Pora na prokuratora dla prokuratora?

Czy w kraju, w którym nawet Minister Zdrowia ma w głębokim poważaniu dane wrażliwe obywateli, podobne zachowanie ze strony prokuratora może jeszcze szokować? Nie wiem, czy może, ale jestem przekonana, że powinno. Prokurator Prokuratury Krajowej ujawnił podczas konferencji prasowej Ministerstwa Sprawiedliwości imię i nazwisko pokrzywdzonej w sprawie, w której skazano „słynną” Marikę za usiłowanie rozboju polegające na próbie kradzieży tęczowej torebki z zastosowaniem przemocy wobec osoby.

Zofia Brzezińska
Foto: W.krasno, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Zachowanie prokuratora stanowi nie tylko obrazę podstawowych zasad etyki oraz dyskrecji, ale również wypełnia znamiona czynu zabronionego. Aby ustalić, jakiego konkretnie, konieczne jest przeanalizowanie kierujących prawnikiem motywacji. Jeżeli prokurator ujawnił nazwisko pokrzywdzonej niejako „z rozpędu” podczas odczytywania treści wyroku, można dopatrzyć się w takich okolicznościach przypadku nieumyślnego nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i wyrządzenia istotnej szkody w interesie prywatnym (art. 231 par. 3 w zw. z par. 1 Kodeksu karnego). Nawet jeżeli tak właśnie przedstawia się sytuacja, a prawnik „niechcący” ujawnił nazwisko pokrzywdzonej, bez żadnych pejoratywnych intencji, to nadal mamy do czynienia z bardzo nikłą okolicznością łagodzącą. Od kogo jak od kogo, ale od prokuratora Prokuratury Krajowej społeczeństwo ma pełne prawo wymagać podstawowej wiedzy w zakresie prawa karnego, a także głębokiej rozwagi i daleko posuniętej ostrożności w wypowiedziach czynionych publicznie. Konsekwencje jego nieroztropności mogą bowiem okazać się niezwykle przykre dla pokrzywdzonej. Ujawnienie nazwiska kobiety może poskutkować np. skierowaniem w jej stronę fali hejtu poprzez portale społecznościowe, a nawet potencjalnie zagrozić fizycznemu bezpieczeństwu. Dlatego wspomniane przestępstwo jest ścigane z urzędu w trybie bezwnioskowym, choć niewątpliwie zeznania świadka (pokrzywdzonej w wyroku cytowanym) mogą zostać wzięte pod uwagę przez sąd w zakresie ustalenia, czy doszło do wyrządzenia istotnej szkody w jej interesie prywatnym. W tym zakresie sąd będzie brał pod uwagę w szczególności właśnie hejt lub groźby, czy też wszelkiego rodzaju nieprzyjemności, które spotkają pokrzywdzoną w związku z ujawnieniem jej tożsamości. Przestępstwo to jest zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

A jeżeli jednak okoliczności tej sprawy są dużo bardziej ponure, a prokurator ujawnił dane kobiety celowo, tzn. zrobił to z premedytacją lub chociażby godził się na ich ewentualne ujawnienie? Wówczas do przypisania odpowiedzialności za umyślną odmianę tego przestępstwa (art. 231 par. 1 k.k.) nie będzie konieczne ustalenie wyrządzenia istotnej szkody w interesie prywatnym pokrzywdzonej przestępstwem, którego dotyczył przedmiotowy wyrok. Wystarczające okaże się, że funkcjonariusz działał na szkodę jej interesu prywatnego, a nie będzie niezbędne stwierdzenie zaistnienia takiej szkody, lecz jedynie uświadomione, objęte zamiarem działanie na szkodę takiego interesu. Jest to przypadek, kiedy wysoki poziom wiedzy oskarżonego prokuratora w danej gałęzi i dziedzinie prawa będzie działał zdecydowanie na jego niekorzyść. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3.

Niezależnie jednak od tego, czy bierzemy pod uwagę typ nieumyślny, czy umyślny, to nie ulega najmniejszej wątpliwości, że doszło do rażącego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Ujawnił on bowiem dane osobowe pokrzywdzonej, nie mając do tego żadnej podstawy prawnej, a z wyrokiem w postaci niezanonimizowanej (zawierającym dane stron) zapoznał się w związku z pełnioną funkcją.

Czy jednak w naszym państwie można jeszcze liczyć na sprawiedliwość? W państwie, które staje otwarcie po stronie sprawcy, a nie jego ofiary. Przypomnijmy, że podejmując decyzję o zawieszeniu kary dla sprawczyni Mariki, Minister Sprawiedliwości rzewnie rozwodził się nad „okrutnym” losem, który w jego mniemaniu spotkał skazaną. Ani słowem nie zająknął się nawet o jej ofierze. Zupełnie tak, jakby ta druga strona nie istniała lub też jej dobro oraz interesy były kompletnie nieistotne. Drugim publicznym policzkiem ze strony homofobicznej oraz tendencyjnej władzy był bulwersujący akt nieposzanowania prywatności ofiary, którego dopuścił się prokurator. Czy mężczyzna poniesie za to zasłużone konsekwencje? Obawiam się, że jeśli obecny obóz rządzący utrzyma się przy władzy, to zdoła skutecznie go przed tym ochronić. Cała nadzieja w Polakach, że 15 października dokonają mądrego, dobrego wyboru.


Przeczytaj też:

Przegięty wyrok

To zrozumiałe, że rozbój i w ogóle wszelkie przejawy agresji werbalnej i fizycznej należy karać. Ale kara powinna być proporcjonalna do popełnionego przestępstwa. To jest oczywiste. Minęły już chyba czasy, kiedy za nielegalną sprzedaż mięsa sądy wymierzały karę śmier...

Wszystkie ręce na pokład!

Tegoroczna walka o władzę nad naszym krajem to nie jest zwykła kampania wyborcza. To jest wojna o przyszłość Polski. Ale kiedy się rozglądam dookoła, nie widzę dział, nie widzę czołgów, nie widzę mobilizacji.

Męczennica na polu walki z LGBT

Marika wyszła z więzienia. Została w nim osadzona, za rozbój. Ma być ułaskawiona przez prezydenta. Dla prawicowych ekstremistów jest męczennicą, dla tych bardziej liberalnych osób – zwykłą bandytką.

Marika a sprawa tęczy

O przypadku Mariki skazanej za usiłowanie rozboju głośno było nie tylko na naszym portalu. Media wprost prześcigały się w doniesieniach o losach kobiety, jednak większość tych informacji pozostawała silnie nacechowana emocjonalnie oraz ideologicznie, co z pewnością n...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę