Skandaliczne zatrzymanie przedsiębiorców

Państwo porywaczy

Bladym świtem w środę do gdańskiego hotelu wtargnęli funkcjonariusze CBA i CBŚP, dokonując zatrzymania prezydenta Konfederacji Lewiatan Macieja Wituckiego oraz byłego senatora PO Tomasza Misiaka, a także dwóch osób zatrudnionych dawniej w zarządzie firmy Work Service. Bardziej jednak pasowałoby określenie – dokonując uprowadzenia. Mężczyźni zostali przewiezieni do Wrocławia i od tej pory nie ma z nimi żadnego kontaktu.

Zofia Brzezińska
Foto: PxHere (CC0 Public Domain)

Jakie mogły być powody takiego potraktowania zdolnych przedsiębiorców, stanowiących dotychczas chlubę polskiej gospodarki? Nie jest żadną tajemnicą, że przeciwko nim od 2018 roku toczy się postępowanie wyjaśniające dotyczące wyłudzeń milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) oraz z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Zatrzymani zawsze sumiennie wypełniali jednak obowiązek stawiania się w celu złożenia zeznań w tej sprawie i stale pozostawali do dyspozycji prokuratury. Robili to wielokrotnie. Jakie przełomowe odkrycie w śledztwie, które widocznie nastąpiło w nocy (w końcu politycy rządzącego ugrupowania wykazują specyficzne upodobanie do załatwiania pilnych spraw w tej właśnie części doby), mogło stanowić usprawiedliwienie tak nagłych i gwałtownych działań aparatu władzy?

A może tę władzę najzwyczajniej w świecie uwiera fakt, że Witucki, który dał się już wielokrotnie poznać jako nieugięty i wysoce  merytoryczny krytyk polityki gospodarczej rządu, miał tego samego dnia uroczyście celebrować otwarcie jednej z największych konferencji w tej części Europy – Europejskiego Forum Nowych Idei, organizowanej przez Konfederację Lewiatan? Świadome uniemożliwienie mu uczestnictwa w tym ważnym wydarzeniu trudno odczytywać inaczej, niż jako kolejny przejaw prymitywnej żądzy zemsty władzy na człowieku, który ośmielał się stawiać jej opór. Z kolei dodatkową „zbrodnią” Misiaka jest w oczach władzy z pewnością jego przynależność do partii opozycyjnej. Ta bulwersująca akcja wysyła również czytelny sygnał dla polskich przedsiębiorców, aby nie zadzierali z władzą. Liczy ona, że uda jej się skutecznie zastraszyć i w pewien sposób „zamrozić” aktywność niezależnych przedsiębiorstw. W końcu to one stanowią przeszkodę w podejmowanych od 7 lat próbach nacjonalizacji coraz większych obszarów gospodarki. Autorów tego projektu najwyraźniej nie interesuje fakt, że działanie na szkodę polskiego kapitału to działanie na szkodę Polski. Omamieni własną utopijną wizją, zgodnie z którą budowa dobrobytu jest wyłącznie zasługą ich partii, bezrefleksyjnie zwalczają ludzi faktycznie znających się na rzeczy i wywierających realny wpływ na kształt polskiej gospodarki. Trudno oprzeć się też wrażeniu, że władza chętnie znalazłaby kozła ofiarnego, na którego mogłaby zrzucić odpowiedzialność za aktualne problemy gospodarcze państwa.

Kilka spraw nie ulega wątpliwości. Skierowane przeciwko aresztowanym przedsiębiorcom zarzuty nie są błahe, a uczciwość wobec społeczeństwa wymaga oczywiście pełnego ich wyjaśnienia. Nie ma jednak absolutnie żadnych podstaw, aby odbywało się to w zaprezentowanej właśnie przez PiS formie. Nie można kogoś, kto nie uchyla się od odpowiedzialności i nie ucieka, traktować jak pospolitego przestępcę, którego trzeba powalić na ziemię i skutego kajdankami przywlec przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. Przymus bezpośredni jest formą, która powinna być stosowana jedynie w ostateczności i tylko wówczas, gdy nie istnieje inny sposób zagwarantowania bezpieczeństwa postępowania lub zaangażowanych w nie stron. Z samej swojej istoty narusza przecież przyrodzone człowiekowi prawo do godności i nietykalności cielesnej. Godności nie wolno naruszać nigdy. Nietykalności cielesnej – tylko w absolutnie wyjątkowych okolicznościach. A nie istnieją żadne przesłanki wskazujące na to, że takie w tym przypadku wystąpiły.

Prześladowanie przedsiębiorców to sabotowanie własnych obywateli, z trudem budujących gospodarkę nieszczególnie przecież zamożnego i zniszczonego latami komunizmu kraju. To prosta droga powrotu do socjalizmu w jego najbardziej odstręczającej postaci. To hańba. Nie pierwsza w karierze PiS, ale czy ostatnia…? To już zależy od nas, wyborców.


Przeczytaj też:

Gratulacje dla naszych kolegów

Laureatami tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla zostało dwoje dziennikarzy – Maria Ressa i Dmitrij Muranow. Komitet Noblowski docenił ich „wysiłki na rzecz ochrony wolności słowa, która jest warunkiem wstępnym demokracji i trwałego pokoju".

Surowe kary fundamentem cywilizacji

Jeden z kalifornijskich sklepikarzy podniósł ostatnio ceny wszystkich towarów w swoim sklepie do 951 dolarów. Przy kasie oferuje jednak klientom darmowe kupony rabatowe obniżające ich ceny do normalnych poziomów. Zrobił to, gdyż kradzież towaru wartego mniej niż 950 dolarów jest uznawana przez pr...

Ktokolwiek widział, Ktokolwiek wie...

Dawniej plakaty z podobiznami przestępców zdobiły miejskie płoty i mury. Dziś Polska ma prawo domagać się wydania każdego poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania. Czy możemy zatem czuć się bardziej bezpieczni?


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę