To jest długa dyktatura, dziesiątki lat, pochłonęła dziesiątki milionów ofiar, setkom milionów złamano kręgosłupy, miliony ukradły morze pieniędzy. Dyktatura, której towarzyszył i towarzyszy zachwyt lewackich elit i chciwość niemoralnych przedsiębiorców, straszna dyktatura. Niemniej przyszedł czas, że reżim się zakiwał, próbując wykorzystać COVID i histerię wokół niego, postanowił zamknąć całe społeczeństwo w wielkim centralnym więzieniu. Rozwijając technologię, która dała możliwość inwigilacji, wymarzył sobie orwellowski świat naprawdę. Świat, którym zarządzać będą satrapowie oświeceni, tzw. wiedzący lepiej. Wiele razy im się udawało, ale teraz przesadzili. Chińczycy uznali, że nie maja już nic do stracenia i wyszli na ulice w dziesiątkach miast. Komuniści zapewne mają wiele planów na eksterminację niepokornych (w tym inwazję na Tajwan dla odwrócenia uwagi), ale – mimo że do ich obalenia zapewne nie dojdzie dzisiaj czy jutro – to tego procesu powstrzymać się już nie da. Zrozpaczeni będą czerwoni na całym swiecie, ekonomiści czerwonymi zachwyceni i ci, co chcieli by za darmo produkować i nie brzydzą się niewolniczą pracą. Subsydia stracą rewolucjoniści na całym świecie i dyktatury oświeconych na paru kontynentach. To już początek końca komunistycznych Chin. Początek ostatecznego końca komunizmu. Warto pamiętać o tym nie tylko planując egzotyczne wyjazdy, warto myśleć.