USA

Amerykańska farsa wyborcza

Departament Stanu USA lubi pouczać inne kraje, jak uczciwie i demokratycznie przeprowadzać wybory. Tymczasem sama Ameryka nie potrafi ich przeprowadzić w sposób przejrzysty i kompetentny. Stąd co dwa lata mamy tam cyrk z liczeniem głosów.

Hubert Kozieł
Foto: Tumisu | Pixabay

Jak to się stało, że wybory do Senatu w Pensylwanii wygrał John Fetterman, kandydat demokratów mający uszkodzony mózg po udarze? Czy głosowano na niego z litości i sympatii? Nie wiem, ale na pewno wygrał dzięki głosowaniu korespondencyjnemu. Gdyby bowiem uwzględniać tylko głosy oddane przy urnach, zwycięzcą tego wyścigu byłby kandydat republikanów, doktor Mehmet Oz. Republikanin miał przewagę w głosach wrzuconych do urn wynoszącą 50 tys. głosów. Fetterman uzyskał jednak aż 868 tys. głosów więcej w głosowaniu korespondencyjnym. Co ciekawe, wcześniej złożył do sądu pozew kwestionujący stanowe przepisy mówiące, że głosy korespondencyjne wpływające już po terminie wyborów i nie mające żadnego stempla pocztowego nie będą brane pod uwagę. Rozumiecie? Ten człowiek z jakiegoś powodu uważał, że totalnie niezweryfikowane głosy, dostarczane już po wyborach, będą działały na jego korzyść. Tak jak w niektórych stanach w 2020 r. działały na korzyść Joe Bidena.

W Arizonie liczenie głosów przeciągnęło się na kilka dni. Powodem tego jest awaria części maszyn do głosowania i związane z nią błędy w centralnym systemie zliczania głosów. Podobne przypadki zdarzają się w różnych wyborach i prawyborach w USA od lat. Czemu tak często te maszyny się psują? Jak to się dzieje, że czołowa demokracja świata uzależnia proces wyborczy u siebie od wadliwego szmelcu?

W niektórych stanach przepisy dotyczące rejestracji głosujących są szokująco dziurawe. Można pójść do lokalu wyborczego i powiedzieć: „Dzień dobry, nazywam się Elvis Presley. Nie mam żadnego dokumentu potwierdzającego moją tożsamość, ale bardzo chciałbym zagłosować”. I otrzymać odpowiedź: „Ależ oczywiście, panie Elvisie, może pan zagłosować! Bardzo się cieszymy, że chce pan brać udział w naszym święcie demokracji!”.

A później się dziwimy, że „sondaże znów się pomyliły”. I że demokraci stracili mniej miejsc w Kongresie niż w czasach bardzo popularnych prezydentów, takich jak Obama czy Clinton. I że jakieś oszołomy kwestionują wyniki wyborów.

Niewątpliwy sukces w ostatnich wyborach odniósł Ron DeSantis, republikański gubernator Florydy. Na pewno na jego zwycięstwo złożyło się to, że za swoich rządów zaostrzył przepisy dotyczące uczciwości wyborów na Florydzie. Sprawił, że zaczęto wymagać dokumentów tożsamości od głosujących, mocno ograniczono możliwość głosowania korespondencyjnego i stworzono specjalną służbę zwalczającą oszustwa wyborcze. Może by tak republikanie z innych stanów poszli w jego ślady?


Przeczytaj też:

Newsom vs DeSantis – pojedynek w 2024 roku?

Przed nadejściem huraganu Ian niektórzy żartowali, że po jego przejściu Floryda doświadczy tylu przerw w dostawach prądu i wody, co Kalifornia w normalnych okolicznościach. Oba stany są często sobie przeciwstawiane. Pierwszy jest dla republikanów symbolem porządku, dobrobytu i rozsądnej, konserwa...

„Przyszłość jest tak jasna, że trzeba założyć ciemne okulary” – skoro Donald Trump nie znika

Bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości USA jawią się jako ostoja demokracji, skoro neofaszyzm Putina i neokomunizm Xi Jing Pinga demontują globalny ład oparty na prawie. Tym bardziej niebezpiecznie jawi się erodująca od środka amerykańska demokracja. O wkładzie Donalda Trumpa, informuje publikac...

DeSantis – nowy przywódca republikanów

Ron DeSantis, republikański gubernator Florydy, łatwo wygrał kolejną kadencję, ale jego ambicje wykraczają daleko poza słoneczny stan. Po ogłoszeniu wyników wyborów na gubernatora przemawiał on jak przyszły prezydent USA. A tłum skandował: „Jeszcze dwa lata!”, sugerując, że po 24 miesiącach zasią...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę