Po co komu opozycja, skoro najlepiej rozsadzają rząd PiS jego członkowie. Od czasu odejścia z tego gabinetu wicepremiera Gowina nie widzieliśmy takiego zgrzytu w koalicji rządzącej jak teraz, przy okazji dzisiejszego ogłoszenia wyroku przez TSUE. Do niedawna rząd PiS był wzorem dyscypliny partyjnej. Swoje brudy i animozje prali po cichu między sobą. Hermetyczna ściana milczenia oddzielała PiS od mediów. Rodzina w swoich czterech ścianach wyciszała wszystkie awantury.
Coś jednak pękło. Wbrew pozorom to bardzo stary wrzód. Najpierw wicemarszałek Terlecki bez ogródek wyraził się o inteligencji europosła, byłego wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który brzydko wyrażał się o prezydencie Andrzeju Dudzie, a dzisiaj minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro jawnie skrytykował swojego szefa, premiera Mateusza Morawieckiego. I to przy użyciu jakich słów! Komentując wyrok TSUE stwierdził, że „jest on dowodem na bardzo poważny, polityczny, historyczny błąd premiera Morawieckiego”.
Jak należy interpretować te słowa, stosując tłumaczenie z języka koalicyjnego na polski? Zwyczajnie: pan Ziobro uważa pana Morawieckiego za wyjątkowego partacza i głupka. Ale pragnę podkreślić, że to tylko moja osobista interpretacja słów członka gabinetu wobec jego szefa.
Minister dodał jeszcze, że wyrok w sprawie mechanizmu warunkowości jest też potwierdzeniem obaw od dawna formułowanych przez Solidarną Polskę. Aha, czyli mamy jasną sprawę. W PiSie mają wojenkę już od dawna, ale teraz czas się ewakuować.
Awanturka jest tak poważna, że wmieszał się w nią sam Jarosław Kaczyński. Nie pomogło jednak jego stanowisko wicepremiera, o którym mówiono, że jest buforem między premierem a ministrem sprawiedliwości. O tym, że w koalicji trwa naprawdę konflikt o rozmiarach wojennych świadczy fakt, że Kaczyński zaczyna mieć przerażenie w oczach i wygląda na bezradnego.
Zastanawiam się tylko, czy powodem jest na pewno i jedynie dzisiejszy wyrok TSUE oddalający polską skargę na unijny mechanizm warunkowości?
A może przyczyna jest znacznie głębsza, a dzisiejszy wyrok to tylko pretekst do ucieczki szczurów z tonącego okrętu?
Socjalne eldorado, które miało stworzyć PiS w Polsce rozpada się z hukiem. Wkrótce zacznie się w naszym kraju dwucyfrowa inflacja. Kończy się koniunktura i na horyzoncie rysuje się jeszcze bardzo niewyraźna, ale zbliżająca się sylwetka nadciągającego kryzysu. Kto ma rozum pakuje łopatkę i kubełek – i ucieka z piaskownicy, która za chwilę może zamienić się z placu zabaw w krater budzącego się do aktywności wulkanu.
Jak z twarzą wyjść z rządu, który ma w perspektywie jedynie krew, trud, pot i łzy w zbliżającej się wojnie z inflacją, bezrobociem i dekoniunkturą? Otóż powód może być każdy, ale najlepszy jest taki jak ten wyrok TSUE.
Opozycji nie gratuluję. Jeżeli przejmą ten rozbabrany ogródek, to czeka ich masa pracy, zanim doprowadzą go do jako takiego porządku.
W dodatku Polacy zasmakowali w socjalu. Niełatwo będzie im wytłumaczyć, że takie programy jak „500+” to recepta na katastrofę. Będą wspominali czasy Kaczyńskiego z rozrzewnieniem, nie mając świadomości, że przepuścił on gospodarkę za głosy wyborcze. Potem, za kilka lat, znowu powrócą do jakichś następców PiS-u i marnotrawstwo zacznie się od nowa.