Polska scena polityczna

Zbrojny Zbyszek

Minister sprawiedliwości od lat próbuje nam pokazywać twarz bezlitosnego łowcy przestępców i wrogów „ojczyzny”, w niedobrym tych słów znaczeniu. Warto się jednak zastanowić, czy pan Zbyszek nie za dobrze czuje się w roli bezwzględnego szeryfa.

Jakub „Gessler” Nowak
Foto: Andy Choinski | Pixabay

Minister sprawiedliwości odwiedził Kopalnię Węgla Brunatnego Bełchatów w Rogowcu w województwie łódzkim. Gdy składał wieniec pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych, wiatr podwiał mu połę marynarki, odsłaniając zatkniętego za pasek Glocka.
Niestety dla ministra i – co gorsza – wizerunku Polski za granicą, całą gafę sfotografowano. Zbigniew Ziobro broni się, że na posiadanie broni miał pozwolenie z racji bycia sportowym strzelcem, a do Bełchatowa zajechał po drodze, wracając ze strzelnicy. Oczywiście, prawdopodobnie jest to prawda. O pozwolenie na broń w Polsce jest łatwiej niż o zdanie prawa jazdy. Mimo okrzyków z prawej strony elektoratu za wolnym dostępem do broni. W Polsce broń wcale nie jest tak niedostępna dla zwykłego śmiertelnika, jak mogłoby się wydawać. Z legalną klamką za paskiem chodzi zapewne dużo więcej osób, niż nam się wydaje. W całej sprawie nie chodzi wcale o to, czy sam minister mógł, czy nie mógł tej broni posiadać. Nie są też ważne, moim zdaniem, rozważania nad tym, czy kieszonkowy pistolet Glock 26 to broń sportowa, czy raczej typowy wybór, jeśli chodzi o pistolet do ochrony osobistej. Minister, tak jak zwykły obywatel, miał prawo wyrobić sobie odpowiednie pozwolenia i legalnie kupić taką broń, jaka mu się podoba. Zbigniew Ziobro broni się również, że jako osoba pokrzywdzona w sprawie o zlecenie zabójstwa po prostu obawia się o swoje życie. Wydaję mi się to dziwne o tyle, że z racji wykonywanej funkcji jest on pod ochroną SOP 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Czy w sytuacji zagrożenia pan Zbyszek wyciągnąłby ze spodni gnata i dołączył się razem ze swoimi ochroniarzami do strzelaniny?

Pytanie, po co mu ta broń, jest ze strony opinii publicznej jak najbardziej zasadne. Wydaje mi się jednak, że strategia medialna, którą wybrał minister w ramach riposty na te zarzuty, jest celna, choć nie adekwatna przy zajmowanym przez niego stanowisku. Jeśli chodziłoby o zwykłego obywatela lub nawet szeregowego posła, to odpowiedź „mam, bo mogę mieć” byłaby wystarczająca. Tylko że tu nie mówimy o szeregowym pośle ani o szeregowym prokuratorze. U których posiadanie broni by nie dziwiło. Gdybym był posłem lewicy, czytając niektóre komentarze na swój temat, też czułbym się bezpieczniej z pistoletem za pazuchą.

W tej sytuacji mamy jednak do czynienia z wydarzeniem wyjątkowym. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się w Polsce, by zauważono u członka rządu broń, niezależnie od przysługującej mu ochrony SOP. Minister nie jest zwykłym obywatelem, jego zachowania muszą być nie tylko zgodne z prawem, ale też pozytywnie wpływać na wizerunek Polski. W tej sytuacji, nawet jeśli zgodnie z prawem minister mógł mieć Glocka w spodniach, to fakt, że pojawia się z bronią na oficjalnym wydarzeniu, budzi naprawdę fatalne, wręcz dystopijne skojarzenia. Kraj, w którym prokurator generalny musi nosić broń, dla obcokrajowca musi wyglądać jak Gotham City przed pojawieniem się Batmana, miasto zbrodni, gangsterska strefa wojny. Całe szczęście ostatnim razem jak byłem na zewnątrz, nie trafiłem na oddziały żadnego lokalnego watażki. Choć może rzadko bywam w województwie łódzkim. Oczywiście żartuję, ale Zbigniew Ziobro zadał wizerunkowy cios polskim służbom mundurowym i pokazał nasze państwo w naprawdę złym świetle.

Zostaje tylko jedna kwestia: czy ten przypadek naprawdę był przypadkiem. Gdyby Ziobro naprawdę chciał uniknąć szansy na ujawnienie swojego pistoletu, to bez problemu byłby w stanie to zrobić. Rozumiem tłumaczenie ministra, że zgodnie z prawem nie mógł zostawić pistoletu w samochodzie, bo byłoby to przestępstwo. Mimo to na pewno miałby możliwość rozplanować wyjazd tak, by nie dało się zrobić tego feralnego zdjęcia. Sądzę więc, że cała ta sytuacja była celowa. Zdjęcie Zbigniewa Ziobry jako twardziela z pistoletem, prawdziwego polskiego szeryfa, może do niektórych osób trafiać. Jestem w stanie wyobrazić sobie osobę, której taki image ministra sprawiedliwości może imponować, dla której coś takiego jest stanem pożądanym. Jest rok wyborczy, idealny moment na tworzenie wizerunku, który dobrze wejdzie w pamięć. Zbigniew Ziobro na pewno nie zaskarbi sobie miłości ludzi, którzy oczekują od polityka tego, by był sympatyczny. Jednak na bezlitosnego człowieka z bronią za pasem już może pozować, a wiem, że są ludzie ,których Glock w spodniach może urzekać. W całej tej sytuacji możemy mieć tylko nadzieję, że pistolet Ziobry nie okaże się strzelbą Czechowa.


Przeczytaj też:

Śmierdząca afera

Na drzwiach toalety Sądu Okręgowego w Elblągu ktoś wywiesił kartkę z nazwiskami sędziów. Kartka ta uderza w żywotne interesy państwa i wymaga ścigania sprawców za pomocą wszelkich środków dostępnych organom.

Kto jest pionkiem? Mata? Duda? Czy Ziobro?

Mata, raper oskarżony o posiadanie mniej niż 2 g marihuany oraz organizację nielegalnej imprezy masowej w pandemii, chce zmieść z politycznej planszy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz prezydenta Andrzeja Dudę. Zapowiedział start w wyborach prezydenckich w 2040 r. Kości zostały rzucone!

Granat w szambie

Przestępców należy karać. To nie ulega wątpliwości. Każdy jednak jest tak długo niewinny, jak długo nie udowodni mu się przestępstwa. To elementarna zasada, którą powinien znać każdy obywatel. W świecie polityki wszystko jest jednak na odwrót.  Kiedy zostanie się o coś oskarżonym, to zaczyna...

Oto bubel, który daję wam

Resort ministra sprawiedliwości przepchnął przez Sejm bubel prawny, czyli nowelizację Kodeksu Karnego. Teraz prezydent musi zdecydować: poprzeć prawo i Konstytucję czy interes partyjny Zbigniewa Ziobry.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę