W styczniu 2020 r. SVB miał 55 mld USD w depozytach klientów. Na koniec 2022 r. depozyty w nim sięgały już 186 mld USD. Ów pożyczkodawca mocno korzystał z boomu na oferty publiczne, a pieniądze deponowały w nim chętnie tzw. spółki specjalnego przeznaczenia (SPAC), czyli firmy bez aktywów, tworzone tylko po to, by na giełdzie zebrać pieniądze na przejęcia. SVB wybrał prostą strategię na zagospodarowanie tego napływu kapitału. Inwestował na dużą skalę w amerykańskie obligacje rządowe i papiery oparte na pożyczkach hipotecznych, mające rentowność wartą 1,5 proc. Nie przewidział, że boom na IPO SPAC kiedyś się skończy, ani tego, że portfel obligacji straci na wartości wraz z zacieśnianiem polityki pieniężnej w USA.
„Wygląda na to, że wszyscy poza zarządem SVB wiedzieli, że stopy procentowe wzrosną. Prezes Fedu Jerome Powell ogłaszał to wszem i wobec. SVB jednak prowadził biznes tak jak dotychczas” – napisał Andy Kessler, publicysta „The Wall Street Journal”.
Bank być może był ślepy dlatego, że przez dziewięć miesięcy nie posiadał dyrektora od zarządzania ryzykiem. Po tym, jak w kwietniu 2022 r. przestała pełnić tę funkcję Laura Izurieta, na rzeczonym stanowisku był wakat aż do stycznia 2023 r., gdy przejęła je Kim Olson. Dyrektorką ds. ryzyka na Europę, Bliski Wschód i Afrykę była natomiast Jay Ersapah, która dzieliła te obowiązki z nadzorem nad programami wspierającymi różnego rodzaju „politycznie poprawne inicjatywy”. Jest ona obecnie ostro krytykowana, że programom tym poświęcała znacznie więcej czasu niż kontroli nad ryzykiem.
Rynek niedźwiedzia na giełdzie skłaniał SPAC i technologiczne start-upy do uszczuplania depozytów trzymanych w SVB. Bank musiał więc wyprzedawać część aktywów i robił to ze stratą. Wyprzedaż papierów wartych 21 mld USD przyniosła mu 1,8 mld USD straty. Chciał ją pokryć, pozyskując z rynku 2 mld USD. Zabrał się do tego jednak nieumiejętnie i sprowokował klientów do panicznego wycofywania depozytów. W ciągu jednego dnia klienci wycofali z niego aż 43 mld USD.
Czy tę katastrofę można było przewidzieć? Być może przeczuwali ją członkowie władz tego banku. 27 lutego prezes Greg Becker sprzedał bowiem pakiet akcji warty 3,6 mln USD i stanowiący 11 proc. jego udziałów. Tego samego dnia dyrektor finansowy Daniel Beck sprzedał 32 proc. swoich udziałów za około 600 tys. USD. W lutym 28 proc. swojego pakietu akcji pozbyła się też Michelle Draper, dyrektor ds. marketingu. W ciągu ostatnich dwóch lat członkowie zarządu i dyrektorzy z SVB sprzedali akcje swojego banku warte łącznie 84 mln USD. Aż 30 mln USD z tej sumy przypadało na transakcje dokonane przez prezesa Beckera. Zapobiegliwy władze banku zdecydowały też – na kilka godzin przed przejęciem SVB przez Federalną Korporację Ubezpieczania Depozytów (FDIC) – o wypłacie sobie premii rocznych.
– Dziewiątą na liście najmocniej zyskujących spółek w tym roku jest SVB Financial. Nie ziewajcie. Ta spółka to bank komercyjny z bazą depozytów, co do której Wall Street żywi błędne obawy – mówił natomiast 8 lutego 2023 r. Jim Cramer, prowadzący popularny program „Mad Money” na CNBC. Nie był on jedynym, który wówczas zachwalał Sillicon Valley Bank. Magazyn „Forbes” umieścił SVB na liście „najlepszych amerykańskich banków”. 6 marca, czyli na kilka dni przed upadkiem, SVB chwalił się na Twitterze, że znalazł się w tym rankingu już piąty rok z rzędu.