Inwazja Rosji na Ukrainę

Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę!

To miał być wzorowy blitzkrieg. Uderzenie gwiaździste z kilku kierunków, szybkie opanowanie ukraińskiej stolicy, obsadzenie najwyższych stanowisk państwowych w Ukrainie prokremlowskimi marionetkami i rozpoczęcie długoletniej kampanii szantażowaniem świata wojną w całej Europie. A co z tego wyszło? Odpowiedzią jest to, co się stało kilka dni temu na Krymie.

Paweł Łepkowski
Rosyjski most na Krym. Foto: Ирина Ермоленко | Pixabay

9 sierpnia 2022 roku pozostanie na długo w pamięci rosyjskich turystów rozkoszujących się wakacjami nad Morzem Czarnym. Tego dnia beztroski nastrój na plażach w okolicach  Nowofederowki przerwały  ogłuszające wybuchy. Początkowo plażowicze przyglądali się słupom ognia w ciszy i z narastającym zdumieniem. Po chwili jednak dotarło do nich, że to uderzenie wojsk ukraińskich na lotnisko „Saki” w Nowofederowce. Ludzi ogarnęła panika. „Jak to? To oni nas bombardują, a nie my ich” – musieli pytać się w przerażeniu.

Jeszcze tego samego dnia na Moście Krymskim w kierunku Rosji utworzył się gigantyczny korek. Tego putinowska propaganda nie mogła już przekłamać. Tysiące Rosjan widziało na własne oczy, jak największe rosyjskie lotnisko wojskowe na Krymie zamienia się w chmurę pyłu i ognia. Uciekali w panice i wywozili te wiadomości ze sobą do rosyjskich miast z których przyjechali. Po raz pierwszy od dnia rosyjskiej napaści na Ukrainę to obywatele rosyjscy bezpośrednio poczuli grozę wojny.

Tego dnia Rosjanie stracili perły swojego lotnictwa: myśliwce Su-30SM, samoloty rozpoznawcze Su-24MR, jeden ciężki wojskowy transportowiec Ił-76 i kilka śmigłowców, których łączną wartość szacuje się od 650 do 850 milionów dolarów. Magazyn Forbes ostrożnie oszacował te straty na 300 milionów dolarów, zakładając, że produkcja myśliwca Su-30SM wynosi ok.  50 mln dol., samolotu rozpoznawczego Su-24MR ok. 6 mln dol., a transportowca Ił-76 aż 86 mln dol. 

Brawurowy atak ukraiński zapewne wprawił w zdumienie lub nawet przerażenie generałów ze Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Dotychczas byli przekonani, że oprócz pocisków przeciwokrętowych Harpoon i Neptun Ukraińcy nie mają broni o takim zasięgu i takiej precyzji. A przecież z Nowofederowki do linii frontu jest ponad 200 km. Czyżby zatem Ukraińcy użyli amerykańskiej broni, takiej jak rakiety ATACMS o zasięgu 300 km? Dziennik „New York Times” uzyskał informacje od anonimowych informatorów ze sztabu ukraińskiego, że do przeprowadzenia tej operacji użyto wyłącznie pocisków wyprodukowanych w Ukrainie. Lotnisko „Saki” w Nowofederowce było jednym z pięciu lotnisk służących do ataków na Ukrainę oraz do ćwiczeń z lądowaniem na lotniskowcach. Teraz żołnierze na czterech pozostałych lotniskach żyją w lęku przed powtórką scenariusza z 9 sierpnia.

Ukraińcy zastosowali tę samą metodę zastraszenia, jaką od kilku miesięcy rosyjscy najeźdźcy szantażowali ludność cywilną Ukrainy. Skoro w biały dzień, na oczach tysięcy rosyjskich turystów, może zostać zmieciona z powierzchni ziemi jedna z najsilniejszych baz lotnictwa wojskowego Federacji Rosyjskiej, to znaczy, że to samo może się stać z każdym innym miejscem na Krymie lub dalej. I to słowo „dalej” budzi coraz większy niepokój Rosjan.


Przeczytaj też:

Zdrajcy są wśród nas?

Ukraina zmaga się z falą zdrady. To niezaprzeczalny fakt wojny ze szpiegami i kolaborantami nagłaśniany przez media. Niestety świadczy o poważnej skali problemu. Już dziś nasze władze, a zwłaszcza społeczeństwo, powinny wyciągnąć wnioski z ukraińskich doświadczeń. Nie ma wątpliwości, że potencjal...

Niemcy, ocknijcie się, do cholery!

Postawa Berlina wobec rosyjskiej agresji nie przestaje szokować. Niemcy były i są najsłabszym ogniwem europejskiego oporu przeciwko kremlowskiemu nazizmowi. To nie koniec złych wieści. Wiele wskazuje na to, że Berlin unieruchomi UE także w przypadku amerykańsko-chińskiego konfliktu o Tajwan.

Putin „zabiera się” za rosyjską kulturę

Rosyjska Duma powołała do życia „parlamentarną grupę ds. badania działalności antyrosyjskiej”. To nic innego, jak odpowiednik komisji senatora McCarthy’ego. Jej zadaniem jest identyfikacja „agentów obcych (zachodnich) wpływów” w kulturze. Wzorem Stalina zwalczającego kosmopolitów, Putin rozpoczął...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę