Kodeks karny

Ludzkie życie – dobro najcenniejsze?

Prawo nigdy nie pozostawiało wątpliwości; pozbawić życia drugiego człowieka można tylko w ekstremalnie rzadkich i wyjątkowych okolicznościach, jakimi jest walka o zachowanie życia własnego lub innej osoby, czyli dobra równie bezcennego. Czy szykująca się nowelizacja ustawy o broni i amunicji oznacza rewolucję nie tylko prawa karnego, ale też funkcjonującego od lat systemu wartości?

Zofia Brzezińska
Foto: cinnamonsnow on Foter

Obrona konieczna stanowiła niemal od zawsze prawie synonim kontratypu, czyli okoliczności wyłączającej bezprawność czynu zabronionego. I chociaż tych kontratypów jest znacznie więcej (należą do nich np.  działanie w ramach uprawnienia bądź stanu wyższej konieczności), to właśnie obrona konieczna jawiła się jako przypadek absolutnie bezdyskusyjny i niebudzący żadnych wątpliwości. Wszyscy przecież wiemy, że mamy pełne prawo bronić się w razie zagrożenia i tego akurat nikt nie może nam zabronić. Wydawało się więc, że kontratyp obrony koniecznej jest nie do ruszenia – tymczasem świeżo opublikowany poselski projekt zmian ustawy o broni i amunicji udowadnia jednak, że w świecie prawa nic nie jest niewzruszalne.

Jak zatem będzie brzmiał przepis po nowelizacji? „Art. 25. 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem, nawet jeśli w wyniku lub następstwie podjętej obrony sprawca zamachu stracił życie.” Już na pierwszy rzut oka widać, że usunięto przesłankę konieczności obrony, co w sposób radykalny zmienia charakter przepisu. Oznacza to, że zabić człowieka będzie można nie tylko w obronie swojego życia, ale też w sytuacjach znacznie mniej poważnych, jak chociażby w obronie przedmiotów materialnych, gdy np. mamy do czynienia ze zwykłym złodziejem. Do tej pory taki czyn bez wahania zostałby przez każdy sąd zakwalifikowany jako przekroczenie granic obrony koniecznej, a sprawca nie uniknąłby surowej kary.

Czy to oznacza, że wnioskodawca poszedł o krok za daleko i rozszerzył kontratyp zbyt radykalnie? Nie brakuje opinii, że człowiek ma prawo bronić się przed każdym bezprawiem skierowanym w jego stronę, nawet w tak drastyczny sposób. Nie powinno nas jednak dziwić poparcie dla takiej idei – mnóstwo osób byłoby z pewnością zachwyconych nie tylko możliwością „swobodniejszego” zabijania, ale nawet powrotem kary śmierci. Tak, dziś nie chodzimy już na rynki miast podziwiać kunszt katowski przy emocjonujących, ociekających krwią widowiskach egzekucji, ale nasza ludzka natura się nie zmieniła.

Ale właśnie dlatego, że ludzka natura się nie zmienia, tym bardziej potrzebne były sztywne i niewzruszalne granice kontratypu. Jeśli państwo chce nadal pełnić rolę strażnika i obrońcy ludzkiego życia (a taka rola jest – przynajmniej według ich deklaracji – ponoć szczególnie bliska miłościwie panującym z obozu rządzącego), to nie może zmieniać prawa w sposób to życie jawnie lekceważący. Idea, by to życie poświęcać dla obrony bliżej nie doprecyzowanych dóbr materialnych, jest absurdalna i niczym nieuzasadniona. Jeśli projektodawca chce, aby było legalne nawet zabójstwo w zamiarze bezpośrednim w obronie przed zwykła kradzieżą, gdzie nie dochodzi do obrony przed przemocą, to co powstrzyma agresywne i niebezpieczne jednostki przed nadużywaniem takiego prawa? Do ilu zbrodni dojdzie, których sprawcy będą próbowali uniknąć odpowiedzialności, zasłaniając się argumentem na zasadzie „Bo on za długo patrzył na mój rower”?

Kłopot sprawia także niespójność proponowanego rozwiązania z wytycznymi zawartymi w tym samym oraz innych aktach prawnych. Trzeba pamiętać, że z warunku konieczności obrony wywodzi się, że nie działają w warunkach obrony koniecznej osoby, które świadomie wystawiają się na ataki innych osób, by w związku z tym móc je odpierać albo dokonują sprowokowania innej osoby do zaatakowania dobra, by użyć tej okoliczności dla naruszenia dóbr napastnika. Takie czyny projekt również legalizuje na płaszczyźnie prawnokarnej. Nie zmienia tego obowiązujący art. 25 par. 2, stanowiący o przekroczeniu granic obrony koniecznej, którego projekt nie modyfikuje. Oba przepisy więc wzajemnie się wykluczają. Będzie istniał kontratyp obrony (koniecznej i niekoniecznej). Natomiast instytucja przekroczenia granic kontratypu będzie dotyczyć wyłącznie przekroczenia granic obrony koniecznej.

Co więcej, pomysł jest też wyraźnie niezgodny z zasadami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zgodnie bowiem z art. 2 ust. 2 lit. a EKPC, umyślne pozbawienie innego człowieka życia może nastąpić jedynie w przypadku bezwzględnie koniecznego użycia siły w obronie jakiejkolwiek osoby przed bezprawną przemocą. Projekt usuwa warunek konieczności obrony, co powoduje jego niekwestionowaną niezgodność z EKPC.

Oczywiście czasem dochodzi do sytuacji, kiedy nie mamy pewności, jakiego rodzaju dobro jest zagrożone. Gdy w ciemnym parku atakuje nas nagle nieznajomy, to nie mamy możliwości dowiedzieć się, czy jest to psychopata chcący nas zamordować, czy „tylko” złodziej, któremu zależy na naszej komórce i portfelu. Dodatkowo, pojawia się wówczas u nas silny stres, który jeszcze bardziej utrudnia racjonalną ocenę sytuacji. Do tej pory sądy podchodziły do takich zeznań ze zrozumieniem, ale jednak konsekwentnie wymagały udowodnienia, że faktycznie tak się sprawy przedstawiały i nie było pewności co do zamiarów sprawcy. Oprócz bowiem takich ambiwalentnych scenariuszy nie brakowało sytuacji, gdy sprawa była jasna: ktoś wyciągnął z kieszeni ofiary portfel i już uciekał, nie stanowił więc zagrożenia dla życia i zdrowia, a mimo to dostawał nożem lub innym narzędziem od poszkodowanego. Kary były wówczas dla „mściciela” niezwykle surowe, gdyż sądy z reguły nie tolerowały zjawiska przekraczania granic obrony koniecznej i były na nie szczególnie wyczulone.

Reasumując, proponowana zmiana nie zwiększy bezpieczeństwa osobistego Polaków, bo  obywatele i tak mają prawo je bronić. Odstraszy może potencjalnych kieszonkowców czy innych złodziejaszków, ale kosztem zwiększonego pola do nadużyć. Czy faktycznie więc warto szafować czyimś życiem, którego nikt mu już nie zwróci, dla bliżej nieokreślonych korzyści? Na to pytanie musimy sami sobie odpowiedzieć, w zgodzie z własnym sumieniem.


Przeczytaj też:

Prawnicy na krucjaty?

Obraza uczuć religijnych – jedno z najbardziej kontrowersyjnych i budzących emocje przestępstw. Co do i tak głośnego już wokół tego paragrafu szumu wniesie proponowana nowelizacja?

Czym skorupka za młodu nasiąknie…

Bezduszne zbrodnie i przestępstwa jeszcze bardziej nami wstrząsają, gdy są dokonywane rękami dzieci – a więc istot powszechnie postrzeganych jako niewinne i czyste z samej swojej natury. Nie mniej frapująca pozostaje kwestia, jakie środki należy stosować wobec nieletnich sprawców, aby zachowały o...

Wolnoć, Tomku – tylko w swoim domku!

Najwyższy czas wypowiedzieć wojnę rażącej i niczym nieuzasadnionej pobłażliwości prawa wobec nieuczciwych najemców. Nadzieją – projekt ustawy.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę