Polska scena polityczna

Polityka pod flagą biało-niebiesko-czerwoną

Nic nie może stać na drodze do zwycięstwa w wyborach. To jest wojna, w której PiS nie zamierza liczyć ofiar, strat i kosztów.

Tomasz Nowak
Foto: Piotr Drabik, EU2017EE Estonian Presidency, Yevgeny Ukhnalyov, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

„Nawet młodzi ludzie pamiętają, jaka była polityka wobec Rosji za rządów Donalda Tuska” – stwierdził Kaczyński podczas przedwyborczego tournée z przystankiem w Siedlcach. – „O czym Tusk rozmawiał w Moskwie w 2008 r.? Nie wiem. Nie mamy precyzyjnych informacji”. Mimo braku informacji, poseł wyciąga wnioski, że chodziło o rozbiór Ukrainy. – „A potem była przyjaźń, były wizyty”. – dodaje.
Wprawdzie teraz Kaczyński mówi, że „mamy w Polsce partię niemiecką”, a na antenie Radia Łódź dodaje: „a jego reprezentacją najpełniejszą jest KO, a w szczególności – tu już użyję nazwiska – po prostu Donald Tusk”, jednak jego zaufany mitoman Antoni Macierewicz ujawnia w tym samym czasie w programie „PresaDiretta” na antenie włoskiej publicznej telewizji Rai 3, że „rząd polski, ówcześnie kierowany przez Donalda Tuska, który był bardzo związany z Moskwą, wspierał i chronił Rosję”. O Tusku ostro wypowiada się także przewodniczący sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Waldemar Andzel: „On był zawsze najwierniejszym sługą […] Rosji. Taką politykę prowadził i taką politykę cały czas prowadzi”. Andzel wspomina również o przyjaznej polityce wobec Niemiec.

Dziś rzecznik rządu Piotr Müller krzyczy: „Chce się przefarbować z prorosyjskiego działacza, którym wtedy był i realizował polityką prorosyjską”. „To Tusk mówił o resecie z Rosją, to Tusk uściskał się z Putinem i w Moskwie, i na molo w Sopocie. To był Donald Tusk, nikt inny, ten sam, który dzisiaj mówi, że jest antyrosyjski”. Rzecznik, który, to jasne, mówi głosem partii, dodaje: „oczywiście warto byłoby zbadać [...] rosyjskie związki rządu Tuska”.

Ta narracja prorosyjska, która zdaje się odchodzić od dorabiania niemiecko-brukselskiej gęby byłemu premierowi, pojawia się oczywiście w następstwie pomysłu mającego na celu powołanie komisji do zbadania sprawy wątków rosyjskich w aferze podsłuchowej, tej zmieniającej wizerunek polityków Platformy Obywatelskiej i pozwalającej PiS na wygranie wyborów w 2015 r. W tym samym momencie w mediach pojawiają się rewelacje o prominentnych działaczach partii władzy, którzy sprowadzali do Polski rosyjski węgiel i dzięki którym import surowca wzrósł w ciągu kilku lat ponad trzykrotnie.

Jednocześnie prezes nie zatrzymuje narracji antyniemieckiej i antyunijnej, rozbijając tym samym spójność projektu pod nazwą Unia Europejska. Razem ze Zbigniewem Ziobro toczą wojnę, którą musimy przegrać, a która dodatkowo w czasach gigantycznej inflacji kosztuje nas miliardy euro. W obliczu wojny za naszą wschodnia granicą, gdy powinniśmy trzymać się razem, razem podejmować decyzje i razem przygotowywać wsparcie dla Ukrainy, prezes, a z nim jego partia podważają sens układu, który jest przeciwwagą dla planów rosyjskich. Czy to nie dziwne stanowisko? Chyba że wynika to z tej „obcości kulturowej”, którą poczuł Kaczyński podczas podróży zagranicznej. Najwyraźniej on woli przebywać w strefie bliskiej sobie kulturowo, związanej z językiem rosyjskim i osobami, które ten język cenią, jak choćby Orbanem, Le Pen czy Salvinim. Tą samą Le Pen, którą w grudniu 2021 r. podejmowali Kaczyński i Morawiecki w warszawskim hotelu Hyatt, tą, która jest finansowana rosyjskimi pieniędzmi. Spotkanie miało miejsce dwa tygodnie po informacji od wywiadu USA, że rosyjska inwazja na Ukrainę jest realna. Po spotkaniu Le Pen oświadczyła, że Ukraina leży w rosyjskiej strefie wpływów.

Nie oznacza to, że prezes jest „ruską onucą”. Oznacza niestety, że ma inne priorytety niż dobro państwa polskiego i jego obywateli. Tym priorytetem jest zwycięstwo w wyborach – bezwarunkowe, z walką bez zasad i całkowite. Tu nawet nie chodzi o program i zbudowanie Polski swoich marzeń, bo takowego PiS nie ma. Świadczyć o tym mogą choćby tarcze ratunkowe ustawiane przez rząd i łatające dziury w dziurawych koncepcjach, projekty typu jacht za 900 tys. euro, który ma promować nie wiadomo co, kupno Damy z Gronostajem, której i tak nie można było wywieźć za granicę (pieniądze ze sprzedaży już tak), czy nawet ławki patriotyczne w wersji betonowej i wiórowej. Celem jest zwycięstwo w wyborach. Kropka, a nawet wykrzyknik. Kaczyński musi udowodnić Tuskowi, że jest lepszy, a że przy okazji kraj popadnie w ruinę, zarówno finansową, jak i wizerunkową – trudno. Prezes ma ważniejsze cele – wybory ogólnokrajowe i samorządowe.

Kilka lat temu prezes sugerował, że chciałby być jak Adenauer – to mu się jednak nie uda, bo w Polsce nie ma kanclerza. Wydaje mi się, że jednak chciałby uzyskać spiżową pamięć i znaleźć się na postumentach pomników, nie jako kanclerz wprawdzie, ale jako wielki budowniczy i ojciec narodu. Problem w tym, że wszystko czego się dotknie, on albo jego pomazańcy, zmienia się w gruzy, a wszystko co powie, sieje nienawiść. Mimo wszystko wyznawcy traktują go jak zbawiciela, a on jest tylko fałszywym prorokiem. Dla sprawiedliwości – po drugiej stronie sceny politycznej też nie ma na kogo głosować.


Przeczytaj też:

Czas uciekać z tonącego okrętu

Koalicja się sypie, choć jeszcze nie wszyscy to dostrzegają. Co jest tego przyczyną? Czy to sprawił dzisiejszy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE, czy może nadciągający koniec socjalnego eldorado, dziewięcioprocentowa inflacja i wszechobecna drożyzna?

Granat w szambie

Przestępców należy karać. To nie ulega wątpliwości. Każdy jednak jest tak długo niewinny, jak długo nie udowodni mu się przestępstwa. To elementarna zasada, którą powinien znać każdy obywatel. W świecie polityki wszystko jest jednak na odwrót.  Kiedy zostanie się o coś oskarżonym, to zaczyna...

Dobre rady ojców narodu

W ogóle nie rozumiem oburzenia złotymi myślami polityków prawicy. Przecież to dla naszego dobra, dla dobra narodu złotouści wyrazili opinie. Opozycja oburzona rzuca gromy. Znowu nic nie zrozumieli...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę