Pracownik to nie niewolnik, ale i pracodawca nie jest chłopcem do bicia. Traktujmy każdy zarzut mobbingu bardzo poważnie i skrupulatnie sprawdzajmy, ale nigdy nie rzucajmy takimi oskarżeniami bezpodstawnie, w chwilach gniewu lub silnych emocji.
Mobbing to bardzo niebezpieczne zjawisko, godzące zarówno w psychikę i samopoczucie dotkniętego nim pracownika, jak i w harmonię funkcjonowania całego zespołu. Mobbing niszczy relacje interpersonalne i poczucie własnej wartości, a czasem może doprowadzić nawet do upadku firmy lub przedsiębiorstwa. Jego efekty godzą więc nie tylko w jednostkę, ale całą organizację.
Nawet jeśli sami mieliśmy szczęście i nigdy nie doświadczyliśmy mobbingu na własnej skórze, to z całą pewnością to pojęcie obiło się nam o uszy. W ostatnich latach staje się ono coraz bardziej popularne, gdyż wśród pracowników wzrasta świadomość posiadania własnych praw oraz potrzeby bezkompromisowego reagowania na próby ich łamania. Bezapelacyjnie jest to korzystne zjawisko, gdyż o wszelkiej niesprawiedliwości trzeba mówić głośno, a każdy wyzysk – zdecydowanie piętnować. Tylko w ten sposób możemy skutecznie walczyć nie tylko z mobbingiem, ale i z każdym innym przejawem łamania praw człowieka (Tak. Mobbing to łamanie praw człowieka.).
Każdy kij ma jednak dwa końce. Nie inaczej jest w tym przypadku. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdy pracownik oskarża pracodawcę o mobbing bezpodstawnie. Oczywiście może wynikać to ze złej woli pracownika, który nie przepada za swoim szefem i chce mu „dopiec”, lub coś w ten sposób uzyskać, ale może to też być skutkiem nieporozumienia. Może się zdarzyć, że podnoszący taki zarzut pracownik nie rozumie pojęcia mobbingu, nie potrafi inaczej nazwać niepokojącej i niepożądanej sytuacji, lub po prostu błędnie pojmuje istotę przysługujących pracodawcy uprawnień.
Takim nieporozumieniom sprzyja niestety kodeksowa definicja mobbingu, gdyż nie umożliwia ona już na etapie zawiadamiania jednoznacznego ustalenia, czy ujawnione w nim zachowanie wypełnia znamiona pozwalające zakwalifikować je jako mobbing. Zgodnie z art. 84 Kodeksu pracy, mobbing to działania lub zaniechania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
Jak więc wynika z przytoczonego opisu, mobbing może występować pod wieloma postaciami i w różnych formach. Jedna rzecz się jednak nigdy w tym temacie nie zmienia – zawsze jest to zachowanie karygodne, etycznie bulwersujące i godzące w dobro nie tylko obu stron stosunku pracownik-pracodawca, ale i całego zespołu. Jak więc można skutecznie walczyć z mobbingiem? Zauważenie go i właściwa reakcja pracownika, który decyduje się nie zamiatać sprawy pod dywan i upomnieć się o swoje prawa, to dopiero pierwszy krok do sukcesu. Bardzo istotna jest także reakcja pracodawcy. Czy po dziecinnemu obrazi się, iż ktoś śmie kwestionować jego postawę? Zignoruje sprawę lub co gorsza, w ramach zemsty zintensyfikuje on jeszcze swoje negatywne zachowanie względem pracownika?
Wszystko to jest niestety możliwe, gdyż ilu jest na świecie ludzi, tyle jest różnych reakcji na trudne wyzwania. Pracodawca dojrzały, respektujący prawa pracownika i świadomy wagi dobrych relacji w miejscu pracy z pewnością jednak nie wybierze żadnej z wymienionych dróg. Będzie natomiast starał się – co rzecz jasna nie jest łatwe! – obiektywnie podejść do problemu, w pewien sposób nawet „wyjść” ze swojej roli i spojrzeć na całokształt sytuacji z pozycji osoby trzeciej. Jako niezależny śledczy podejmie czynności wyjaśniające, które pozwolą ustalić wszystkie fakty oraz ich kontekst. Na tej bazie przystąpi później do wyciągania wniosków oraz opracowania planu działania w sprawie.
Naturalnie nie jest rzeczą prostą stłumić własne emocje (nikt z nas przecież nie lubi być o coś oskarżany, a już zwłaszcza bezzasadnie!), wyzbyć się mimowolnej urazy do oponenta i odłożyć na bok własne racje. Będąc jednak pracodawcą, bierzemy na siebie obowiązek i odpowiedzialność za wszystkich podległych nam ludzi, a także za poprawne relacje z nimi. Nie możemy unikać wyzwań i chować głowy w piasek, gdy przychodzą trudne chwile, których nadejście w każdej pracy jest zresztą nieuniknione i stanowi tylko kwestię czasu. Prawnym obowiązkiem pracodawcy jest przeciwdziałanie mobbingowi, do czego pierwszym krokiem jest właśnie odpowiednie zareagowanie na zarzut jego stosowania. Zaniechanie dopełnienia tego obowiązku może kosztować go pojawieniem się poważnego kryzysu w zespole, którego skutki będą jeszcze trudniejsze do ujarzmienia. Zanim więc wybuchnie pożar, który ciężko będzie opanować – lepiej w zarodku zgasić jego pierwsze płomienie.
Racjonalnym pomysłem wydaje się też potraktowanie zaistniałej sytuacji jako okazji do zintensyfikowania działań na rzecz poprawy atmosfery i relacji w zespole. W ten sposób można zmniejszyć prawdopodobieństwo powtórzenia się problematycznych zarzutów w przyszłości, a także wzmocnić poczucie jedności i solidarności wśród pracowników. Z pewnością pracownicy docenią fakt, że ich poczucie krzywdy zostało potraktowane poważnie. Bez względu bowiem na to, czy z punktu widzenia prawnego ich doświadczenie było przejawem skierowanego przeciw nim mobbingu, to powstałe w kontekście tych wydarzeń uczucia są z całą pewnością realne. To na ich gruncie kształtuje się stosunek delikwenta do pracodawcy i całego przedsiębiorstwa. A bez wzajemnego poszanowania swoich uczuć i emocji prędzej czy później upadnie każdy związek, każda relacja i każda współpraca.
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.