Tusk u steru, PiS za burtą

Biję się w piersi

Mocno i głośno, aż dudni. Samokrytycznie muszę przyznać, że nie wierzyłem, do środy rana ubiegłego tygodnia. Nie wierzyłem, że grupa troglodytów, która kiedyś opanowała kraj nad Wisłą, kraj generalnie cywilizowany, pod naciskiem tylko i wyłącznie demokratycznych wyborów ot tak po prostu odda władzę.

Grzegorz Hajdarowicz
Foto: Grzegorz Hajdarowicz

Mało tego, wieszczyłem, że ich patroni też się na to nie zgodzą i pod pretekstem wojny, którą barbarzyńsko prowadzą nieopodal, przypalą nam mocno boczków. Jakże ja się cieszę, że nic mi się tym razem nie sprawdziło, co za ulga, co za uczucie, jeszcze nie mogę uwierzyć, że tak się stało, jeszcze sprawdzam internet i szczypię się dla upewnienia, że to już koniec, że ten straszny, beznadziejny i durny sen już się skończył, że pogubieni troglodyci są w odwrocie, są w szoku, są przegrani.

Zabrali nam 8 lat, 8 lat życia, życia naszego kraju, ale też i życia naszego, nas wszystkich, niszczyli, co popadnie, budowali swoje imperium zła, gdzie się tylko dało.

Tych 8 lat nie możemy im zapomnieć i darować, to co prawda mniej niż komuniści, ale wystarczająco dużo, żeby jasno powiedzieć: tego się nie daruje, tego nie sposób wybaczyć, to prawie dekada braku słońca, braku nadziei, zmagania się z beznadziejnością, protestów niesłyszanych, krzyków, które milkły w gardłach.

Będziemy pamiętali, będziemy przypominali, będziemy rozliczali, gińcie w piekle.

To radosne dni, dni powrotu nadziei, kolorów i wolności. Nadchodzący czas nie będzie łatwy, naprawa zniszczeń i zagrożenia, które nie zniknęły, będą wyzwaniem, ale jak teraz daliśmy radę, to jest nadzieja, że w przyszłości też damy. Ja samokrytycznie pragnę powiedzieć, że na nowo uczę się wiary w ludzi w kraju nad Wisłą, którzy mimo przeciwności losów znowu dali radę, znowu się cieszę i jestem dumny, że mam polski paszport, dumnie trzymam go w dłoni i mam nadzieję i wiarę, że tym razem tak zostanie na zawsze.


Przeczytaj też:

Czerwiec 2023

Niechybnie pojawi się po maju. Jak zwykle – miesiąc rozliczeń, walnych zgromadzeń akcjonariuszy i przygotowań do wakacji. Jedni szykują się na studia, inni mają intensywniej w pracy. To miesiąc z datą 4 czerwca. Jakże pamiętną i ważną przez wieki.

Prawica potrzebna Polsce od zaraz!

A niech mnie, jak ten czas goni! Niedawno był luty… czy na pewno? Czcionka niewyraźna… 1988 roku. To już więc ponad 32, a nawet blisko 33 lata temu.

Polska przegrała

Piszę ten felieton w piątek 10 lipca 2020 r., na dwa dni przed II turą wyborów prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Nie wiem zatem, kto je wygra

Żebrak polski

Tym pięknym tytułem chciałbym zacząć serie felietonów na temat… no właśnie, jaki temat? Na temat żebraków polskich. Nie będzie to jednak o tych żebrakach ulicznych, bo nawet nie wiem ilu z nich jest Polakami, a ilu tylko na wypadach gościnnych. Będzie to o żebrakach mentalnych, często jeżdżących ...

Koziołek Matołek godłem narodowym!

Ponoć w Pacanowie kozy kują, więc „Koziołek, mądra głowa, błąka się po całym świecie, aby dojść do Pacanowa” – chyba „tak to leciało”, z pamięci piszę, bo przecież to była jedna z ulubionych książeczek i filmów dzieciństwa.


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę