Maussan pokazał dwie rzekome skamieniałe mumie istot o niewielkich rozmiarach. Twierdzi, że znaleziono je w okolicach Cuzco w Peru i że badania wykazały, że jedna może mieć 700 lat, a druga 1800. Mocno rzuca się w oczy to, że owe istoty aż za bardzo przypominają E.T. z filmu Spielberga. Albo więc fałszerz inspirował się filmem, albo Spielberg dostał od kogoś „cynk”, jak obce istoty mogą wyglądać. Na pierwszy rzut oka owe rzekome mumie wyglądają jak kiepsko wykonane rzeźby. Maussan przedstawił jednak skany wyraźnie pokazujące, że mają one struktury wyglądające jak szkielety w środku. Wewnątrz jednej z nich wykryto jaja, a także implanty wykonane ze stopów z udziałem metali ziem rzadkich, takich jak kadm i osm. Jeśli więc to oszustwo, to ten, kto jego dokonał, zrobił to po mistrzowsku. Sceptycy wskazują, że Maussan w przeszłości już „odkrywał” mumie obcych, które okazywały się fałszywkami. Tamte „znaleziska” były jednak dosyć łatwe do zdemaskowania. Rzekome mumie pokazane w meksykańskim Kongresie mogą być dużo trudniejszym orzechem do zgryzienia dla sceptyków. Więc temat zapewne zostanie zmilczany.
Niektórzy już sobie żartują, że Meksyk pozazdrościł USA sukcesów w nagłaśnianiu tematu UFO. Nie ma z czego sobie robić żartów. Meksyk jest bowiem już od wielu dekad jednym centrów aktywności ufologów. Dużą rolę odgrywa w tym bliskość USA. Jeśli więc amerykańskie siły zbrojne rzeczywiście mają program odtwarzania pojazdów kosmitów, to nie zdziwiłbym się, gdyby części tych odtwarzanych statków były produkowane w Meksyku.