Wada wzroku nie stanowi na szczęście ewidentnej przeszkody do zdobycia prawa jazdy, ale wiąże się jednak z pewnymi ograniczeniami. Kandydat na kierowcę musi upewnić się, czy lekarz wydał mu zgodę na prowadzenie samochodu zarówno w okularach, jak i w szkłach kontaktowych, czy też tylko w okularach. Przeoczenie – nomen omen – może się wiązać z mandatem w wysokości nawet 500 zł. A czy przez wadę wzroku kierowca może dostać gorsze warunki ubezpieczenia samochodu niż ktoś, kto dysponuje prawdziwie sokolim wzrokiem?
Każdy z nas, kto choć raz z bijącym sercem czekał na wywołanie na egzamin z prawa jazdy, zapewne doskonale pamięta, iż kandydat na kierowcę ma obowiązek przedtem wykonać badania lekarskie, w tym m.in. okulistyczne. Testy mają na celu sprawdzenie, czy u przyszłego kierowcy nie występują przypadłości, które mogłyby radykalnie wpłynąć na bezpieczeństwo prowadzenia przez niego pojazdu.
Chociaż przebieg badania okulistycznego przed egzaminem na prawo jazdy nie różni się niczym od badania wykonywanego w każdych innych okolicznościach, to już jego konsekwencje nie pozostaną bez wpływu na nasze plany związane ze zdobyciem upragnionego dokumentu. Od 2013 roku bowiem nie wydaje się już bezterminowych praw jazdy. Dokument jest ważny przez 15 lat, ale w przypadku kierowców z wadą wzroku ten czas jest krótszy. Oznacza to, że osoba, u której stwierdzono krótkowzroczność czy nadwzroczność, otrzyma dokument na nie więcej niż 10 lat, a przy poważnych wadach ten termin może zostać skrócony nawet do 5 lat. Po upływie tego czasu badanie lekarskie należy bezwzględnie powtórzyć.
Co więcej, informacja na temat noszenia okularów lub soczewek zostanie umieszczona na blankiecie prawa jazdy w postaci tzw. kodu ograniczenia. Kody i ich znaczenie reguluje rozporządzenie ws. wzorów dokumentów uprawniających do kierowania pojazdami z 2016 roku. Są to: 01.01 – okulary, 02.01 – soczewki kontaktowe, 01.05 – przepaska na oko, 01.06 – okulary lub soczewki kontaktowe, 01.07 – indywidualna korekta lub ochrona wzroku.
Powszechność zamiennego stosowania okularów i soczewek kontaktowych w codziennym funkcjonowaniu może sprawić, iż kierowca pomyśli, że skoro ma obowiązek prowadzić w okularach (kod 01.01), to równie dobrze może używać szkieł kontaktowych. To poważny błąd, który w trakcie kontroli drogowej może skutkować nałożeniem mandatu w wysokości 500 zł za nieprzestrzeganie warunków oznaczonych w dokumencie uprawniającym do prowadzenia pojazdu. Jedyną drogą do uniknięcia przykrych konsekwencji finansowych jest ponowne udanie się do okulisty i poproszenie go o zmianę kodu. Dodatkowo należy wypełnić wniosek o wymianę prawa jazdy, dołączając do niego aktualne zaświadczenie lekarskie. Najbardziej elastyczne możliwości oferuje więc kod 01.06, który dopuszcza wybór pomiędzy dwoma przyrządami wspomagającymi wzrok.
Jak więc widać, wada wzroku niesie za sobą niewielkie ograniczenia, ale pod żadnym pozorem nie powinno się ich lekceważyć. A czy może stanowić problem w chwili zawierania przez kierowcę umowy OC lub AC? Teoretycznie można sobie wyobrazić, że dla ubezpieczycieli kierowca mający dużą wadę wzroku jest klientem „podwyższonego ryzyka”, więc zaproponują mu oni mniej korzystne warunki umowy. Na szczęście tak nie jest – ubezpieczyciele w ogóle nie pytają o wadę wzroku. Jeśli zaś kierowca z taką wadą spowoduje wypadek, to nie musi się obawiać, że zostanie to przez firmę wykorzystane jako pretekst do tego, by odmówić naprawienia szkody i przerzucić koszt na ubezpieczonego. Wada wzroku to bowiem czynnik trudny pod względem dowodowym. Ubezpieczyciel musiałby udowodnić, że miała ona bezpośredni wpływ lub przyczyniła się do zaistnienia szkody. W ogólnych warunkach ubezpieczenia brakuje takich zapisów. Co innego, jeśli kierowca zobowiązany do noszenia okularów lub soczewek w chwili spowodowania wypadku ich nie używał. Będzie to potraktowane jak jazda bez uprawnień, czyli tak samo, jakby prowadził w ogóle bez prawa jazdy. W takiej sytuacji sprawca może zostać skazany nawet na karę pozbawienia wolności, a dodatkowo będzie miał obowiązek pokrycia kosztów świadczeń wypłaconych poszkodowanym. Leczenie, rehabilitacja, zapewnienie ofierze środków do życia – to mogą być gigantyczne, liczone w dziesiątkach tysięcy złotych wydatki.
Nie ma więc wątpliwości, że warto poświęcić trochę czasu i zainwestować odpowiednie środki w solidnie dobrane, wysokiej jakości okulary lub szkła kontaktowe do prowadzenia pojazdu. Najlepiej, aby miały one powłokę antyrefleksyjną, która zminimalizuje negatywne działanie często uciążliwych świateł. Każdy kierowca powinien mieć też pod ręką okulary przeciwsłoneczne – nawet w pochmurny dzień. Nigdy przecież nie wiadomo, kiedy wyjdzie słońce i pojawi się potrzeba dodatkowego zabezpieczenia narządu wzroku. Za taką troskę niewątpliwie podziękują nam nie tylko inni użytkownicy drogi, ale też przede wszystkim nasze oczy, które odwdzięczać się nam będą swoją pracą jeszcze przez długi szereg lat.
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.