Kryzys ukraiński

Będzie, czy nie będzie?

Co? Gdzie? Kiedy? 
Co – wojna? 
Gdzie – na Ukrainie? 
Kiedy – zaraz? 

To ważne i trudne pytania. Żyją tym media, politycy i satelity obserwujące ruchy wojsk. Ludzie jakby mniej. Przed pierwszą czy drugą wojną światową też nie było megapaniki i tzw. spinek. Jak odnieść się do tematu, skoro felieton, który piszę dokładnie 13 lutego 2022 r., dopiero za parę dni pójdzie do druku (miesięcznik ,,Uważam Rze Historia" marzec 2022 r. - ukaże się w sprzedaży 24 lutego br.), a życie zweryfikuje moje tezy szybciej niż później. No co, bez ryzyka nie ma zabawy. Choć w wypadku wojny to słowo „zabawa” uwiera.

Grzegorz Hajdarowicz
Foto: Foto: Viktor Karasev | Dreamstime.com

Postawię tezę, która wynika z moich przemyśleń, ale na początku zapowiem: mam nadzieję, że zupełnie błądzę i się mylę, i że rzeczywistość okaże się łaskawsza dla wszystkich, w tym też dla autora powyższych słów.

Otóż niestety (powtarzam się), uważam, że wojna będzie, że będzie na Ukrainie, a nawet pozwolę sobie na stwierdzenie, że będzie to „Ukraina +”. Kiedy? Są tylko dwie rozsądne daty: jakoś w weekend 25–27 lutego lub 4–6 marca. Później roztopy mogą pognębić wielką Armię Czerwoną, o przepraszam – wojska radzieckie, oj, znowu moja pomyłka – wojska rosyjskie.

Dlaczego „Ukraina +”? Bo to nie będzie sama Ukraina, do tego będzie też inwazja na Tajwan. Wszak brat naszego wschodniego Niedźwiedzia – Czerwony Smok – też ma apetyt. Nie tak dawno pod osłoną covidowej histerii zajął Hongkong, 35. gospodarkę świata, praktycznie bez reakcji tego świata. Świat zajął się szczepionkami, maseczkami i dezynfekcją rąk, a tam gdzieś na Dalekim Wschodzie skończyła się historia 7,5-milionowego kraju.

Od dawna wiadomo, że Czerwony Smok ma też na oku małą, bogatą i nigdy niekomunistyczną wyspę Tajwan.

Histeria covidowa powoli się kończy, statystyki coraz bardziej utrudniają politykom ograniczanie ludzkiej wolności, a i maseczki ile można nosić i po co? Temat wietrzeje i lata miną, jak znowu ktoś/ktosie podpalą świat nowym wirusem.

Ostatnia szansa dla cara Putina, wszak dobiega 70 lat. I ostatni tak dobry moment dla towarzysza Xi Jinpinga. Obaj przejdą do historii, zaliczą spektakularny sukces, zmienią układ sił na świecie na zdecydowanie dla siebie korzystniejszy i zarobią dla swoich krajów pieniądze. W Rosji przecież przygotowania od lat szły pełną parą: wspieranie finansowe różnych odszczepieńców w Europie, potem Polska, brexit, coś tam w Czechach i Chorwacji, przytulenie Białorusi, a ostatnio „bratnia pomoc” w Kazachstanie. W Chinach: Tybet, Ujgurzy, Wuhan, wspomniany Hongkong, przykrywanie skrzętnie nadciągającej katastrofy gospodarczej (komuniści tak mają, że w kradzieży są najlepsi, ale długoterminowo nic dobrze prowadzić nie potrafią).

Niedźwiedź i Smok są gotowi do akcji. A świat? Na olimpiadzie w Pekinie... Marzący o pokoju naiwniacy koncentrują się na zagadnieniu certyfikatów covidowych – wprowadzać, zawieszać, a może likwidować?

Orkiestra gra, zabawa trwa, miliony ważkich problemów do rozwiązania. Może tym razem znowu się uda? Może powyższy tekst świadczy tylko o przewrażliwieniu autora i chybionych wnioskach. Oby tak było – jestem za.


Przeczytaj też:

Wojny nie da się uniknąć

Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Rosji opłaca się zająć Donbas, nawet kosztem krytyki ze strony międzynarodowej opinii publicznej. Ten region nigdy nie może wrócić pod kontrolę Kijowa – tak myślą na Kremlu. Czterech anonimowych urzędników administracji prezydenta Bide...

Nie chodzi o wojnę, ale o pieniądze

Rzadko kiedy wojny wybuchają bez sensu. I rzadko bywają wyłącznie efektem skrzywionej psychiki jakiejś, nawet najwybitniejszej, jednostki. Wola wojny musi tkwić w zbiorowości. Naród, społeczeństwo (lub jego ważna część) musi jej chcieć, być do niej przekonane. A takie przekonanie wyrabia się, tłu...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę