Inwazja Rosji na Ukrainę

Chińska pułapka pokojowa

Chiński plan dla Rosji i Ukrainy zawiera jeden konstruktywny element. Pozostałe udowadniają, że Pekin jest sojusznikiem Moskwy i chce pokoju wygodnego dla siebie oraz agresora. Cała konstrukcja jest skierowana przeciwko Ukrainie, USA i Europie. Jest więc całkowicie niewiarygodny, ale czy pozbawiony znaczenia?

Robert Cheda
Putin z ministrem spraw zagranicznych Chin Wang Yi. Foto: Kremlin.ru, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Minister spraw zagranicznych ChRL ogłosił 12-punktowy plan pokojowy. Projekt zaczyna zdanie o konieczności poszanowania suwerenności, niezależności oraz integralności terytorialnej wszystkich krajów. Pekin uważa również za konieczne przestrzeganie prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych. Trudno się z tym nie zgodzić wobec trwającej od roku zbójeckiej agresji Rosji. Putin jednoznacznie łamie wskazane przez szefa chińskiej dyplomacji Wang Yi fundamentalne reguły prawa międzynarodowego.

Niestety już drugi punkt odziera chińskie propozycje z iluzji obiektywizmu i dobrej woli. Mówi o konieczności porzucenia mentalności zimnej wojny. Taką frazą Pekin od lat atakuje USA. Zarzuca Waszyngtonowi chęć utrzymania globalnej dominacji kosztem takich państw jak Chiny i Rosja.

Kolejne postulaty to litania interesów Kremla czyli powtórka argumentów Putina, jakoby Rosja była ofiarą zachodniej agresji i tylko się broniła. Zacznijmy od rozszerzenia NATO na wschód, stwarzającego jakoby zagrożenie dla Moskwy. Następna jest propozycja zaprzestania działań wojennych na obecnej linii frontu. Celem jest legalizacja okupacji Ukrainy połączona, co nie dziwi, z odebraniem ofierze agresji prawa do samoobrony. Tym jest bowiem żądanie, aby Zachód przestał dostarczać Ukrainie pomoc wojskową.

W takim kontekście postulaty lepszej ochrony ludności cywilnej oraz zakończenia kryzysu humanitarnego, w której cierpiącą stroną są miliony Ukraińców, brzmią nie tyle jak pusty, co cyniczny frazes. Jak Kijów pozbawiony dostaw uzbrojenia ma nadal bronić własnych obywateli przed rosyjskimi mordercami, gwałcicielami i rabusiami przebranymi w wojskowe mundury? Jak zdaniem Wang Yi Ukraina ma powstrzymywać terrorystyczne bombardowania miast i wsi?

Propozycja rozmów pokojowych bez warunków wstępnych brzmi jak naigrywanie się z dziesiątków tysięcy poległych żołnierzy ukraińskich i zamordowanych cywilów. Widocznie zgodnie z mentalnością chińskich komunistów, którzy w epoce Mao Zedonga wymordowali 50 mln własnych obywateli, nic się nie stało. Ukraina, która w wyniku napaści straciła 20 proc. terytorium i została zrujnowana przez Rosję, ma usiąść do negocjacji z agresorem. Po co? Aby ze wspólnotą demokratyczną podpisać haniebną kapitulację?

I wreszcie pora na rosyjskie brednie, powtórzone w chińskim dokumencie jako postulat bezpieczeństwa ukraińskich elektrowni jądrowych, które zdaniem Moskwy są celowo ostrzeliwane przez Ukraińców. Kolejny punkt mówi o niedopuszczalności użycia broni jądrowej, chemicznej i biologicznej. Przecież w niedawnym orędziu do narodu kremlowski zbrodniarz oskarżył NATO o budowę w Ukrainie laboratoriów bakteriologicznych. Ich celem jest wymordowanie ludności Donbasu, w której obronie Moskwa prowadzi sprawiedliwą wojnę.

Na koniec projekt zawiera postulat zdjęcia z Rosji „jednostronnych” sankcji Zachodu. Najwidoczniej Pekin jest zdania, że to niesprawiedliwe działanie społeczności międzynarodowej. Brakuje tylko pytania szefa chińskiej dyplomacji o to, w czym Rosja zawiniła Ukrainie?

Czego nie zawiera dokument państwa aspirującego do roli supermocarstwa i promotora globalnych wartości? Nie porusza odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości oraz finansowych i materialnych odszkodowań za agresję. Dlaczego? To proste, Chiny musiałby wskazać na „jednostronną” odpowiedzialność Rosji i wesprzeć powołanie nowego Trybunału Norymberskiego sądzącego Putina jego wspólników i wykonawców zbrodni.

Z zachodnich reakcji na plan ChRL wynika, że nie zostanie uznany za rzetelną podstawę negocjacji pokojowych. Na kilka dni przed ogłoszeniem Wang Yi zapewnił Putina o nienaruszalności chińsko-rosyjskiego partnerstwa, a więc przyjaźni. Na kilka godzin przed publikacją Chiny na forum ONZ po raz kolejny nie potępiły rosyjskiej agresji, wbrew stanowisku 141 innych państw świata.

A jednak zdania Pekinu nie można ignorować. Jest ściśle uzgodnione z Moskwą. Ma służyć kampanii dezinformacyjnej z udziałem pożytecznych idiotów Putina w Europie oraz wobec państw Trzeciego Świata, w których Pekin i Moskwa zainstalowały swoje wpływy.

To przede wszystkim element skoordynowanej polityki eskalacyjnej Chin i Rosji. Szantaż polega na tym, że potraktowanie przez Zachód planu Wang Yi tak jak na to zasługuje, czyli niepoważnie, może uruchomić dostawy chińskiej broni dla Moskwy.      

Niestety argument o tym, że w takim przypadku ChRL postawi na szali własny rozwój i dobrobyt, nie jest racjonalny. Rozpoczynając agresję, Putin zniweczył ćwierć wieku budowania dochodowej współpracy energetycznej z Europą. Wymordował w trakcie wojny 200 tys. swoich poddanych. Xi Jinping to taki sam dyktator, który zachodnią agresją wytłumaczy Chińczykom niepowodzenia własnej polityki gospodarczej oraz nieskuteczną strategię walki z COVID. Obaj dyktatorzy kreują zewnętrzne zagrożenia, chroniąc totalitarne reżimy przed gniewem własnych obywateli. Na tym polega niebezpieczeństwo pokojowej pułapki Państwa Środka.


Przeczytaj też:

Brednie Putina

Kłamstwo za kłamstwem – tak można podsumować orędzie prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, wygłoszone wczoraj do Zgromadzenia Federalnego, czyli do deputowanych Dumy Państwowej i Rady Federacji Rosyjskiej. To, że dyktator obelżywie konfabulował, nikogo już nie...

Rosyjska armia procarzy i oszczepników

Zachodnie sankcje technologiczne potwierdziły opłakany stan rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, a zatem wyposażenia armii. Program zastąpienia importowanych komponentów rosyjskimi odpowiednikami okazał się gigantyczną hucpą Putina. Już niedługo kremlowscy bandyci będą walczyli procami i&nbs...

Spektakl Putina. Projekcja zbrodniarza

Wygłaszając orędzie, kremlowski zbrodniarz dokonał projekcji, przypisując wspólnocie demokratycznej własne działania i plany. Potwierdzeniem jest fakt, że osoba mówcy emanowała nienawiścią i strachem.  


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę