza Jusupowa dokonała udanego zamachu na niezwykle wpływowego faworyta carskiej rodziny Grigorija Jefimowicza Rasputina. W ten sposób wywiad brytyjski usunął człowieka, który ostrzegał Romanowów przed strasznymi konsekwencjami przystąpienia Rosji do Wielkiej Wojny.

Paweł Łepkowski
Foto: Autor nieznany, Domena publiczna, via Wikimedia Commons

106 lat później na Kremlu zabrakło takiego doradcy jak Rasputin. Żartem historii jest fakt, że człowiek noszący podobne do niego nazwisko popełnił ten sam błąd co Mikołaj II i zaprzepaścił dwie dekady wielkich przemian gospodarczych w tym kraju. 

Dlaczego car zwrócił uwagę na pobożnego włościanina? Wokół Grigorija Rasputina narosło wiele legend i półprawd. Oparte były głównie na plotkach i pomówieniach, a tworzyły je wrogie Rasputinowi środowiska dworskie, organizacje polityczne, dekadencka bohema artystyczna Petersburga, a także prawosławni hierarchowie zazdrośni o wpływy, bogactwo i posłuch Rasputina u cara. Żądni zaszczytów i przywilejów przedstawiciele elit nie mogli pogodzić się z faktem, że syberyjski mużyk, często pijany i niechlujny, kaznodzieja bez święceń kapłańskich, wygłaszający pełne patosu i religijnej żarliwości kazania, mógł na co dzień obcować z carem Mikołajem II, jego żoną i dziećmi jak równy z równymi. Witał się z parą cesarską pocałunkami w usta, do cara zwracał się „ojczulku", a do carycy Aleksandry „mateczko". O sympatii, jaką cieszył się w rodzinie panującej, świadczy choćby fakt, że w swej korespondencji do męża caryca Aleksandra zawsze nazywała Rasputina „przyjacielem". Późniejsi wrogowie tego samozwańczego sługi bożego twierdzili, że nazwisko Rasputin wywodzi się od rosyjskiego słowa „rasputnik", co oznacza łajdaka i rozpustnika. 

Ale to nie pijaństwo czy rozwiązłe życie erotyczne zadecydowało o wyroku śmierci, jaki wydali na Rasputina spiskowcy z otoczenia Piotra Oldenburskiego. Przesądziło o tym przekroczenie pewnej granicy, którą było podpowiadanie carowi, jak należy prowadzić politykę zagraniczną Rosji.

W 1915 r. Mikołaj II przejął naczelne dowództwo nad armią rosyjską i niemal cały czas przebywał poza Petersburgiem. W stolicy władzę przejęła nieformalnie caryca. Do Rasputina, jej głównego protegowanego, zgłaszały się setki osób z prośbą o wstawiennictwo. Rasputin nie odmawiał pomocy nikomu i na nieudolnie nagryzmolonych karteczkach prosił najrozmaitsze rosyjskie urzędy o przychylne załatwianie spraw petentów. Pokój jadalny w mieszkaniu Rasputina zamienił się w poczekalnię, w której kłębiło się mnóstwo osób oczekujących pomocy. Byli wśród nich duchowni, studenci, panie z petersburskiej socjety, zakonnicy, oficerowie, kupcy i chłopi. Słowem – pełny przekrój rosyjskiego społeczeństwa. Petenci przynosili kwiaty, wino i słodycze, a także pieniądze, którymi „starzec" naprawdę hojnie obdarowywał ludzi proszących o wsparcie materialne. Caryca Aleksandra ochoczo zgadzała się na powierzanie wysokich stanowisk państwowych osobom wskazanym jej przez Rasputina. To dzięki protekcji „starca" w 1916 r. premierem został Borys Stürmer, mający opinię człowieka do głębi fałszywego i dwulicowego, a ministrem spraw wewnętrznych dotknięty chorobą weneryczną Aleksander Protopopow. Dzięki wstawiennictwu Rasputina stanowisko metropolity w Petersburgu otrzymał skorumpowany i budzący ogólną nienawiść Pitirim, a biskupem Tobolska został Barnaba.

W zbiurokratyzowanym, działającym z szybkością żółwia aparacie skrajnie skorumpowanej carskiej administracji Grigorij Rasputin naprawdę czynił cuda.

Ale nie wszyscy się zgadzali, żeby syberyjski chłop miał taką władzę.

Historycy badający życie Grigorija Rasputina potwierdzają, że odkąd stał się on częstym gościem monarszej rodziny, znalazł się na celowniku różnych tajemniczych organizacji, tajnej policji oraz  szpiegów z ambasady brytyjskiej i francuskiej. Dzisiaj jest pewne, że brytyjski attaché wojskowy kapitan Oswald Rayner i jego przełożony komandor Oliver Locker Lampson znali szczegóły spisku na Rasputina. I to właśnie Rayner prawdopodobnie oddał ostatni strzał, który zakończył życie „starca” na dziedzińcu przed pałacykiem księcia Jusupowa. 

Ale to nie polityczne intryganctwo, hulaszczy tryb życia czy rzekome cuda tak bardzo fascynują współczesnych w osobie Rasputina, ale jego niezwykle trafne przewidywania tego co miało się stać z rodziną carską i Rosją. Podobno miał przepowiedzieć carycy, że straci koronę i zostanie w haniebny sposób zamordowana wraz z mężem i dziećmi. Ostrzegał, że „Rosja pogrąży się w ciemnościach i wpadnie w szpony diabła", a on sam umrze w straszliwej męce. Nie mylił się. Zaledwie półtora roku po jego śmierci ostatni cesarz Rosji, jego żona i dzieci zostali zamordowani przez bolszewików w domu Nikołaja Ipatiewa w Jekaterynburgu. Na ścianie w piwnicy tego domu ktoś napisał ołówkiem jakże znamienny dwuwiersz z Heinego: „Baltazar został tej nocy przez sługi swe zabity".

Zastanawiam się, czy Władimir Putin nie zna tej historii? Czy nie rozumie uniwersalnego przesłania Rasputina, że wojna obnaża rosyjską słabość i zacofanie? Mikołaj II uwierzył, że dowodzi niezwyciężoną potęgą. Podobnie Putin dał się oszukać wojskowej biurokracji, że jego siły zbrojne mogą zająć całą Ukrainę w trzy dni.

Co się stało z Mikołajem II już wiemy. Zobaczymy jaki los wyznaczyła historia Putinowi.


Przeczytaj też:

Niemcy na carskim tronie - część II

Żeby zrozumieć, dlaczego dzisiaj Niemcy reagują na politykę sanacyjną wobec Rosji z rezerwą i chłodem, musimy się cofnąć o 300 lat. Każde rosyjskie dziecko wie, że twórcami imperium rosyjskiego byli etniczni Niemcy lub zadeklarowani rosyjscy germanofile.

Niemcy na carskim tronie - część I

Od 400 lat relacje między Rosją a Niemcami mają wyjątkowy charakter. Jak doszło do cywilizacyjnego zbliżenia dwóch tak odmiennych kulturowo nacji? I dlaczego Władimir Putin, wzorując się na carze Piotrze Wielkim, jest takim wielkim germanofilem?

Kto był ostatnim carem Rosji?

Nie, to pytanie zadane w tytule wcale nie jest bez sensu. Niejeden czytelnik odpowie na nie odruchowo, że jest nim Władimir Putin. Ale żarty na bok. Pytam się najzupełniej poważnie, bo ciągle czytam w różnych publikacjach i słyszę w telewizji, że ostatnim carem Rosji był rzeko...

Kraj nawiedzonych szaleńców

Rosja to od wieków prawdziwe eldorado dla religijnych szarlatanów. Kraj, w którym ciągle pojawiali się jacyś cudotwórcy i obłąkańcy uważający się za wcielenie Chrystusa. W Polsce znamy jedynie Rasputina, który wślizgnął się na carski dwór i umiejętnie manipulował rodziną panującą. Ale t...

Co dzisiaj powiedziałby Rasputin Putinowi?

W 1914 roku Grigorij Rasputin ostrzegał carycę Aleksandrę Romanową, żeby jej mąż car Mikołaj II nie przystępował do wojny z państwami centralnymi. „Rosja pogrąży się w ciemnościach i wpadnie w szpony diabła, a ty sama umrzesz w straszliwej męce” – miał jej podobno powiedzieć bez ogródek. Nie myli...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę