Kiedy na początku obecnego wieku fotel ministra obrony zajmował człowiek Putina Siergiej Iwanow, po Moskwie krążyła plotka. Generał Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) przyjął najbardziej niewdzięczne stanowisko w Rosji po prośbie prezydenta: – Sierioża, tylko ty możesz wyczyścić gówno – miał stwierdzić Putin, dodając, że siły zbrojne są jak przepełniony wychodek.
W latach 90. XX w. upadła armia imperium nie straciła, a wręcz nabrała politycznych ambicji. Podobnie jak wysocy funkcjonariusze KGB, generałowie chcieli uczestniczyć w podziale własnościowego tortu. W dodatku armia czuła się zdradzona. Rozpad sowieckiego kompleksu wojskowo-przemysłowego sprawił, że wpływy wojska na Kremlu spadły do zera, a ich miejsce zajęli polityczni manipulatorzy i miliarderzy, tacy jak Borys Bieriezowski. Z drugiej strony, rozpad imperium przetrącił armii kręgosłup. Obsypywane pieniędzmi i przywilejami wojsko nie zapobiegło katastrofie, przegrało zimną wojnę, a w końcu straciło rację bytu. Wbrew pozorom, o mentalności korpusu oficerskiego nie decydowało wysokie upartyjnienie, lecz mocarstwowa tożsamość.
Równie szybko okazało się, że druga po amerykańskiej siła zbrojna świata jest w takim upadku, że nie może poradzić sobie z iczkerską rebelią. Ciężkie dywizje przeznaczone do zwalczania NATO okazały się bezradne wobec partyzantki. Oczywiście za własną nieudolność generalicja winiła polityków. Stąd wziął się pierwszy spisek. W końcówce lat 90. generał Lew Rochlin skupił wokół siebie podobnie niezadowolonych, założył patriotyczny ruch społeczny i rzucił hasło uzdrawiającego scenę polityczną „Marszu na Moskwę”. Gdyby wówczas przejął władzę, mielibyśmy dziś do czynienia z personalną krzyżówką Putina i Prigożyna, a nie wspólnym dzieckiem mafii i KGB.
Rochlina zabiły służby specjalne ze wskazaniem na FSB. Na polecenie klanu Borysa Jelcyna o morderstwo generała oskarżono jego żonę. Skąd przypuszczenie, że w zabójstwie nie brał udziału GRU, czyli wywiad wojskowy?
Po pierwsze, FSB pełni rolę kontrwywiadu wojskowego i nadzorcy lojalnościowego. Po drugie, po szybkiej tranzycji władzy, Putin musiał przejąć kontrolę nad GRU i dokonał tego za pomocą prowokacji. Ludzi związanych z wywiadem wojskowym oskarżył o rzekomą próbę odsunięcia go od władzy. 64-letni emerytowany pułkownik GRU, Władimir Kwaczkow, służący pod przykryciem oficera wojsk powietrznodesantowych, stworzył organizację bojową. Miała ona zająć miasto Kowrow, leżące 250 km od Moskwy, a następnie ruszyć na stolicę. Kwaczkow był maniakalnym antysemitą i nazywał kremlowski reżim „żydodespotią Putina”. Po trzecie, spiskowiec został zdekonspirowany i aresztowany przez FSB, a następnie skierowany do łagru na 13 lat. Sfingowany pucz z pewnością posłużył przejęciu sterów GRU przez ludzi wiernych Putinowi. Osobowościowo Kwaczkow okazał się ultranacjonalistą zbliżonym do Prigożyna i Rochlina.
Jak historia gen. Siergieja Surowikina ma się do dwóch poprzednich? Wywodzi się on z tej samej ideologicznej szkoły imperializmu i szowinizmu co dwaj poprzednicy. Jest zwolennikiem totalnej wojny z Ukrainą, ale z pewnością innego sposobu jej prowadzenia. Takie poglądy skonfliktowały go z tandemem Szojgu-Gierasimow. Jego rola w oddziałach Prigożyna jest zagadkowa. Oficjalnie został zesłany po odebraniu dowodzenia inwazją z powodu niezadowalających rezultatów. Następnie odpowiadał za współpracę wagnerowców z regularną armią i ministerstwem obrony. Od Szojgu zależało utrzymanie zdolności bojowej najemników. W dniu buntu Surowikin jako pierwszy zwrócił się do Prigożyna z apelem o jego przerwanie i powrót do baz. Dlaczego stał się potencjalnym kozłem ofiarnym numer jeden? Najprawdopodobniej jako wojskowy kurator prywatnych oddziałów nie raportował w porę, co się dzieje. Jeśli tak, a musiał wiedzieć o spisku, celowo dopuścił do buntu. Dla Putina był jego uczestnikiem. Z pewnością planował pozbyć się Szojgu i Gierasimowa rękami Prigożyna, aby przejąć dowodzenie armią i kierowanie ministerstwem obrony. Jeśli był pionkiem w grze oligarchy, mógł być faktycznym mózgiem operacji. Czy ambicje Surowikina ograniczały się tylko do kierowania inwazją i armią, czy też sięgały Kremla? Za ostatnim scenariuszem przemawia tajemnicze zniknięcie oraz domniemane aresztowanie generała.