Dzisiaj też niektórzy stoją na peronie „Polska” z rozdziawionymi buziami i patrzą, jak odjeżdża im i nam wszystkim cywilizacja. Świat myśli o gwiazdach, planetach, na tapecie jest Web 3, kryptowaluty i DAO. A u nas? Gwiazdy w stajence, zainteresowanie prowincjonalnymi miasteczkami, państwowymi zakładami pracy i drukowanymi w dużych ilościach papierowymi pieniędzmi. Idą święta, będzie więc można po raz kolejny opowiedzieć dziwne historie sprzed dwóch tysięcy lat, zebrać na tacę trochę pieniędzy i zadumać się nad apostazją znanego muzyka.
Świat chce do przodu, wzbudza to nawet entuzjazm 73-letniego prezydenta Portugalii, który na zakończenie konferencji o technologii Web Summit w Lizbonie (wzięło w nim udział ponad 70 tys. ludzi) z entuzjazmem patrzy na widownię i wręcz krzyczy: „Przyjeżdżajcie, dajcie nam swoją wiedzę, pomysły i kreacje, nie chcemy być państwem pasterzy i rolników, chcemy was – cywilizacji!”.
Zazdrość bierze. Nad Wisłą zdziwiony (?) w tym samym wieku starzec, sepleniąc, opowiada banialuki – o młodych, co nie chcą ryzykować, o utalentowanych, co wyjeżdżają. Chciałoby się już zamknąć granice, nieprawdaż?
W kraju nad Wisłą marzą o socjalizmie, marzą o PRL, bo kiedyś to było fajnie, każdy nic nie miał i prawie wszystko było państwowe, a w niedzielę największą atrakcją była msza. Modlitwy, egzorcyzmy, procesje, może rózgi od księdza mają wypełnić polską rzeczywistość.
Powoli, niepostrzeżenie realizuje się model państwa religijnego. Oczywiście daleko jeszcze od brodatych pomyleńców z Kabulu, ale krok po kroku pniemy się po drabinie do nieba. Nam nie są potrzebne statki kosmiczne, my tam po prostu wejdziemy, bo nam się należy. Wszak mieliśmy papieża. Szkoda, bo wydawało się, że będzie to normalny kraj, zwykły, może niedoskonały, gdzie banialuki będą opowiadane tylko dla żartów, a mądrość i wiedza będą królować. Wszak wielu mieszkańców tego kraju to całkiem niegłupi ludzie i wiele potrafią. Niestety, najwyraźniej potrafią nie na tyle, by przewidzieć przyszłość. Dzikie plemię nigdy nie przetrwa za długo, podzieli losy tysięcy innych im podobnych z kart historii. Ktoś przejmie jego ziemie i chętnie zagoni mieszkańców do budowania swoich celów. Odmawianiem różańca nie zatrzymamy tego, chyba że ktoś wierzy w cuda. Tylko one się nie zdarzają, na nich tylko się dobrze zarabia całkiem realne pieniążki.
A czas ucieka... A u nas? Aż tu buch, aż tu uch, aż tu puff, aż tu uff... i odjeżdża nam lokomotywa z peronu. Cywilizacja nam odjeżdża.